Po wielu emocjach związanych z kategorią 125cc kibice mogli oglądać o wiele spokojniejszy wyścig 250cc. Jednak i tu zdarzyły się niespodzianki.
Tor był już praktycznie suchy, wiec prawdopodobieństwo niebezpiecznych upadków zmniejszyłPo wielu emocjach związanych z kategorią 125cc kibice mogli oglądać o wiele spokojniejszy wyścig 250cc. Jednak i tu zdarzyły się niespodzianki.
Tor był już praktycznie suchy, wiec prawdopodobieństwo niebezpiecznych upadków zmniejszyło się, jednak tak jak w poprzedniej klasie, już na samym początku dwóch zawodników pożegnało się z rywalizacją.
Najlepszy start mieli Doviciozo i Takahashi, którzy od samego początku odjechali reszcie stawki, tworząc swój własny, prywatny wyścig. Prawdziwa walka toczyła się za nimi.
W stawce goniącej byli Locatelli, Lorenzo, De Angelis i bracia Aoyama. Wszyscy walczyli uparcie, co chwila miały miejsca zmiany pozycji. Szczególnie jednemu zawodnikowi nie podobało się to, że nie walczy o najlepsze miejsca- Lorenco uparcie próbował straszyć jadącego przed nim Locatelliego. Włoch jednak uparcie trzymał się swojego toru jazdy i mnie przepuścił Hiszpana, który przez własny błąd znów nie ukończł wyścigu. To kolejne stracone punkty, a pamiętajmy, że to Lorenco miał być postacią nr 1 w kategorii 250cc.
W grupie goniącej prowadzenie objął Alex de Angelis, za nim plasowali się bracia Aoyama. Locatelli został wybity z rytmu i spadł na gorsze pozycje, za Hektora Barberę.
W tym czasie w prowadzącej dwójce nastąpiła zmiana- Takahashi wyprzedził Doviciozo. Jeżeli Japończyk utrzymałby swoją pozycję, przerwałby trwającą od 4 lat dominację Hiszpanów w kategorii 250cc na tym torze. Wyścig jednak był w toku, wszystko mogło się zdarzyć.
Dość długo prowadzący grupę pościgową Alex de Angelis został wyprzedzony przez braci Aoyama, którzy dziś stanowili na torze jedność. Japończycy zaczęli gonić prowadzącą dwójkę, kierowca z Republiki San Marino odpuścił i bezpiecznie jechał na 5 pozycji.
Gdy wydawało się, że Doviciozo wreszcie wygra jakieś Grand Prix- na ostatnich metrach wyprzedził go Takahashi, który lepiej taktycznie rozegrał ostanie zakręty. 3 miejsce zajął Shuhei Aoyama. Za nim uplasował się jego brat. To wielki sukces młodego Japończyka.
Po wyścigu zawodnicy powiedzieli:
Takahashi: ”Jestem zadowolony z rezultatu tego wyścigu. Pod koniec było mi trudno jechać, ponieważ moje opony ślizgały się po torze.”
Doviciozo: „W czasie wyścigu wydawało się, że Takahashi jest szybszy ode mnie, mimo to ja utrzymywałem prowadzenie. Niestety, na ostatnich metrach nie udało mi się to.”
Aoyama: „Na początku trudno było mi utrzymać ostre tempo wyścigu, jednak w końcu udało mi się jechać tak szybko, jak mój brat. W końcówce byłem szybszy niż on i zająłem 3 miejsce, z którego jestem bardzo zadowolony.”
Wyniki:
Rozgrzewka
Wyścig