U Sylvaina Guintoli, który w sobotę w kwalifikacjach WSBK na Imoli zaliczył bolesny upadek, zdiagnozowano pęknięcie kości łokcia. Francuz, były mistrz serii, zaliczył high-side’a, upadając na rękę i plecy.
Guintoli szybko trafił do szpitala. Okazało się też, że doznał wstrząśnienia mózgu. Nie wiadomo na razie, jakie konsekwencje będzie miał upadek. Nie jest na razie zupełnie wykluczone, że zawodnik Yamahy może powrócić na tor już w niedzielę. Wszystko zależy od tego, jak będzie czuł się rano.
Źródło: crash.net
A co z… bodajże Dominikiem Schmitterem? Jego upadek podczas warm-up lapu wyglądał okropnie, gdy najechał na niego chyba Peter Sebestyen, nie mogłem oglądać wyścigu, widziałem samo najechanie, bez już „reakcji” po, mam nadzieję, że była? :)