MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Marco Melandri, który od tego sezonu jest zawodnikiem zespołu BMW Motorrad Motorsport, po przeprowadzonych testach na Phillip Island wciąż szuka ustawień, aby lepiej wyczuć przednie koło. Tak jak pozostali zawodnicy stawki World Superbike Championship, będzie miał jeszcze dwa dni testów aby uporać się z tym problemem.
Były zawodnik MotoGP, już od czasu pierwszych testów, które odbył w październiku na torze w Portimao, stara się znaleźć optymalne ustawienia. Wysoka temperatura jaka panowała na australijskim torze wcale mu tego nie ułatwiła. „Ciężko pracowaliśmy na wielu płaszczyznach podczas tego testu. Pierwszy dzień był całkiem udany i mieliśmy dobrą bazę do pracy ale niestety nie potrafiliśmy wykonać kroku w przód. Mieliśmy problemy również z przodem motocykla, który staraliśmy się rozwiązać wprowadzając kilka zmian.” – powiedział włoski zawodnik.
Jak stwierdził, wysoka temperatura nie najlepiej wpływa na jego wyczucie motocykla ale zdaje sobie sprawę,że musi być szybki w każdych warunkach. Wyraził również swój żal w związku z kolizją w której uczestniczył. Na szczęście nie doznał żadnej kontuzji ale stracił trzy godziny, podczas których mechanicy musieli naprawić jego BMW S1000 RR. „Teraz mamy czas aby przeanalizować informacje jakie zebraliśmy i próbować poprawić motocykl do kolejnego testu. Mamy jeszcze dwa dni testów do rozpoczęcia pierwszego weekendu wyścigowego i mam nadzieję, że będziemy mieli dobrą pogodę” – dodał #33.
Podczas trzech dni jakie zawodnicy spędzili na Wyspie Filipa, włoski zawodnik meldował się kolejno z 4-tym, 7-dmym i 10-tym rezultatem dnia, osiągając swój najlepszy czas okrążenia na poziomie 1’33.0sek
