Aron Canet, który w tym roku walczy o tytuł mistrza świata w Moto3, za rok będzie startował w cyklu Moto2. Podpisał właśnie umowę z ekipą Angel Nieto. Canet zadebiutował w grand prix w 2016 roku. Już w następnym sezonie odniósł trzy zwycięstwa i dokończył rok na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej.
Obecnie Canet jeździ w ekipie Max Racing Team, należącym do Maxa Biaggiego. Na razie traci tylko jeden punkt do lidera, którym jest Lorenzo Dalla Porta. Dwukrotnie wygrywał, a kolejne trzy razy stał na podium. Na razie nie wiadomo, z jakiego podwozia będzie korzystała ekipa Angel Nieto, bowiem KTM wycofa się z Moto2 z końcem tego roku.
Na 99% Aspar weźmie Kalexa.
Czyli jest nadzieja na punkty :D
Nie wiem czy ten Cannet jest naprawdę mega zdolnym zawodnikiem czy obecnie (poza Masią i moim zdaniem Viettim) konkurenci nie są wybitni. Dla mnie obecnie w Moto3 najzdolniejszy i najbardziej utalentowany jest Masia a zaraz po nim Vietti. Może punkty i pozycje w generalce o tym nie świadczą ale to co prezentują na torze (podczas wyścigów zwłaszcza) jest naprawdę świetne. Kompletnie za to zawiódł mnie Foggia – totalne rozczarowanie :-((
A co z LDP? Przypominam, że to on jest obecnie liderem…
Masia to taki Gardner wersja Moto 3. Pytanie tylko, czy z tego wyrośnie, czy skończy jako pay-rider na jakimś średnaiaku w Moto 2
Dalla Porta jest po prostu pracowity i takie są obecnie efekty.
Endi23 – Dalla Porta jest liderem ale w mojej opinii nie jest zawodnikiem obdarzonym takim talentem jak Masia czy Vietti. Można być liderem nie będąc jednocześnie najbardziej utalentowanym zawodnikiem w stawce. Porównanie zaś Masii i Remi Gardnera jest dla mnie całkowicie nietrafione. Mam nadzieję, że czas pokaże kto z nas się mylił. Ja obstawiam Masię i Viettiego bo w nich wyczuwam tę „iskierkę” która w nich się tli. Oczywiście nie ujmuję nic Dalla Porcie czy Canetowi ale będąc właścicielem teamu w Moto3 i Moto2 to właśnie tych dwóch zawodników chciałabym mieć u siebie.
W mojej ocenie i tak ich wszystkich bije Fenati, z tymże Włoch jest chłopakiem niepokornym, który przez swoją niefrasobliwość i gorący temperament strasznie wyhamował karierę.
Nie liczy sie „iskierka” tylko tabela
Simoncelli mial iskierke i gdzie jest?
Praca praca i jeszcze raz praca daje efekty jak widac ze zawodnik pracowity to cos z tego moze byc
Oczywiście Repsol – przykład Rabata pokazuje jak daleko można dojść pracą, pracą, pracą………………………aaaaaaaaaa on ma tatę milionera ??? Cholera więc jednak nie tylko praca, praca, praca. Oczywiście Repsol trochę się prześmiewam i droczę z Tobą ale tylko dlatego, że kompletnie mnie nie przekonuje to co napisałeś. Quartararo przed przejściem to MGP jakoś wysoko w tabeli Moto2 nie był i jak myślisz – radzi sobie w klasie MotoGP czy nie ? A pracowity jak mało kto Rabat błyszczy na tle Fabio czy też jest odwrotnie ? Simoncelli gdzieś po drodze się wypalił i może wystąpiły jakieś inne okoliczności – nie wiem.
Jedno jest pewne – praca, praca, praca jest oczywiście potrzebna ale kompletnie nie zapewni ci sukcesów. Może być tylko (ważnym ale jednak tylko) dodatkiem do najważniejszego składnika – TALENTU !!!! Jeśli masz inne zdanie to obejrzyj film „Amadeus” Milośa Formana a postaci Antonio Salierego vs. Amadeus Mozart powinny dokładnie wyjaśnić Ci tok mojego rozumowania w temacie „praca vs. talent”.:-))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
„Simoncelli gdzieś się po drodze wypalił”
Czy Ty w ogóle wiesz kto to był i co się z nim stało?
Fidell33 – sorry.
Kompletnie pomyliłam nazwiska. Oczywiście, że Marco Simoncelli był WYBITNIE UTALENTOWANYM zawodnikiem. Kompletnie pomyliłam nazwiska a pisząc to co napisałam myślałam nie o Simoncellim a o Simonie (Julian Simone) który swego czasu też się nieźle zapowiadał (2009 Mistrz Świata w klasie 125cm3). Także, jeszcze raz przepraszam za pomyłkę. Nigdy w życiu nie napisałabym tak jak napisałam poprzednio gdyby chodziło o zestawienie Quartararo i Marco Simnocellego. Obaj mają (mieli) to coś, co jest najważniejsze – TALENT. Przepraszam, przepraszam, przepraszam zarówno Ciebie Fidel33 jak i Repsola84 i wszystkich tych którzy przecierali oczy ze zdumienia, myśląc, co ta baba wypisuje o Marco Simncellim – wstyd mi i tyle ale pomyłki się zdarzają. Podkreślam więc jeszcze raz że chodziło mi o Juliana Simona.:-(((
Katarzyno a sadzisz ze tam biedota jezdzi? kazdy ma tate milionera badz powazna
To jak zawodnik wstrzeli sie dana kategorie zalezy od motocykla teamu dopasowania sie do ogumienia i elektroniki a pozniej ciezkiej pracy tak uwazam i zdania nie zmienie.
I to czy ktos byl w tabeli Moto2 wysoko czy nisko nie ma anzaczenia bo Motogp to co innego historie pisze sie na nowo i NIE SAM TALENT WYSTARCZY BY WYGRYWAC
Trzeba miec jeszcze tate milionera ;)
Gdyby nie wypadek Simoncelliego, to by nie było MM. Jeździłby na LCR i nic by nie osiągnął.
Weź już lepiej nic nie pisz…. masakra?