Home / WSBK / KTM szczegółowo o swoich planach

KTM szczegółowo o swoich planach

KTM swoje pierwsze przetarcie na padoku SBK ma już za sobą. Podczas weekendu w Valencii nowa jednostka austriackiej fabryki startowała w klasie Superstock 1000. Podczas tego weekendu włodarze „pomarańczowych” w wywiadzie dla magazynu MCN KTM swoje pierwsze przetarcie na padoku SBK ma już za sobą. Podczas weekendu w Valencii nowa jednostka austriackiej fabryki startowała w klasie Superstock 1000. Podczas tego weekendu włodarze „pomarańczowych” w wywiadzie dla magazynu MCN opowiadali o swoich planach na przyszłość, konkurencji, BMW oraz…Michaelu Schumacherze.

W wywiadzie wzięli udział:
PHILIPP HABSBURG — Kierownik działu pojazdów KTM
WOLFGANG FELBER — Menadżer oddziału RC8.
THOMAS KUTTRUF — KTM PR

Wydaje się, że padok WSBK jest dla was bardziej oczywistym miejscem niż ten w MotoGP. Możecie to potwierdzić?
HABSBURG: ”Tak, mamy zamiar pozostać tutaj wiele lat. Hasło KTMa to ‘Gotowi do Ścigania’ więc dla nas prostym celem jest ściganie się. Tego tutaj chcemy, zarazem jest to nasz pierwszy rok z motocyklem produkcyjnym. Wiele nauczyliśmy się z MotoGP, ale teraz zaczynamy pierwszy raz z motocyklem Superstock i zobaczymy co się wydarzy.”

Jaki jest wasz plan na klasę Superbike?
HABSBURG: ”Na pewno chcemy w latach 2008 i 2009 być w klasie Superstock. Jeszcze nic nie jest zdecydowane, ale myślimy nad rokiem 2010.”

Jaka jest wasza opinia na temat nowych regulacji w sezonie 2008, które dopuszczają do ścigania motocykle o pojemności 1200ccm?
FELBER: ”Zasady dla klasy Superstock są generalnie dobrze sprecyzowane, ponieważ zmuszają fabryki takie jak nasza do budowy motocykli, które są konkurencyjne od razu po zjeździe z linii produkcyjnej, więc cały rozwój jaki dokonamy w zespole będzie bezpośrednio przeniesiony do produkcji motocykli przewidzianych na kolejny rok. Jeśli chodzi o nowe regulacje to uważam, że są całkiem dobrze zbalansowane pomiędzy czterocylindrowymi jednostkami i twinami, to oczywiście pierwsze wyścigi sezonu, ale jeśli zerkniesz na rezultaty to myślę, że balans jest odpowiedni, to dobre reguły.”

Czy na dłuższą metę jesteście w stanie zbudować konkurencyjny motocykl?
HABSBURG: ”Mamy nasz plan długoterminowy, ale podoba nam się pomysł startu z małym zespołem, byciem cierpliwym i zorientowaniem się na jakim etapie jesteśmy. Zobaczymy na ile nasz motocykl będzie konkurencyjny w przyszłości i potem prawdopodobnie nadejdzie lepszy moment na tak poważną decyzję jak start w kategorii Superbike. Na obecną chwilę z naszego zarządu nie wpłynęła żadna decyzja, tyle mogę powiedzieć, nic więcej. Nie powiedzieliśmy ani „tak”, ani „nie” dla Superbike, wszystko zależy od pana Pierer’a(Prezes KTM)”

KUTTRUF: ”Phillip powiedział, że to czas nauki w stosunku do tego co wynieśliśmy z MotoGP. Oczywiście wiemy, że padok Superbike to najwyższy poziom wyścigów produkcyjnych, ale jest jasnym ich powiązanie z motocyklami szosowymi, co oznacza, że musimy być pewni na 100 procent, że przyniesie nam to korzyść podczas produkcji naszych motocykli. To jest coś zupełnie innego od wyścigów prototypowych. Więc jeśli nie będziemy pewni na 100 procent, że nasz produkt nie będzie konkurencyjny to nie będzie przesłanek by wskoczyć do tej kategorii.”

BMW wchodzi do World Superbike. Czy to dodatkowa motywacja dla waszej firmy?
HABSBURG: ”Powiem szczersze,trochę tak, ale to nie jest wojna z BMW. My jesteśmy KTM, zawsze ‘Gotowi do Ścigania’ i lubimy współzawodnictwo.”

Jeśli byście chcieli pójść dalej i wkroczyć do Superbike jak wiele znaczy tam elektronika?
FELBER: ”Na pewno znaczy coraz więcej i więcej, ale nie rozmawiajmy o budżecie i wydatkach. W dziale badań i rozwoju KTM jest nas 250 osób, wszyscy pracują nad motocyklami od pojemności 50ccm aż do modelu RC8.”

Kiedy byliście w MotoGP wielkim problem okazały się koszty elektroniki. Czy to będzie jeden z czynników również tutaj?
FELBER: ”Masz rację, kiedy spojrzę wstecz to w MotoGP elektronika pochłaniała ogromne kosztu w naszym budżecie. Jeśli chodzi o Superbike i generalnie wyścigi motocyklowe to jestem nieco podzielony. Z jednej strony, rozwój elektroniki mocno pomaga przeciętnemu użytkownikowi, który kupi w przyszłości motocykl. Z drugiej strony uważam, że jest to złe dla sportów motorowych, to moja osobista opinia i jednoznacznej odpowiedzi na tą kwestie nie znam. Myślę, że sprawa elektroniki powinna być jakoś regulowana, w innym wypadku to pójdzie w tą samą stronę co Formuła 1, obecnie odgrywa zbyt dużą rolę w świecie sportu, zawodników jak i zespołów czy fabryk.”

Michael Schumacher jeździł na waszych motocyklach, ma on przyszłość w KTM’ie?
KTM: ”Jest zawsze mile widziany a i na obecną chwilę jego żądania finansowe są OK!”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
145 zapytań w 1,264 sek