Tak samo jak w Australii również i w Tajlandii Alvaro Bautista wygrał wszystkie trzy wyścigi Superbike. Jonathan Rea mimo dojeżdżania na i tak świetnych drugich miejscach sprawia wrażenie, jakby narastała w nim frustracja. Natomiast ten weekend w wykonaniu Hondy można opisać jednym słowem – katastrofa.
Dziś na polach startowych ustawiło się tylko 16 zawodników. Jadący z dziką kartą Thitipong Warokorn po groźnie wyglądającym upadku został przewieziony do szpitala. Leon Camier z powodu kontuzji kolana przyglądał się dzisiejszym zmaganiom z garażu. Natomiast Eugene Laverty po wczorajszym wypadku przy prędkości ponad 200 km/h nie był w stanie się dziś ścigać.
Nie trzeba było być jasnowidzem, żeby przewidzieć szóste z rzędu zwycięstwo Alvaro Bautisty. Wielką zagadką jest natomiast Jonathan Rea. Wyraz twarzy czterokrotnego Mistrza Świata Superbike mówił wszystko: Irlandczyk jest bezsilny wobec Hiszpana i jego szybkiego jak strzała Panigale V4R.
Po doskonałym starcie przy temperaturze 36 stopni Johnny Rea starał się nawiązać walkę z Alvaro Bautistą. Jednak po trzech okrążeniach Hiszpan w stylu Jorge Lorenzo uciekł reszcie i przekroczył linię mety z przewagą 10 sekund. Tym samym Bautista opuszcza Tajlandię z dorobkiem 124 punktów, o 26 więcej niż Rea.
Podium uzupełnił fabryczny zawodnik Yamahy Alex Lowes. Na czwartym miejscu uplasował się jego kolega z zespołu Michael van der Mark. Piąty był fabryczny zawodnik Kawasaki i partner zespołowy utytułowanego Jonathana Leon Haslam.
Doświadczony Marco Melandri dojechał do mety przed debiutantem Sandro Cortese. Niemiec zajął siódme miejsce, choć przez większość czasu walczył nawet o czwartą lokatę.
Dla BMW i ich motocykla, który na prostych osiąga niższą niż konkurencja prędkość maksymalną był to mało udany weekend. Usterka wyeliminowała Toma Sykesa już po trzech okrążenia. Markus Reitenberger ze stratą 40 sek do zwycięzcy zajął jedenaste miejsce.
Problemy techniczne wyeliminowały również Chaza Daviesa. Bez kontuzjowanego Leona Camiera zespół Hondy może poszczycić się tylko dwunastą lokatą.
Wyniki niedzielnego wyścigu WSBK na torze Butitam w Tajlandii:
1. Alvaro Bautista ESP Aruba.it Racing – Ducati 20 okrążeń
2. Jonathan Rea GBR Kawasaki Racing Team +10.053s
3. Alex Lowes GBR Pata Yamaha +12.368s
4. Michael van der Mark NED Pata Yamaha +17.378s
5. Leon Haslam GBR Kawasaki Racing Team +17.518s
6. Marco Melandri ITA GRT Yamaha +18.925s
7. Sandro Cortese GER GRT Yamaha +23.281s
8. Michael Ruben Rinaldi ITA Barni Racing Team Ducati +28.444s
9. Toprak Razgatlioglu TUR Kawasaki Puccetti Racing +33.156s
10. Jordi Torres ESP Team Pedercini Racing Kawasaki +33.224s
11. Markus Reiterberger GER BMW WorldSBK Team +40.164s
12. Ryuichi Kiyonari JPN Moriwaki Althea Honda Team +53.511s
13. Alessandro Delbianco ITA Althea Mie Racing Team Honda +1m
Nie ukończyli:
Chaz Davies GBR Aruba.it Racing – Ducati
Tom Sykes GBR BMW WorldSBK Team
Leandro Mercado ARG Orelac Racing VerdNatura Kawasaki
Nie wystartowali:
Leon Camier GBR Moriwaki Althea Honda Team
Thitipong Warokorn THA Kawasaki Thailand Racing Team
Eugene Laverty IRE Team Go Eleven Ducati
Źrdóło: Crash.net; opracowanie własne
Przepaść umiejętności dzieli teraźniejszych zawodników WSBK w stosunku do MotoGP. Alvaro deklasuje tych Jonathanów. Davies tragedia. Pozostało teraz rozjechać rekord wygranych REA w sezonie.
To nie wina Johnatana tylko kwestie techniczne. Widac na prostych jak mocne w tym roku jest Ducati.
Tak jak w poprzednich sezonach Kawa byla niedoscigniona tak w tym wydaje sie, ze tak bedzie z Ducati. Jakby Bautista przesiadl sie na Honde to juz by tak kolorowo nie bylo.
A w tym roku kawa jest dościgniona, spójrz na to rzetelnie. Gdzie są inne ducaty a gdzie byłby Johny gdyby nie Alvaro.
A de Angelis, Abraham, de Puniet, Aoyama zdominowali Superbike? :D
Nawet Laverty, który wrócił po nie najgorszych wynikach w MotoGP w 2016 na słabej maszynie (jeździł jeszcze na maszynie Preziosiego), w Superbike’ach potem nic-a-nic nie zwojował :D
Tych co wymieniłeś to raczej półka średnia niższa, natomiast dziadki jak Biaggi i Checa pozamiatali stawkę no i rzecz jasna Ginters także chodź nie był kimś kto błyszczał w MotoGP. Od 2010 roku talentów raczej brak w WSBK bo brak transferów do MotoGP.
Jeszcze daleko do końca sezonu
Ale mina JR jest nie ciekawa
Dobrze podejrzewam ze oglądalność wzrośnie ?
Teraz wyścigi benda wyglądały tak
Bautista ………….Rea…………reszta .
Czyli wielkich zmian nie ma ?
Jak tak będą wyscigi dalej wyglądały, to raczej jeszcze bardziej spadnie, niż wzrośnie :D
Ale ja wierzę, że na takich torach jak Donington i Assen (szczególnie Holandia była bastionem Rea), to Brytyjczycy na Kawasaki i Yamahach powalczą z Bautistą.
Raczej zaraz będzie reakcja organizatorów i wytną jakieś obroty z motocykla Alvaro – na pewno nie pozwolą żeby tak wyglądały kolejne wyścigi.
Śmieszne jest to że po dominacji Kawasaki doczekalismy się zmiany i wygląda że będzie to kolejna dominacja – smutno trochę…
Abstrahując od tego to nadal niezwykła jest sytuacja Daviesa – jego max to 7 miejsce, w wyścigach jakby nie brał udziału :). A ten koleś uważany był za jedynego który może pokonać Rea… I bidula nawet nie może zwalić winy na jakieś techniczne detale :)
Zawsze popieralem WSBK jako blizsze technicznie przecietnemu Kowalskiemu. Ale z polityka Dorny jest ewidentnie cos nie tak. Najpierw dominacja Kawasaki. Teraz Ducati. Na prawde nie mozna stworzyc serii konkurencynej dla wiekszej czesci kierowcow? Jezeli tak ma to caly czas wygladac, to chyba faktycznie szkoda pary na te wyscigi. Mistrzostw jednego zawodnika nie bardzo mam ochote ogladac, mimo ze jestem fanem i uzytownikiem Kawasaki z planem na przesiadke na wymarzonego Ducata.