Home / WSBK / Pro Ride Honda rozpocznie sezon z opóźnieniem

Pro Ride Honda rozpocznie sezon z opóźnieniem

Donoszenie o kolejnych problemach finansowych zespołów powoli staje się nudne i wtórne, jednak po części po to istnieje nasz portal by o tym pisać. Dlatego też informujemy, że zespół Pro Ride Honda, w którym będzie się ścigać w sezonie 2009 GrDonoszenie o kolejnych problemach finansowych zespołów powoli staje się nudne i wtórne, jednak po części po to istnieje nasz portal by o tym pisać. Dlatego też informujemy, że zespół Pro Ride Honda, w którym będzie się ścigać w sezonie 2009 Gregorio Lavilla musi z powodu kłopotów z dopięciem budżetu przesunąć premierę swojego startu na dopiero trzecią rundę mistrzostw świata, która odbędzie się na torze Valencia. Jednocześnie menadżer zespołu kategorycznie zaprzecza jakoby istniała ewentualność zrezygnowanie z tegorocznych startów w ogóle.

Zespoły prywatne mają niestety coraz częstsze problemy z zorganizowaniem odpowiedniej ilości gotówki i zmuszane są do pewnych cięć, zarówno personalnych jak i logistycznych. Na łamach naszego portalu donosiliśmy o kłopotach zespołu Ducati Sterilgarda, który musiał przeanalizować swoje możliwości i ostatecznie zrezygnować z wystawienia jednego ze swoich kierowców podczas rund otwarcia w Australii i Katarze. Nicotari, menadżer zespołu Pro Ride Honda, najwidoczniej postanowił wzorować się na swoich kolegach z padoku i również zadecydował by w pierwszych dwóch rundach nie brać udziału(zespół wystawia jednego zawodnika). Jak sam zakomunikował, intencją zespołu jest „rozpocząć sezon w Valencii”.

Problem pojawił się kiedy okazało się, że zespół straci dwóch sponsorów, którzy na dodatek byli blisko związani z finansowaniem dwóch pierwszych rund. Przeloty do Australii i Kataru, to poza rundą w Stanach Zjednoczonych najdroższe w zorganizowaniu wyjazdy, dodatkowy brak bezpośrednich sponsorów znacznie komplikuje sytuację. Nicotari równocześnie zaprzecza, jakoby brak płynności finansowej był spowodowany brakiem tytularnego sponsora(Mormanii Sunglasses potwierdził swoje zaangażowanie w projekt) .

W komunikacie możemy przeczytać, „Z powodu utraty dwóch ważnych sponsorów, postanowiliśmy odpuścić pierwsze dwie rundy. Zakomunikowali nam to co teraz jest na porządku dziennym: to jest trudny ekonomicznie moment. To jest przyczyna tej trudnej decyzji, która za pewne zasmuciła nas jak i Gregorio, zawodnika niezwykle konkurencyjnego, chcącego zawsze ścigać się z najlepszymi kierowcami na świecie.”

Obecna sytuacja nadal nie jest jednak taka do końca klarowna jak się może wydawać. Najwidoczniej dosyć mocno opróżniające portfel rundy ustawione na początku kalendarza straszą menadżerów problemami w dalszej części sezonu. Sam Nicotari serwuje w dalszej części wypowiedzi kolejne informacje. „Moim zdaniem, wyjazdy pozakontynentalne bardzo mocno wpływają na budżet całego sezonu, jednak nie jest to do końca problem, gdyż większość zespołów i tak się na nie wybiera. Ten sezon pod względem ekonomicznym jest niezwykłym, a te wyjazdy na samym początku generują spore wydatki pieniężne, dodatkowo w momencie kiedy gotówka do zespołów dopiero zaczyna spływać.”

Gregorio nie tak wyobrażał sobie początek sezonu, lecz jeśli ma być on otwarty z opóźnieniem to ciężko znaleźć na to lepszy momentu niż runda w swoim rodzinnym kraju. „Obecnie normalnie pracujemy i na rundę w Walencji będziemy gotowi, mam nadzieję, że od tego momentu nie będzie już żadnych nieprzewidzianych problemów w naszym zespole. Zdajemy sobie sprawę z tego jak ciężko jest dotrzymać innym kroku w Mistrzostwach Świata na tak wysokim poziomie, a pieniądze zawsze były do tego kluczem . Nasz zespół jest skupiony na jednym celu i każdy członek załogi daje z siebie wszystko by mentalnie być w dobrej dyspozycji. ”

Zamieszanie wokół zespołu Sterilgarda Ducati oraz Pro Ride Honda nasuwa proste pytanie, czy to na pewno już wszystkie problemy jakie mogą nawiedzić padok World Superbike. Nieoficjalnie mówi się, ze na dwie pierwsze rundy kalendarza z 34 zawodników zgłoszonych do sezonu swój udział potwierdziło około 24, 25 kierowców. Liczby te są jak najbardziej wystarczające na obecną chwilę, lecz niepokojące zjawisko topnienia stawki musi się jak najszybciej skończyć. Dobrze, że sezon rozpoczyna się już za niespełna dwa tygodnie, więc czasu na kolejne ruchy kadrowe jest już niewiele.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,168 sek