Michael van der Mark rzucił trochę światła na ostatnie dwa dni, spędzone na torze razem z Lewisem Hamiltonem. Mistrz świata Formuły 1 jeździł na motocyklu Yamahy z World Superbike. Jak się okazuje, Brytyjczyk dość często gości na torze wyścigowym na jednośladzie, a zadaniem Holendra i partnerującego mu Alexa Lowesa było nauczenie Hamiltona kilku sztuczek, by lepiej wykorzystać szybkość motocykla.
„Lewis miał już na koncie wcześniej dwa dni spędzone na tym motocyklu na torze i ludzie z jego ekipy nieco obawiali się z powodu jego szybkości. Był bardzo szybki, ale nie miał stylu jazdy. Mocno się wychylał, więc inicjatywa przyszła z jego zespołu, aby dostał kilka porad od profesjonalistów.” – mówił po tych dwóch dniach testowych Michael van der Mark.
„Pierwszego dnia byliśmy z Lewisem sami na torze, a na drugi dzień dołączył do nas mój partner zespołowy Alex Lowes. Pierwszego dnia musiałem jedynie spróbować go spowolnić. Musiałem go powstrzymywać, w ogóle niczego się nie obawiał i próbował brać zakręty tak szybko, jak w swoim samochodzie. Drugiego dnia pracowaliśmy nad jego stylem jazdy.” – dodał.
„Nawet jeśli to było tylko dla frajdy, był bardzo zmotywowany do nauki. O wiele rzeczy się pytał. To była dla niego zabawa, ale to po prostu jego podejście. Chce zrobić to dobrze i nauczyć się tak wiele, jak to możliwe.” – ocenił Holender.
„W ogóle niczego się nie obawia. Nie ma też żadnych wątpliwości. Tak samo jest w samochodzie. To po prostu jego naturalny talent. Z pewnością potrafi jeździć motocyklem – nie wiem o ile szybszy mógłby być. Wiem, że mógłby, ale trudno powiedzieć, do czego byłby zdolny na motocyklu. Widać, że ma wyjątkowy talent, ale nie wiem, czy chciałby się tym zająć na poważnie.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Fot. Yamaha