Home / WMMP / Trudny weekend dla Jerzego Bergera

Trudny weekend dla Jerzego Bergera

Pierwsza runda Motocyklowych Mistrzostw Polski kategorii Superstock 1000, która odbyła się na torze Slovakiaring, nie była łaskawa dla zawodnika pochodzącego z Dąbrowy Górniczej, Jerzego Bergera. Ubiegłoroczny wicemistrz markowego pucharu BMW od początku weekendu zmagał się ze swoim BMW S1000RR, które nie chciało z nim dobrze współpracować.

Ponadto brak możliwości wzięcia udziału w sobotnich kwalifikacjach przyczyniły się do uzyskania dopiero 27 pola startowego. Mimo wszystko pełen motywacji Jerzy nie poddał się i w maksymalnie wykorzystał dostępny czas w sesji warm-up, aby dobrze przygotować się do właściwych zmagań.

Początek wyścigu ułożył się bardzo pomyślnie dla Jerzego. Dąbrowianin startujący w tym sezonie z numerem 37 z pod świateł ruszył z ogromnym impetem, dzięki czemu jeszcze przed pierwszym zakrętem zdołał zyskać kilka pozycji. Dalsza część zmagań w wykonaniu Bergera to sukcesywne przebijanie się na wyższe pozycje w klasyfikacji. Dziesięć okrążeń wyścigu ostatecznie pozwoliło Jerzemu na wywalczenie piętnastej pozycji, a co za tym idzie uzyskanie jednego punktu do klasyfikacji generalnej Motocyklowych Mistrzostw Polski kategorii Superstock 1000. Berger nie ukrywa, że liczył na nieco lepszy rezultat na słowackim obiekcie, jednak kolejna runda może być bardziej udana i to nie tylko za sprawą lepszego przygotowania przez zawodnika dosiadającego motocykla BMW, ale także opon firmy Dunlop, na których Jerzy ścigał się po raz pierwszy i co więcej, jest z nich bardzo zadowolony.

Jerzy Berger:Podczas tej rundy miałem trochę problemów z motocyklem, które utrudniały mi jazdę. Brakowało mi także treningu, gdyż sobotę musiałem spędzić w Polsce, dlatego w sesji rozgrzewkowej próbowałem pokonać możliwie najwięcej okrążeń, aby wstrzelić się w tor i nowy sezon. Start do wyścigu miałem bardzo udany. Bardzo chciałem wywalczyć dobry wynik, ale jak się okazało chyba jednak aż za bardzo. Byłem nieco spięty i już na około 4 okrążeniu miałem problemy z przedramieniem. Od tego momentu moja jazda stała się trochę mniej płynna, ale na szczęście nie przeszkodziło mi to w ukończeniu wyścigu na punktowanej pozycji. Myślę jednak, że gdyby ten wyścig potrwał jeszcze trochę dłużej, to mógłbym być nieco wyżej w klasyfikacji, bowiem miałem w zasięgu wzroku jeszcze dwóch rywali. Następny wyścig odbędzie się na torze w Brnie, który bardzo lubię. Tym razem znacznie lepiej przygotuję się do tych zmagań i jak zawsze dam z siebie wszystko, aby zaliczyć udany weekend.” 

 

AUTOR: Redakcja

Komentarze: 1

  1. Jurek (Kiler), nie ważne na których pozycjach dojeżdżasz. Fanklub z Zielonej Góry zawsze jest z Tobą ;). Pozdro

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
165 zapytań w 1,380 sek