Home / Moto2 / Moto3 / GP Teruel: Masia z dubletem na Motorland Aragon w Moto3!

GP Teruel: Masia z dubletem na Motorland Aragon w Moto3!

Jaume Masia po raz drugi okazał się najlepszy na torze Motorland Aragon, tym razem w walce o GP Teruel. Hiszpan, dzięki tunelowi aerodynamicznemu, wyprzedził przed ostatnim zakrętem toru lidera tabeli, Alberta Arenasa. Ostatecznie kierowca zespołu Aspara przeciął linię mety jako czwarty, tuż przed Celestino Viettim. Włoch, dzięki dopiero dziewiątej pozycji Ai Ogury, awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Zawodnicy mieli do przejechania dziewiętnaście okrążeń. Startujący z pole position Raul Fernandez agresywnym obroną przed Tonym Arbolino utrzymał się na prowadzeniu. Włoch spadł na czwarte miejsce, natomiast przed nim znaleźli się Albert Arenas i Celestino Vietti. Za kierowcą zespołu Rivacold Snipers jechali Gabriel Rodrigo, Ayumi Sasaki i Kaito Toba. Na ósmej pozycji znajdował się Ai Ogura.

Arenas przypuścił skuteczny atak na Fernandeza w ostatnim zakręcie toru. Kierowca zespołu Akiego Ajo skontrował jednak starszego rodaka w pierwszym zakręcie. Na trzecie miejsce awansował Rodrigo. Alonso Lopez, Barry Baltus i Khairum Idham Pawi za niebezpieczną jazdę w Q1 otrzymali karę przejazdu przez dłuższą nitkę toru, w związku z czym mieli wyjątkowo utrudnioną walkę o jakiekolwiek punkty.

Tymczasem Rodrigo w piątym zakręcie wyprzedził Arenasa. W ostatnim zakręcie toru przeprowadził skuteczny atak także na Fernandeza. Zdobywca pole position ponownie jednak skontrował rywala w „jedynce”. Arenasa wyprzedzili także Sasaki i Vietti, natomiast Arbolino Toba. Ogura spadł na jedenastą lokatę. Na ósmym miejscu jechał Darryn Binder przed Jaume Masią i Tatsukim Suzukim.

Vietti próbował zaatakować Sasakiego w ostatnim zakręcie toru, jednak Japończyk sprytnie go skontrował. Kilka zakrętów później jednak kierowca zespołu SKY VR46 awansował na czoło stawki. Tymczasem John McPhee awansował na czternastą lokatę po fatalnych kwalifikacjach.

Na piętnaście okrążeń przed metą prowadził Vietti przed Sasakim, Arenasem i Rodrigo. Na piątą pozycję awansował Binder, Toba, Masia, Arbolino i Salac. Aż na dziesiąte miejsce spadł Fernandez, natomiast na piętnastą Ogura. Japończyk został wyprzedzony między innymi przez McPhee.

Jeszcze na tym samym kółku Arenas i Binder wskoczyli na drugie i trzecie miejsce. Na najdłuższej prostej toru, przed kierowcę z RPA, awansował Toba. Na prostej start-meta Arenas przypuścił skuteczny atak na Viettiego. Chwilę później wyprzedzili go także Binder i Toba. Za nim znajdowali się natomiast Masia i Sasaki. Na siódmą pozycję awansował Fernandez. Zdobywca pole position jechał przed Arbolino, Rodrigo  i Salacem.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Na siódmym okrążeniu Vietti awansował na drugą lokatę. Tymczasem w zakręcie numer dziewięć Ogura trącił tył motocykl swojego rodaka Suzukiego. Japończycy utrzymali się na motocyklach, jednak wicelider tabeli spadł na osiemnaste miejsce.

Na ósmym kółku, w piątym zakręcie, Toba przypuścił skuteczny atak na Arenasa. Hiszpan skontrował go jednak w „siódemce”. Trzecie miejsce zajmował Vietti przed Binderem, Sasakim, Masią i Fernandezem. Na ósmą pozycję awansował McPhee, natomiast czołową dziesiątkę zamykali Rodrigo i Arbolino.

Jeszcze przed zakończeniem ósmego okrążenia Toba wyszedł na czoło stawki, jednak w pierwszym zakręcie toru ponownie skontrował Arenas. Na trzecią lokatę awansował Masia, natomiast na szóstą spadł Vietti. Tymczasem McPhee wyprzedził siódmego Fernandeza.

Na dziesięć kółek przed metą Arenas z Tobą nadal pojedynkowali się o prowadzenie w wyścigu. Masia tymczasem stracił trzecie miejsce, spadając za Bindera, Viettiego i Sasakiego. Na siódmą pozycję awansował Arbolino. Z dziesiątki wypadł z kolei McPhee, którego wyprzedzali Sergio Garcia, Jeremy Alcoba i Fernandez. Garcia, co ciekawe, startował dopiero z dwudziestej ósmej lokaty.

Toba odważnie atakował Arenasa w piątce, o mało nie wywożąc go z toru. W efekcie zamiast zyskać, spadł aż na ósme miejsce. Na drugą pozycję awansował dzięki temu Binder. Reprezentant RPA wyprzedzał Sasakiego, Masię, Viettiego i Garcię. Po pewnych perturbacjach Ogura awansował na trzynaste miejsce. Nadal jednak był daleko od rywali w walce o tytuł.

Na siedem okrążeń przed metą prowadził Arenas przed Masią, Binderem i Viettim. Piątą pozycję zajmował Sasaki przed Garcią. Kierowca zespołu Estrella Galicia prezentował dobre tempo, dzięki któremu zdołał przypuścić skuteczny atak na Japończyka i Włocha. Jest to o tyle nieprawdopodobne, że startował do wyścigu jako trzeci od końca, natomiast obecnie był trzeci w rywalizacji.

Masia na chwilę wyszedł przed Arenasa, jednak lider tabeli skontrował młodszego rodaka w „jedynce”.  Garcia pogubił się w pojedynku i w konsekwencji spadł aż na dziewiątą lokatę. Na piąte miejsce awansował z kolei McPhee, który przez pewien czas plasował się poza pierwszą dziesiątką.

Masia po raz kolejny zaatakował Arenasa w tym samym miejscu. Starszy z Hiszpanów ponownie jednak udanie skontrował kierowcę Leopard Racing. McPhee wyprzedził czwartego Tobę. Za nimi znajdowali się Vietti i Sasaki. Garcia odzyskał natomiast lokatę kosztem Suzukiego i Fernandeza.

Do końca rywalizacji pozostawały zaledwie cztery kółka. Nadal na czele pozostawał Arenas, natomiast z tyłu pojedynkowali się Masia z Binderem. Ich walkę oglądali McPhee i Toba. Skuteczny atak na siódmego Sasakiego przeprowadził Garcia. Fernandez spadł natomiast na trzynastą lokatę, wyprzedzony między innymi przez Ogurę. Za nim znajdował się co ciekawe Arbolino, który wracał z kwarantanny spowodowanej podejrzeniem koronawirusa.

Na trzy okrążenia przed metą Masia tym razem zaatakował Arenasa w „jedynce”. Tuż za Hiszpanem znajdował się McPhee, na którego skuteczny atak w „piątce” przeprowadził Toba. Na piątą lokatę awansował Suzuki. Arenas nie odpuszczał i skontrował Masię w „siódemce”. Podobnie postąpił McPhee w przypadku Toby. Piątą lokatę zajmował Vietti. Na jedenaste miejsce awansował Ogura, natomiast na trzynaste Arbolino.

Na dwa kółka przed zakończeniem rywalizacji Masia odebrał prowadzenie Arenasowi w „dziesiątce”, jednak lider tabeli skontrował go w „korkociągu”. Złe wyjście z tej sekcji zakrętów Masii wykorzystał McPhee. Kierowca Leopard Racing nie odpuszczał i zaatakował Szkota w ostatnim zakręcie toru. Chwilę później w „jedynce” wyprzedził Arenasa.

Ostatnie okrążenie, jak zawsze było niesamowite. Prowadził Masia przed Arenasem. Starszy z Hiszpanów przeprowadził atak na Masię w zakręcie numer dziesięć. Tuż za nimi jechał Sasaki. Tymczasem wywrotkę po kolizji w „dziewiątce” zaliczyli Garcia z Suzukim. Na najdłuższą prostą toru jako pierwszy wjechał Arenas, jednak jego rywale wykorzystali tunel aerodynamiczny i ostatecznie Hiszpan po raz kolejny musiał pogodzić się z brakiem podium. Po raz drugi wygrał Masia, natomiast podium uzupełnili po raz pierwszy w sezonie Sasaki i Toba. Tuż za Arenasem dojechał Vietti, dzięki czemu nie stracił do niego za wiele punktów w tabeli. Jako piąty linię mety przeciął McPhee przed szalejącym w końcówce Denizem Oncu i Darrynem Binderem. Czołową dziesiątkę zamknęli Ogura i Arbolino. Japończyk stracił drugie miejsce w tabeli na rzecz Viettiego.

Kliknij, aby pominąć reklamy
Wyniki wyścigu
Pos Rider Nat Team Bike Time
1 Jaume Masia SPA Leopard Racing (Honda) 37m 44.602s
2 Ayumu Sasaki JPN Red Bull KTM Tech 3 (KTM) 37m 44.653s
3 Kaito Toba JPN Red Bull KTM Ajo (KTM) 37m 44.754s
4 Albert Arenas SPA Solunion Aspar Team Moto3 (KTM) 37m 44.898s
5 Celestino Vietti ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 37m 44.933s
6 John McPhee GBR Petronas Sprinta Racing (Honda) 37m 44.974s
7 Deniz Öncü TUR Red Bull KTM Tech 3 (KTM) 37m 45.185s
8 Darryn Binder RSA CIP Green Power (KTM) 37m 45.374s
9 Ai Ogura JPN Honda Team Asia (Honda) 37m 45.557s
10 Tony Arbolino ITA Rivacold Snipers Team (Honda) 37m 46.861s
11 Alonso Lopez SPA Sterilgarda Max Racing Team (Husqvarna) 37m 47.091s
12 Raul Fernandez SPA Red Bull KTM Ajo (KTM) 37m 47.095s
13 Filip Salac CZE Rivacold Snipers Team (Honda) 37m 47.122s
14 Gabriel Rodrigo ARG Kömmerling Gresini Moto3 (Honda) 37m 47.288s
15 Jeremy Alcoba SPA Kömmerling Gresini Moto3 (Honda) 37m 47.347s
16 Dennis Foggia ITA Leopard Racing (Honda) 37m 47.497s
17 Carlos Tatay SPA Reale Avintia Moto3 (KTM) 37m 47.621s
18 Andrea Migno ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 37m 48.224s
19 Romano Fenati ITA Sterilgarda Max Racing Team (Husqvarna) 37m 50.050s
20 Stefano Nepa ITA Solunion Aspar Team Moto3 (KTM) 37m 50.222s
21 Barry Baltus BEL CarXpert PruestelGP (KTM) 37m 50.282s
22 Niccolò Antonelli ITA SIC58 Squadra Corse (Honda) 37m 50.705s
23 Ryusei Yamanaka JPN Estrella Galicia 0,0 (Honda) 38m 1.145s
24 Jason Dupasquier SWI CarXpert PruestelGP (KTM) 38m 6.208s
25 Yuki Kunii JPN Honda Team Asia (Honda) 38m 6.318s
26 Davide Pizzoli ITA BOE Skull Rider Facile Energy (KTM) 38m 6.414s
27 Khairul Idham Pawi MAL Petronas Sprinta Racing (Honda) 38m 17.401s
28 Maximilian Kofler AUT CIP Green Power (KTM) 38m 18.202s
Tatsuki Suzuki JPN SIC58 Squadra Corse (Honda) DNF
Sergio Garcia SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) DNF

Źródło: crash.net

AUTOR: Kamil Skoczylas

komentarzy 6

  1. Brawo Masia. Dublet w moto3 to rzadkość. Arenas bardzo mądrze, przez cały wyścig w czołówce, bez zbędnego ryzyka jazdy w środku stawki. Choć tym razem poza podium, ale przewaga w mistrzostwach zwiększona. Dwoch Japończyków (narescie dobry wyscig Sasakiego) w trójce – tego nie pamiętam. Czyżby w Hiszpanii szykował się japoński dzień…? :)

  2. Trochę liczyłem na Arenasa że jak już powiększa przewagę w tabeli MŚ to chociaż wygraną. Ogura mimo paru dobrych wyścigów na początku, w ostatnich nie poradził sobie najlepiej.

    Się trochę grało w MotoGP 20 to i się trochę znudziło tym że Masia jest tam zaprogramowany jako najmocniejszy z przeciwników Moto3. A tutaj wygrywa oba wyścigi na Aragon i to w ten sam sposób – objeżdżając konkurentów na ostatnim okrążeniu.
    Do tego dojdzie że znów kierowca Leoparda na Hondzie zdobędzie mistrzostwo w Moto3, mimo iż Arenas ma ten sezon naprawdę dobry.

    • Arenas ma trochę pecha w ostatnich wyścigach. Tu musiał przymykać, żeby nie nadziać się na atakujący w stylu Kamikaze duet Japończyków.
      Masia teraz nadrobił masę punktów, ale to dalej zawodnik z tendencją do dzbanienia. Natomiast dla mnie dwa największe rozczarowania sezonu to Foggia i Garcia.
      PS. Deniz siódmy!

      • Do grona rozczarowań dorzucilbym jeszcze Rodrigo i Antonellego. Argentyńczyk przestał się przywracać, ale za to w czołówce już go nie widać. Antonelli to największa zagadka. Co sezon tylko gorzej, a przecież kilka lat wstecz walczył o zwycięstwa. Foggia może i słabo ale coś tam już nawet wygrał :)

        • Ja od Antonellego nie oczekuję już niczego. Rodrigo przestał dzbanić, a to już coś. Natomiast Foggia… Wygrał. A tak to przechodzi obok wyścigów. Leopardem poza punktami to trochę wstyd. Garcia pokazywał, że może i jest młody, ale umie walczyć, ale teraz jest bardzo źle

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
165 zapytań w 1,061 sek