Pierwsza runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski, podczas której w miniony weekend Mateusz Korobacz miał rozpocząć walkę o tytuł w klasie Superstock 600, została odwołana.
Po długim okresie przygotowań, testów i treningów, reprezentujący barwy zespołu Yamaha POLand POSITION, 18’letni poznaniak Mateusz Korobacz był gotowy do rozpoczęcia walki o tytuł Mistrza Polski w motocyklowej, juniorskiej klasie Superstock 600.
Pierwsza z siedmiu rund WMMP miała w miniony weekend odbyć się nietypowo, po raz pierwszy od jedenastu lat na terenie Polski na obiekcie innym niż „Tor Poznań”. Wyzwania organizacji zmagań na tymczasowym torze wytyczonym na terenie lotniska w podwarszawskim Modlinie podjął się jeden z najbardziej doświadczonych polskich zespołów wyścigowych.
Palący się do startu po długiej, zimowej przerwie, zawodnicy pojawili się w Modlinie już w czwartek, jednak to co zobaczyli wywołało szereg kontrowersji. Wytyczenie toru przy pomocy wysokich krawężników rodziło ogromne i jak się później okazało uzasadnione, obawy co do poziomu bezpieczeństwa. Wielu uczestników postanowiło wycofać się z imprezy, która jednocześnie straciła status pierwszej rundy WMMP. Co prawda zaplanowane na weekend wyścigi miały się odbyć, jednak bez przyznawania za nie punktów do klasyfikacji generalnych.
W tej sytuacji Mateusz Korobacz, jeden z głównych faworytów do mistrzowskiego tytułu w juniorskiej klasie Superstock 600, również postanowił wycofać się z imprezy, skupiając się na przygotowaniach do czekającej go w tym tygodniu matury oraz kolejnej rundy WMMP, która już w połowie maja odbędzie się na znanym z mistrzostw świata torze w czeskim Brnie. Jeszcze w sobotę runda w Modlinie została zresztą całkowicie odwołana.
Na pociesznie pozostaje zawodnikom fakt, iż sześć pozostałych rund WMMP zaplanowanych na ten sezon, organizowanych przez podmioty o ogromnym doświadczeniu, odbędzie się już bez najmniejszych przeszkód na torach o długiej, wyścigowej historii: w Poznaniu, Brnie i Moście w Czechach oraz słowackim Slovakiaringu. Więcej o Mateuszu Korobaczu i jego tegorocznych planach na oficjalnej stronie internetowej www.korobacz.pl
Mateusz Korobacz:
„Nie da się ukryć, że tor w Modlinie nie był tak bezpieczny jak byśmy chcieli, ale organizowanie na nim wyścigu bez przyznawania punktów mijało się z celem. Startując do walki zawsze dajemy z siebie absolutnie wszystko, więc robienie tego wyłącznie dla własnej satysfakcji nie miało sensu. Z tego właśnie powodu postanowiliśmy wycofać się ze startu i jednocześnie skupić się na przygotowaniach do kolejnej rundy, która odbędzie się na fenomenalnym torze w Brnie. Jestem przekonany, że czeka nas fantastyczny sezon. Szkoda, że rozpoczynamy go z pewnym niesmakiem, ale z pewnością szybko zapomnimy o tym, co stało się w Modlinie.”