Legendarnej marce z Varese grozi przymusowe wycofanie się z wyścigów. Mimo, że regulamin MŚ Superbike został zmieniony tak, by obniżyć koszty przygotowania motocykli i zespołów, to MV Agusta i tak stoi na straconej pozycji.
Na motocyklach z Varese po tytuły mistrzowskie sięgały takie znakomitości świata wyścigów, jak John Surtees, Gary Hocking, Mike Hailwood, Giacomo Agostini i Phil Read. Aż 18 tytułów Mistrza Świata Motocyklistów i 16 zdobytych tytułów Mistrza Świata Konstruktorów. To robi wielkie wrażenie nawet dziś. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że wszystkie te tytuły zostały zdobyte do 1974 roku! MV Agusta zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko i dopiero po ponad 40 latach inni producenci zbliżają się do tych rekordów.
Przed rokiem fabryczny zespół MV Agusty opuścił Leon Camier, który związał się z Red Bull Hondą. W tym roku włoskiego producenta reprezentuje Jordi Torres. Znamienny jest fakt, że od 2014 w stawce jest tylko jeden motocykl F4 RC.
Po dziewięciu rundach Mistrzostw Świata Jordi Torres zajmuje 13 miejsce w klasyfikacji generalnej. Hiszpan tylko dwa razy zakończył wyścigi w Top5 i było to podczas rundy na Imoli. Torres podczas domowych wyścigów nie miał szczęścia. Najpierw upadł w pierwszym wyścigu, a w drugim usterka silnika wyeliminowała go ze zmagań.
Zespół MV Agusty jest mały, ale ma to swoje zalety. Może dzięki temu reagować i zmieniać detale szybciej niż inne fabryczne zespoły Kawasaki, Hondy, Ducati i Yamahy. „Pirelli na każdą rundę przywozi wiele mieszanek, które są rozwinięciem poprzednich. To przysparza nam problemów.” – krytykuje szef zespołu MV Agusty Quadranti. „Nie mamy szansy znalezienia solidnej bazy ustawień. Ponieważ Jordi ma całkiem odmienny styl jazdy od Leona Camiera, zaczynamy więc na każdym torze praktycznie od zera. I ponieważ musimy testować nowe opony, mamy przez to kłopoty.”
Za zespołem MV Agusty stoi bardzo mało sponsorów. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie powyżej, by dostrzec dużo pustego miejsca na owiewkach motocykla. „Słabe rezultaty tylko utrudniają znalezienie nowych partnerów.” – wyjaśnia Quadranti. „Nie ma też nowego motocykla i w takiej sytuacji jestem na 90 procent pewien, że w 2019 nie będziemy kontynuować tego projektu.”
Quadranti zastanawia się nad tym, by wystawiać motocykle innego producenta. Aprilia mogłaby potrzebować nowego partnera, w razie gdyby zespół Milwaukee związał się z BMW lub Ducati. Po przedstawieniu sprawy dyrektorowi wyścigowego działu Aprilii Romano Albesiano również mogłyby znaleźć się środki finansowe.
To wszystko sprawia, że przyszłość MV Agusty w WSBK, producenta luksusowych i nieprzyzwoicie pięknych motocykli dla koneserów motocyklowej sztuki, rysuje się w ciemnych barwach.
Źródło: GPOne.com, Speedweek.com; opracowanie własne
Zdjęcie: MV Reparto Corse
Nie dziwię się brak wyników = brak kasy.
na każdym toże
na czym?
A ten zespół to jest zespołem fabrycznym?
Bo z jednej strony tak się o nim mówi, ale z drugiej słyszałem że oni działają w dużej mierze niezależnie od fabryki i że z producentem dzieli ich tylko posiadanie jego znaczka na motocyklu.
Sam szef zespołu mówi nawet o możliwości wystawiania innego motocykla.
Druga sprawa w ich przypadku to jest chyba taka, że ich obecny motocykl będzie produkowany tylko do końca tego roku, a nowego, zgodnego z nowymi przepisami UE, jeszcze nie mają. Więc chyba tak czy inaczej czeka ich przerwa w startach w WSBK.
Zamieszanie prawie jak z Sachsenringiem:)
MV Agusta przenosi wsparcie do Moto2. Więc nie ma się co dziwić, że znikają z WSBK.