Dla Johna Hopkinsa 2012-sty powinien być rokiem, w którym rozpoczyna swoją prawdziwą karierę w World Superbike Championship, chociaż nie można go traktować jako debiutanta. Warto przypomnieć, że w sezonie 2009 wziął udział w 7 wyścigach będąc zawodnikiem zespołu STIGGY RACING HONDA, zajmując ostatecznie 23 pozycję w klasyfikacji generalnej.
Urazy których doznawał w przeszłości, odgrywały kluczową rolę w jego karierze, a zbliżający się sezon rozpocznie się w bardzo podobny sposób – z amputowanymi dwoma kostkami serdecznego palca prawej ręki odpowiedzialnej za manetkę gazu i przedni hamulec. Dla wielu zawodników byłby to cios, który powoduje utratę pewności siebie na miesiąc przed rozpoczęciem sezonu, ale „Hopper” – jak wiemy – jest gotowy do rozpoczęcia sezonu. „Będzie troszeczkę inne odczucie, może trochę niewygodne kiedy wsiądę na motocykl po raz pierwszy. W związku z tym, że jest to czwarty palec oznacza, że jest on w najmniejszym użyciu zarówno podczas hamowania jak i dodawania gazu. Jest to coś, do czego będę się musiał przyzwyczaić ale nie sądzę aby ta sytuacja na mnie bardzo wpłynęła. Kiedy się do niego przyzwyczaję to wszystko będzie w porządku.” – komentował całą sytuację zawodnik Crescent Fixi Suzuki będąc jeszcze w swoim domu w USA.
Powód dla którego Hopkins jest mocno zmotywowany na sezon 2012, związany jest z faktem bardzo dobrego startu w British Superbike Championship w ubiegłym sezonie, kiedy to będąc kierowcą zespołu Crescent Suzuki, po zaciętej walce zdobył tytuł wicemistrza, mając wielkie szanse na tytuł mistrzowski. Tak więc w tym sezonie, wraz ze swoim ubiegłorocznym zespołem, ulepszoną wersją motocykla przez firmę Yoshimura oraz mając za partnera Leona Camiera będzie walczył o najwyższe cele. „Nie mogę doczekać się już tego roku, gdzie wszyscy będziemy mieli równe szanse. Bardzo dobrze czuję się z zespołem, motocykl wydaje się być naprawdę dobry i czuję się znacznie lepiej z samym sobą zarówno osobiście, mentalnie jak i fizycznie. Czuję się znacznie lepiej na Suzuki, niż czułem się podczas startów w 2009 w zespole Stiggy Racing Honda. Potem byłem jeszcze kontuzjowany i nie był to dla mnie dobry okres, ale teraz czuję się znacznie lepiej. Bardziej zmotywowany i głodny walki o zwycięstwa.” – powiedział Hopkins.
U progu sezonu zdaje on jednak sobie sprawę z tego, że walka w mistrzostwach nie będzie łatwa. „Powróciłem do Mistrzostw Świata ale wcale to nie oznacza, że będzie łatwo. Będzie tam wiele ostrej walki ze wszystkimi chłopakami którzy jeżdżą.” – zakończył swoją wypowiedź #21.