Kto zostanie debiutantem sezonu WSBK?

Obecny sezon World Superbike Championship dostarcza nam wielu interesujących momentów, podczas których zawodnicy walczą o jak najlepszą lokatę. Przekłada się ona na punkty, które zawodnicy doliczają do ogólnej liczby punktów w klasyfikacji generalnej mistrzostw.

Oprócz zawodników dla których celem są najwyższe laury – jakimi jest zdobycie tytułu Mistrza Świata, prowadzona jest jeszcze jedna klasyfikacja – debiutanta sezonu. I właśnie ta klasyfikacja staje się coraz bardziej zacięta, a głównymi pretendentami do tego tytułu stali się Davide Giugliano z zespołu Altea Racing, oraz Chaz Davies z zespołu ParkinGO MTC Racing. Jak na razie, górą w tej potyczce jest kierowca Ducati – Davide Giugliano, który zajmuje obecnie dziewiątą pozycję z dorobkiem 99 punktów. Z kolei Chaz Davies, który jeździ motocyklem marki Aprilia, zajmuje dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej z 93 punktami na koncie.

Zakończona w ubiegłą niedzielę dziewiąta runda sezonu, wypadła korzystniej dla zawodnika Aprilii.. Dzięki ukończeniu wyścigów na 11 i 6 pozycji, znacznie zbliżył się on do swojego rywala, który pomimo obiecujących treningów, ukończył tylko drugi wyścig i to na 11 pozycji.

Oto co mieli do powiedzenia ci dwaj kierowcy po zakończonym weekendzie na czeskim obiekcie.

„To nie był zły dzień, ale też nie mogę powiedzieć że był świetny. Miałem tempo na podium, ale dziwne warunki pogodowe spowodowały kilka problemów. Dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy na temat motocykla, które pomogą mi i dają przewagę w przyszłości.” – powiedział Brytyjczyk i dodał:  „W drugim wyścigu, dzięki suchym warunkom na torze czułem się bardziej pewny siebie. Na skutek opuszczenia 45-cio minutowego treningu w sobotę, brakowało mi odpowiednich ustawień w wyścigu. Tak więc zajęcie szóstej pozycji nie jest złe, może to nie to czego się spodziewałem, ale jestem całkiem zadowolony z pracy wykonanej w ten weekend.” – zakończył swoją wypowiedź.

„Szkoda pierwszego wyścigu”– rozpoczął Giugliano. „To był mój błąd, ponieważ na starcie mieliśmy zdecydować, którą oponę założymy, a ja nie chciałem wyjechać na slickach. To była zła decyzja, bo po kilku okrążeniach nie dało się jechać i upadłem. Szkoda, bo czułem się bardzo szybki i choć nie wiem czy mógłbym walczyć o zwycięstwo, mógłbym z pewnością walczyć o podium.”

„W drugim wyścigu od drugiego okrążenia miałem problemy z przyczepnością. Sytuacja ta stawała się coraz bardziej trudna do opanowania i traciłem wiele pozycji.” – powiedział mistrz klasy Superstock 1000. „Dziękuję mojemu zespołowi za ich ciężką pracę w ten weekend, bo nawet jeśli nie uzyskaliśmy wyniku który chcieliśmy, wiemy, że mieliśmy dobre tempo i jesteśmy konkurencyjni. Zobaczmy, co możemy teraz zrobić w nadchodzących wyścigach.” – zakończył #34.