Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Hubertem Tomaszewskim – zawodnikiem Suzuki Grandys Duo.
W sezonie 2010 zmieniłeś team i motocykl, jak czujesz cię w nowym otoczeniu?
Rewelacyjnie czuję się w zespole Suzuki GRANDys duo! W pełni profesjonalne przygotowanie i podejście do wyścigów, a zaangażowanie Jacka Grandysa jest ogromne. Również możliwość dzielenia się swoimi refleksjami z zawodnikami ze światowej czołówki (Giabbani, Meklau), tworzy możliwość niesamowitego rozwoju, poczynając od spraw technicznych, a kończąc na psychice. Pierwsza eliminacja WMMP na czeskim torze w Brnie pokazała potencjał zespołu.
Podczas wyścigu w Brnie popisałeś się doskonałą jazdą po mokrym torze, lubisz takie trudne warunki?
Tak, wreszcie odnalazłem się w warunkach wyjątkowo trudnych, tym bardziej, że nigdy nie czułem się komfortowo podczas deszczu. W zeszłorocznych „mokrych” wyścigach jechałem zbyt zachowawczo, a wręcz bywałem spięty, co skutkowało dalszymi pozycjami, a tu taka niespodzianka w Brnie i podium! Również duże brawa dla Adama Kropiwnickiego, który w Czechach potwierdził, że jest bardzo szybki i groźny, także na mokrej nawierzchni. Wprawdzie na początku błądziłem trochę z ustawieniami motocykla, ale wsparcie i pomysły Artura Wajdy i Mańka Królikowskiego, którzy poświęcili mnóstwo czasu na to, aby rozwiązać moje wątpliwości było bezcenne. W wyścigu motocykl dobrze się prowadził i przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Suzuki było doskonale ustawione i dopracowane, a ja starałem się w jak najmniejszym stopniu „przeszkadzać” motocyklowi. W zeszłym roku Janusz Oskaldowicz podpowiedział mi „deszczową” ciekawostkę, którą dopiero teraz zrozumiałem. Trochę czasu zajęła analiza tego pomysłu, ale muszę przyznać, że okazało się to bardzo skuteczne.
Jakie są twoje cele na ten sezon?
Cel u każdego prawdziwego sportowca jest zawsze jeden, Mistrzostwo! Oczywiście jestem świadom poziomu konkurentów w klasie Superbike i wiem, że każdy zawodnik dąży do wygranej. Będzie to piękna walka, oczywiście w duchu fair play, ale żeby nie unikać odpowiedzi, to moim celem jest podium w WMMP w sezonie 2010.
Swoją karierę wyścigową rozpoczynałeś na motocyklu Suzuki i teraz z sukcesem wracasz do tej marki, widać, że pasuje Ci ten motocykl.
Back to the roots! Suzuki jest motocyklem piekielnie szybkim i mocnym, dlatego ważne jest, aby nie walczyć z nim, tylko pozwolić mu robić swoje. Może to zabrzmi zbyt „baśniowo” i sztucznie, ale gdy kierowca już się wkomponuje w poczynania Suzuki, to może naprawdę dużo osiągnąć (pragnę zaznaczyć, że nie jestem spokrewniony ani z Braćmi Grimm, ani z rodziną Andersen). Bardzo mi pasuje charakterystyka mocy i stabilne prowadzenie, gdzie są to jedne z ważniejszych czynników na torze.
Czy prywatnie też jeździsz motocyklem po ulicy?
Nie, staram się koncentrować tylko na walce na torze.
Razem z firmą ZIMBO angażujesz się w ciekawe akcje promujące wyścigi, a zarazem dające dużo uśmiechu.
Powstał nowy projekt pod nazwą „ZIMBO Dzieciom”, który został zainicjowany wspólnie z firmą Zimbo, Suzuki GRANDys duo, Łukaszem Świderkiem i Martą Krasicką. Bardzo spontaniczne przedsięwzięcie, które przerodzi się w coś trwałego i szlachetnego. Zaczęliśmy od skromnych akcji pozwalających, choć na chwilkę dać uśmiech dzieciom, które nie zawsze tego uśmiechu doświadczały. Jest takie piękne i proste w swoim rodzaju zdanie: Nie ma nic piękniejszego niż uśmiech dziecka! Będąc tatusiem półtorarocznej Nell, potwierdzam to w pełni. Akcje mają jeden cel, uszczęśliwić dzieciaki. Jeżeli możemy w jakikolwiek sposób to zrobić, niezależnie od środków i nakładu pracy, to z ogromną radością to zrobimy. Wszyscy robimy to bezinteresownie i dlatego cieszę się, że firma Zimbo, przy pomocy Łukasza Świderka wspólnie z Suzuki GRANDys duo, stwarza nam możliwość organizowania takich akcji. Zrobimy wszystko, aby ten projekt dawał dzieciakom mnóstwo radości i uśmiechu, nie tylko podczas wyścigów, ale przez cały rok. Zawsze mnie radowały takie szlachetne przedsięwzięcia jak WOŚP Jurka Owsiaka, Fundacja TVN, czy POLSAT-u. Ludzie z tych fundacji zawsze mi imponowali swoim wielkim sercem, bo robią to, co wszyscy powinniśmy robić, sprawiać radość dzieciaczkom.
Jakie są twoje wyścigowe marzenia?
Na dziś to Mistrzostwo Polski Superbike! Jeśli się uda pomarzymy dalej….