Janusz Oskaldowicz, 13-krotny motocyklowy mistrz Polski, wystartuje w ten weekend w trzeciej rundzie Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski z zamiarem walki o kolejne podia.
37 lat po wywalczeniu swojego pierwszego podium w wyścigu motocyklowych mistrzostw Polski, Janusz Oskaldowicz stanął w tym roku do walki o swój czternasty tytuł. Choć w pierwszej rundzie w Poznaniu wystartował w połowie maja zaledwie cztery tygodnie po złamaniu prawej nogi, „Profesor” oba wyścigi ukończył wówczas na trzeciej pozycji, a podczas kolejnej rundy w czeskim Moście obronił trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej prestiżowej klasy Superbike.
W najbliższy weekend Oskaldowicz wystartuje w trzeciej rundzie WMMP, która odbędzie się w Poznaniu, tym razem wspólnie ze zmaganiami europejskiej serii Alpe Adria. Startując w międzynarodowej stawce, łodzianin zamierza nie tylko walczyć o podium w obu wyścigach i umocnić się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej klasy Superbike, ale także zbliżyć się do wyprzedzających go w niej rywali; Pawła Szkopka i Ireneusza Sikory.
55-letni zawodnik ekipy BMW Petronas na swoim BMW S1000RR ze słynnym numerem 98 ustawi się na polach startowych w sobotę o godzinie 15:35 i niedzielę o 16:10.
Janusz Oskaldowicz
„Wróciłem już do pełnej formy po kwietniowej kontuzji prawej nogi i nie mogę doczekać się najbliższego weekendu. Pierwsze trzy wyścigi tego sezonu musiałem potraktować z przymrużeniem oka z uwagi na kontuzję, ale i tak dwa z nich zakończyłem na podium, więc w Poznaniu liczę na równie dobry wynik. Przez całą zimę intensywnie trenowałem i byłem w bardzo dobrej formie, ale kwietniowy wypadek sprawił, że przez ponad miesiąc w ogóle nie mogłem ćwiczyć. Wróciłem już jednak do zdrowia i odbudowałem formę, dlatego jestem gotowy do walki, a podium w ten weekend to absolutny plan minimum. Rywale z Alpe Adria są bardzo szybcy, ale nie znają zbyt dobrze toru w Poznaniu, więc startując na własnym terytorium mamy nad nimi przewagę. Poznańska runda połączona z Alpe Adria w przeszłości zawsze obfitowała w różne zaskakujące sytuacje; kapryśną pogodę, przerywane wyścigi itd. To już chyba tradycja, ale takie zamieszanie jest mi na rękę dzięki sezonom doświadczeń, które zaprocentują z pewnością także w ten weekend.”
Informacja prasowa