Niestety pomimo ogromnego zapału samego zawodnika pojawiły się komplikacje, które utrudniły treningi: „Przed wyjazdem na tor zostałem poinformowany, że motocykl na którym będę startował nie został jeszcze naprawiony po ostatniej rundzie. Głównym problemem jest elektronika, która nie pracuje prawidłowo – motocykl nie miał sprawnego ABS ani kontroli trakcji. Wsiadłem jednak na niego i wystartowałem. Po przejechaniu pierwszego okrążenia okazało się, że nie działa także Quick Shifter – musiałem więc zjechać do boxu, gdzie przez większość treningu mechanicy starali się naprawić i odpowiednio zaprogramować motocykl. Gdy już uporano się z problemem, ponownie wyjechałem na tor, ale po trzech okrążeniach zorientowałem się, że Quick Shifter nadal jest uszkodzony, wróciłem więc ponownie do boxu. Mechanicy długo starali się doprowadzić motocykl do porządku. Po dłużej chwili stwierdziłem jednak, że szkoda marnować czasu który mam na poznanie toru i zdecydowałem się na trening bez sprawnego QS. Chciałem popracować nad zawieszeniem i opanować nowy dla mnie tor, wykonałem więc w sumie dwadzieścia pełnych okrążeń. Mam nadzieję, że na drugi trening uda się zakodować QS, to na pewno zapewni mi większy komfort i o wiele lepsze wyniki. Niebawem powinny zostać dostarczone także brakujące części do ABS i kontroli trakcji – jeżeli zostaną odpowiednio zamontowane, podejmę się prawdziwej walki.” – tak pierwszy trening WSBK skomentował aktualny Mistrz Polski Motocyklistów.
Na drugi trening udało się domontować brakujący sensor w motocyklu, jednak mechanikom nie udało się wymienić zepsutego komputera racingowego – wymieniono go więc na seryjny, co spowodowało włączenie Quick Shifera. Irek wziął udział w pełnym treningu czasowym, jednak nie mógł wyciągnąć z motocykla zbyt wiele, ze względu na seryjne ograniczenia komputera. Na dzień dzisiejszy (wczoraj) Sikora jest zakwalifikowany z czasem 1:40:718. „Mam nadzieję, że jutro wszystko będzie dobrze” – mówi nasz Mistrz.
to w WSBK można korzystać z ABS ?