Karuzela World Superbike Championship zatacza co raz większe kręgi. Podczas zbliżającego się weekendu – szóstej rundy sezonu 2014, po raz pierwszy w historii tej klasy wyścigowej, zagości na torze Sepang Internatinal Circuit.
Malezyjski tor, położony jest w odległości 50 kilometrów na południe od stołecznego miasta Kuala Lumpur. Jedno okrążenie toru liczy 5548 metrów i zawiera zakręty i łuki o różnej charakterystyce, oraz następujące po sobie dwie długie proste przedzielone nawrotem, które kończą okrążenie toru.
Nowy lider klasyfikacji generalnej mistrzostw – Tom Sykes, jeszcze nigdy nie ścigał się na tym obiekcie, chociaż miał okazję testować Kawasaki podczas przygotowań do sezonu 2011. Jednak nowe tory nie były dla niego problemem, czego przykładem może być pierwsza i druga lokata podczas debiutu na moskiewskim torze, czy też druga i trzecia lokata podczas pierwszego w historii startu w Stambule.
Celem 28’latka z Huddersfield podczas nadchodzącego weekendu, jest kontynuowanie dobrej dyspozycji jaką zaprezentował swoim fanom podczas rundy na Donington. Podobna taktyka przyświeca również i jego zespołowemu koledze, który w tym sezonie stara się dotrzymać mu kroku.
Podobnie jak #1, tak i Jonathan Rea nie miał możliwości ścigania się na torze Sepang. Jednak i on miał możliwość jazdy po tym obiekcie podczas testów, jaki odbył dla HRC w roku 2010. Po niezbyt udanych wyścigach podczas poprzedniej rundy, teraz nie może się już doczekać rozpoczęcia weekendu i ponownego zakończenia zawodów na podium. W klasyfikacji generalnej, #65 zajmuje drugą pozycję, mając taką samą liczbę zdobytych punktów jak francuski kierowca Kawasaki.
Zupełnym przeciwieństwem czołowej trójki kierowców pod kątem znajomości toru, są zawodnicy zespołu Aprilia Racing. Zarówno Marco Melandri jak i Sylvain Guintoli, już wielokrotnie mieli okazję walczyć na malezyjskim obiekcie. Dwie długie proste mogą bardzo pasować ich RSV4, dlatego też obydwaj zawodnicy liczą na udany weekend, z dwóch różnych dla siebie powodów. Dla #50 jest to szansa na odrobienie 37 punktowej straty, natomiast #33 bardzo potrzebuje dobrego wyniku po nieudanej rundzie na Donington. Warto również wspomnieć, że Marco Melandri stanął tutaj w 2007 roku na drugim stopniu podium, ustępując podczas wyścigu MotoGP tylko Caseyowi Stonerowi.
Do grona kierowców, którzy znają już Sepang International Circuit możemy jeszcze zaliczyć paru innych kierowców. Należą do nich Chaz Davies, Leon Haslam, Eugene Laverty, Toni Elias, Claudio Corti czy też Imre Toth. Tak więc nowy tor w kalendarzu World Superbike Championship, może przynieść – jak to często w tej serii wyścigowej bywa – wielu wrażeń nie tylko zawodnikom, ale przede wszystkim obserwującym to wydarzenie kibicom. A kto zostanie pierwszym triumfatorem? Tego dowiemy się w niedzielny poranek.
To może być arcyciekawa runda, czekałem na ten tor. :)
Szczególnie ta dwie ostatnie proste, a po nich dwa ostre zakręty, tam będzie się wiele działo. :)