Home / WSBK / Ben Spies bierze wszystko w Katarze, Sykes coraz wyżej

Ben Spies bierze wszystko w Katarze, Sykes coraz wyżej

Startujący w zespole Yamahy Ben Spies po udanej rundzie w Australii, teraz odnotował dwa zwycięstwa w Katarze, ma więc już w tym roku trzy wygrane z rzędu wyścigi. Na piątej pozycji w drugim przejeździe zameldował się Tom Sykes, który zapoStartujący w zespole Yamahy Ben Spies po udanej rundzie w Australii, teraz odnotował dwa zwycięstwa w Katarze, ma więc już w tym roku trzy wygrane z rzędu wyścigi. Na piątej pozycji w drugim przejeździe zameldował się Tom Sykes, który zapowiada walkę o podium w Walencji .

Start Spiesa w pierwszym wyścigu nie należał do najlepszych — Amerykanin spadł na piąte miejsce, szybko jednak przedostał się za Maxa Biaggi i Noriyuki Hagę. Z atakiem na pozycję lidera wyczekał do szóstego okrążenia. Od tego momentu powiększał przewagę i pewnie wygrał wyścig.

Ben Spies powiedział po swoim trzecim z rzędu wygranym wyścigu: „To był wyjątkowo trudny pierwszy wyścig, mój start był w porządku i dołączyłem do Nori i Maxa po kilku okrążeniach. Wszyscy trzej byliśmy mocni na różnych sekcjach toru, więc było to naprawdę interesujące. Bardzo ciężko było wyprzedzić ich obu, to stało się gdy Nori wjechał pod Maxa, a wtedy ja dostałem szansę pojechać po jego wewnętrznej, a potem Max pojechał zbyt szeroko i tak się przedostałem do przodu. Zaraz po tym jak to zrobiłem, spuściłem nisko głowę i czysto podążałem do mety, co wystarczyło do wygrania.

Drugi wyścig znów zdominował Spies. Starty w Katarze nie były jednak jego mocną stroną — powtórzył się scenariusz z pierwszego wyścigu i mistrz AMA musiał uporać się z Biaggim i Hagą aby wysforować się na czoło stawki. Gdy już mu się to udało, zaczął kręcić świetne czasy okrążeń i z ponadsekundową przewagą wygrał wyścig. Spies opuszcza Katar będąc wiceliderem klasyfikacji generalnej. Wygrał 3 z 4 wyścigów i gdyby nie pech w otwierającej rundzie w Australii, możliwe że byłby już liderem. Tak czy inaczej, tor Losail opuścił jako jego nowy rekordzista.

„W drugim wyścigu Nori narzucił naprawdę mocne tempo na pierwszych kilku okrążeniach a ja po prostu próbowałem trzymać ten sam rytm. W końcu przedostałem się przed niego i próbowałem zwiększać przewagę. To był trudny wyścig, ale lepszy dla mnie niż pierwszy, ponieważ mogłem skoncentrować się na jeździe moim stylem. Mamy nadzieję że w Walencji znów będziemy walczyć na przedzie. Dobry weekend dla zespołu.”

Słaby start do pierwszego wyścigu wykonał także Tom Sykes spadając na dziewiąte miejsce. W wyścigu zdołał przebić się jedynie na siódme miejsce.

„Jestem bardzo rozczarowany pierwszym wyścigiem, nie wykonałem najlepszego możliwego startu, a potem były zakręty pierwszy i drugi, gdzie naprawdę spadłem w dół stawki, i musiałem sporo męczyć się aby móc dogonić innych.”

Sykes wreszcie pokazał dobry start w drugim wyścigu i walczył o piąte miejsce z Yukio Kiyonarim i Troyem Corserem. Dobre tempo pozwoliło mu ukończyć wyścig drugi właśnie na piątej pozycji.

„Na drugi wyścig zmieniliśmy dość mocno ustawienia motocykla i mieliśmy przyzwoity start. Starałem się uniknąć kłopotów w pierwszych dwóch zakrętach aż w końcu przede mną pojawiło się kilku zawodników których nie chciałem tam widzieć, wiec postarałem się i w końcu ich wyprzedziłem. Wyrobiliśmy sobie sporą przewagę nad następnymi motocyklistami więc patrzyłem tylko do przodu i starałem się wypracować pozycję gwarantującą podium. W pewnej fazie wyścigu myślałem że możemy tego dokonać, ale wtedy moje tempo spadło, ponieważ opona się nieco zniszczyła. Zespół spisał się świetnie, idziemy do przodu krok po kroku i mam nadzieję być na podium w Walencji!

Zadowolony z postawy obu zawodników był także menadżer zespołu Yamaha World Superbike, Massimo Meregalli: „Weekend poszedł nam naprawdę świetnie, oba wyścigi były dla Bena fantastyczne, a i Tom wykonał bardzo dobrą robotę. Stale się polepszamy i zmniejszamy dystans do liderów mistrzostw. Dzięki wszystkim za pracę, rezultat jest efektem tego, że mamy naprawdę świetny zespół. Tutaj, w Japonii, również motocykliści — wszyscy i wszędzie pracują bardzo dobrze więc wielkie dzięki dla każdego!”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,124 sek