Home / WSBK / Dobry początek sezonu w wykonaniu zawodników BMW

Dobry początek sezonu w wykonaniu zawodników BMW

Motocykli marki BMW dosiada w tym sezonie czterech zawodników. W zespole BMW Motorrad Motorsport są nimi Marco Melandri oraz Leon Haslam a zespół BMW Motorrad Italia GoldBet reprezentują Michel Fabrizio i Ayrton Badovini. Jednakże po zakończeniu rundy, która odbyła się na Wyspie Filipa, nie wszyscy jeźdźcy wyjechali z tej australijskiej wyspy zadowoleni.

Przyjrzyjmy się najpierw zawodnikom, którzy zanotowali bardzo udany weekend. Marco Melandri, który debiutuje na motocyklu BMW S 1000RR, zakwalifikował się do wyścigu na trzynastej pozycji. Nie przeszkodziło mu to jednak w bardzo równej i szybkiej jeździe podczas pierwszego wyścigu, co zaowocowało zajęciem drugiego miejsca – a więc więcej, niż mogli się tego spodziewać kibice i cały zespół BMW. Tymczasem jego zespołowy kolega, zakończył tę rywalizację na dwunastej pozycji. Warto jednak przypomnieć, że Haslam wystartował z kontuzją i po przebytej kilka dni wcześniej operacji, a tuż przed rozpoczęciem zmagań, był zmuszony zastosować zastrzyk ze środkiem przeciwbólowym. Jego kontuzji, nie można było jednak zauważyć podczas drugiego wyścigu , kiedy to po piorunującym starcie z trzeciego rzędu, znalazł się na czwartej pozycji. Wyścig zakończył jednak na miejscu nr 5, a za jego plecami finiszował #33.

Jestem naprawdę szczęśliwy!” – rozpoczął zdobywca drugiego miejsca – „Danie BMW najlepszego dla nich w historii wyniku podczas mojego pierwszego startu na RR jest niesamowite. Chłopaki będący na torze oraz w fabryce, pracowali naprawdę ciężko i wykonali świetną robotę. Nie do końca wiedzieliśmy jaki będzie miał przebieg ten wyścig, ponieważ nie wykonaliśmy tak długiego przejazdu podczas przedsezonowych testów. Podczas wyścigu po prostu starałem się zachować swój rytm i starałem się nie szarżować, bo wiedziałem, że muszę oszczędzać opony. Czekałem na odpowiedni moment aby wyprzedzić Toma Sykesa i Sylvaina Guintoli. Sylvain bardzo naciskał na ostatnich dwóch okrążeniach, ale utrzymałem koncentrację i obroniłem pozycję.” – powiedział włoski zawodnik.

W sumie jestem bardzo szczęśliwy. Mieliśmy problemy w pierwszym wyścigu. Chociaż tylko zdobycie punktów było moim celem, to wiedziałem, że mogę to zrobić lepiej.” – rozpoczął #91. „Chłopcy bardzo ciężko pracowali pomiędzy wyścigami: zmienili silnik, elektronikę i ustawienia balansu motocykla i od razu mogłem walczyć o pozycję w TOP5. To duża zasługa całego zespołu oraz przede wszystkim personelu medycznego, któremu udało się postawić mnie na starcie. Chciałbym również złożyć kondolencje rodzinie i przyjaciołom Oscara McIntyre, który zginął w tragicznym wypadku na torze” – zakończył Brytyjczyk.

Tymczasem zawodnicy zespołu BMW Motorrad Italia GoldBet, nie do końca mogą być zadowoleni po pierwszym wyścigowym weekendzie tego sezonu. Z dwójki Fabrizio – Badovini, tylko ten pierwszy zanotował dobry występ, przejeżdżając w pierwszym wyścigu linię mety jako szósty zawodnik. Poza tym, ci dwaj włoscy kierowcy nie powiększyli swojej zdobyczy punktowej.

Początek pierwszego wyścigu nie był jednak łatwy dla #84. Pomimo tego, że startował z dziesiątego pola startowego, na koniec pierwszego okrążenia spadł na piętnastą pozycję. Jednakże prezentując dobre tempo, był w stanie wyprzedzić kilku zawodników aby na ostatnim zakręcie przed metą znaleźć się za plecami Jonathana Rea. Dzięki lepszemu wyjściu z zakrętu, tuż przed linią mety wyprzedził #65 i zajął szóstą pozycję. Natomiast Ayrton Badovini, ze względu na kłopoty z oponami, musiał się wycofać z wyścigu na osiem okrążeń przed metą.

Z kolei drugi wyścig nie był już udany dla żadnego z nich. Michel Fabrizio złapał uślizg przedniego koła w zakręcie o nazwie „Honda” podczas czwartego okrążenia i nie był w stanie dalej kontynuować jazdy a #86 wycofał się z walki na skutek problemów, jakie pojawiły się podczas pierwszego wyścigu.

Za wyjątkiem startu, jestem bardzo zadowolony z pierwszego wyścigu. Z drugiej strony, w drugim wyścigu znowu nie wystartowałem najlepiej a do tego w czwartym zakręcie „straciłem przód” . Nie wiem co spowodowało ten wypadek. Wziąłem trochę inną linię niż zawsze, ale prędkość była taka sama. Szkoda, bo czułem się bardzo komfortowo na motocyklu – jak nigdy dotąd. Takie są wyścigi. Odbijemy to sobie na torze Imola.” – skomentował niedzielny występ Fabrizio.

Oto co miał do powiedzenia po wyścigu drugi z Włochów: To był ciężki weekend. Miałem dużo problemów z jazdą na motocyklu. Teraz naszym celem jest usunięcie tych problemów – w przerwie pomiędzy tym a weekendem na Imola. Zespół ciężko pracował aby znaleźć dla mnie odpowiednie ustawienia, ale niestety nie zdołaliśmy tego zrobić w odpowiednim czasie.”

AUTOR: migal

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
160 zapytań w 1,378 sek