Stało się! Jaume Masia przypieczętował tytuł mistrza świata Moto3 zwycięstwem w GP Kataru! Hiszpan na mecie wyprzedził Davida Alonso i Deniza Oncu. Do końca dzielnie walczył Ayumu Sasaki. Japończyk ostatecznie dojechał piąty. Znakomitą pracę zespołową wykonał Adrian Fernandez, który mocno utrudnił życie Japończykowi. Hiszpan zapracował więc na kontrakt z Leopard Racing w przyszłym roku.
Zmagania przebiegały w sprzyjających warunkach. Zawodnicy mieli do przejechania szesnaście okrążeń. Z pole position startował Daniel Holgado. Obok niego ustawili się Diogo Moreira i Deniz Oncu. Jako czwarty ruszał Ayumu Sasaki. Dopiero z dziesiątej pozycji startował Jaume Masia. Już w Katarze mogliśmy poznać mistrza świata – Hiszpan miał bowiem trzynaście punktów przewagi nad Japończykiem. W przypadku wygranej kierowcy Leopard Racing zawodnik Husqvarny nie mógł być poza podium. Z końca stawki ruszali Filippo Farioli i Mario Aji. Włoch i Indonezyjczyk zostali ukarani za przewinienia z kwalifikacji przesunięciem na ostatnie pola startowe. Ponadto musieli w trakcie wyścigu odbyć kary dłuższych przejazdów.
Deniz popełnił falstart, co pozwoliło mu objąć prowadzenie po starcie. Czekała go jednak kara „double lap”. Do pracy zabierał się Sasaki, który wskoczył na drugie miejsce. Holgado zdołał go jednak skontrować. Na dziewiątym miejscu jechał Masia. Na dziesiąte spadł natomiast ruszający z piątego pola Collin Veijer, zwycięzca GP Malezji. Wywrotkę zaliczył tymczasem Brytyjczyk Joshua Whatley.
Po pierwszym okrążeniu liderował Holgado. Za nim jechali Moreira, Oncu i Sasaki. Kolejne lokaty zajmowali David Alonso i Ivan Ortola. Jako siódmy jechał Masia. Czołową dziesiątkę zamykali Joel Kelso, Vicente Perez i Veijer.
Oncu odbył pierwszą karę dłuższego przejazdu na drugim kółku. W efekcie spadł na szesnaste miejsce. Na czele jechał Sasaki, który wyprzedzał Moreirę i Holgado. Na czwartą pozycję awansował Masia, za którym znajdowali się Alonso, Ortola, Kelso, David Munoz i zamykający pierwszą dziesiątkę Perez.
Na trzecim okrążeniu Masia awansował na drugą pozycję. Hiszpan odnotował najlepszy czas okrążenia. Prowadził Moreira. Sasaki nie odpuszczał – objął prowadzenie, w bezpardonowy sposób walcząc z Hiszpanem i Brazylijczykiem. Między pretendentami do tytułu doszło do kontaktu w zakręcie szóstym. Kierowca Leopard Racing opóźnił hamowanie. Złapał jednak mały uślizg, przez który musiał odprostować. Wypchnął Sasakiego z optymalnej linii jazdy, w konsekwencji czego obaj spadli z dwóch pierwszych lokat. Na czoło stawki wyszli Holgado, Moreira i Ortola.
Na czwartym kółku, w trzecim zakręcie, wywrotkę zaliczył Farioli. Włoch nie musiał przynajmniej martwić się o odbycie kary. Po raz drugi dłuższą pętlę przejechał Oncu, w efekcie czego wypadł poza czołową dwudziestkę. Tymczasem na czele podążał Holgado. Kolejne pozycje zajmowali Ortola, Moreira, Masia i Sasaki. W czołowej dziesiątce mieścili się jeszcze Munoz, Kelso, Veijer i Riccardo Rossi. Najlepszy czas okrążenia odnotował Jose Antonio Rueda, który w tym momencie jechał na piętnastej lokacie.
Na piątym okrążeniu Masia i Sasaki wyprzedzili trzeciego Moreirę. Veijer natomiast uporał się z Kelso. Ortola zaatakował Holgado, jednak kierowca Red Bull KTM Tech3 go skontrował. Zachęcał rodaka, by ten jechał za nim, aby spróbować oderwać się od peletonu.
Na szóstym kółku nie posłuchał Holgado i go wyprzedził. Hiszpana skutecznie zaatakowali również Masia i Sasaki. Na piątą lokatę awansował Munoz, który wyprzedzał Alonso, Moreirę i Kelso. Czołową dziesiątkę zamykali Veijer i Rossi. Tymczasem Rueda otrzymał karę „double lap”. Okazał się winnym wywrotki Farioliego.
Dziesięć okrążeń do końca. W grze o zwycięstwo nadal pozostawało wielu zawodników. Na czele jechali rywale w walce o tytuł – Sasaki i Masia. Między Japończykiem a Hiszpanem doszło do kolejnej potyczki w szóstym zakręcie. Kierowca Leopard Racing ponownie opóźnił hamowanie i obaj wypadli z optymalnej linii jazdy. W efekcie po raz drugi stracili prowadzenie. Na czoło stawki awansował więc dotychczas trzeci Munoz. Za nim jechali Holgado i Alonso. Tymczasem w piętnastym zakręcie wywrotkę zaliczył się Moreira. Prawdopodobnie upadł w wyniku lekkiego kontaktu z Ortolą.
Na ósmym kółku Holgado awansował na czoło stawki. Drugie miejsce zajmował Masia, natomiast trzecie Alonso. Czwartego Munoza wyprzedził Sasaki. Na szóste miejsce awansował Veijer, za którym znajdowali się Ortola, Tayio Furusato i Adrian Fernandez. Czołową dziesiątkę zamykał Perez.
Osiem okrążeń do mety. Holgado nadal prowadził. Na drugie miejsce tym razem awansował Sasaki. Na czwartą lokatę spadł Masia. Przedzielał ich Alonso. Piątą lokatę zajmował Munoz. Za nim jechali Veijer, Ortola, Furusato, Fernandez i Perez.
Ortola otrzymał karę „double lap”. Sędziowie uznali go winnym wywrotki Moreiry. Tymczasem na czoło stawki awansował Sasaki. Drugi był Holgado, natomiast trzeci Masia. Czwartą lokatę zajmował Alonso. Warto przypomnieć, że to czołowa czwórka klasyfikacji generalnej. Na kolejnych pozycjach bez zmian – Munoz, Veijer i Ortola. Fernandez skutecznie zaatakował Furusato.
Na dziesiątym kółku Ortola po raz pierwszy przejechał dłuższą nitkę toru, przez co wypadł poza czołową piętnastkę. To świadczyło o tym, jak zbita była stawka, mimo że pozostało do końca tylko siedem okrążeń. Nowym liderem ponownie został Holgado. Za nim znajdowali się Sasaki, Alonso i Masia. Świetnie jechał Oncu. Turek awansował na dziesiątą lokatę. Tracił jednak dziesięć sekund do lidera wyścigu.
Sześć okrążeń do końca. Za prowadzącym Holgado Masia i Sasaki wymieniali się pozycjami. Ayumu wyprzedzał rywala „na żyletki”. Kierowca Leopard Racing podnosił rękę na znak niezadowolenia. Ich walkę oglądali z tyłu Alonso, Fernandez, Rossi i Veijer. Już na ósme miejsce awansował Oncu. Szesnastą pozycję zajmował Ortola.
Pięć kółek przed metą. Holgado był mocno naciskany przez Masię i Sasakiego, jednak nie poddawał się. Czwarte miejsce zajmował Rossi, który wyprzedzał Fernandeza, Alonso, Oncu, Munoza i Pereza. Czołową dziesiątkę zamykał Matteo Bertelle.
Cztery okrążenia do końca. Masia i Sasaki wyprzedzili w końcu Holgado. Za kierowcą Red Bull KTM Tech3 znajdowali się Rossi, Alonso i Fernandez. Siódmy Oncu nadal był w walce o zwycięstwo, co zasługuje na uznanie, zważywszy na dwukrotnie przejechaną dłuższą pętlę.
Trzy kółka do mety. Sasaki wyprzedził prowadzącego na prostej start-meta Masię. Hiszpan jednak znacznie opóźnił hamowanie, dzięki czemu odzyskał pierwszą pozycję. Japończyk spadł natomiast na piątą lokatę. W szóstym zakręcie Adrian Fernandez bardzo pomógł swojemu zespołowemu partnerowi. Opóźnił hamowanie i wypchnął Japończyka z optymalnej linii jazdy. W efekcie Ayumu spadł na ósmą pozycję! W tej sytuacji Masia mógłby założyć koronę już w Katarze!
Do końca pozostały dwa kółka. Masia utrzymywał się na czele. Wraz z nim o wygraną walczyli Holgado, Rossi, Alonso i Oncu. Fernandez po raz kolejny odważnie zaatakował Sasakiego, tym razem w „szesnastce”. To sprawiło, że Japończyk znacznie stracił szansę na złapanie kierowcy Leopard Racing, gdyż tracił około półtorej sekundy do lidera!
Finałowe okrążenie. Sasaki nie odpuszczał. Wyprzedził szóstego Pereza i próbował gonić czołówkę. Zdołał jeszcze skutecznie zaatakować słabnącego Holgado. Przed sobą miał jeszcze Oncu i Rossiego. Gdyby ich wyprzedził, mógłby zachować szanse na mistrzostwo na finał w Walencji. W zakręcie trzynastym szalenie jadący Japończyk zaliczył jednak „wysiadkę”, która zakończyła jego nadzieje.
Wybawicielem Sasakiego mógł być jeszcze Alonso. Kolumbijczyk do ostatnich metrów zagrażał Masii, który w obecnej sytuacji nie mógł wygrać. Hiszpan pojechał jednak po profesorsku – przypieczętował tytuł mistrza świata Moto3 wygraną!
Finał sezonu 2023 już za tydzień w Walencji! Tam poznamy ostateczną klasyfikację generalną pierwszej trójki. David Alonso ma bowiem nadal szanse na tytuł wicemistrzowski. Kolumbijczyk był dziś drugi, jednak odrobił kilkanaście punktów do dziś szóstego Sasakiego.
Wyniki wyścigu | |||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | BIKE | TIME |
1 | Jaume Masia | SPA | Leopard Racing | (Honda) | 33m 50.694s |
2 | David Alonso | COL | Gaviota GASGAS Aspar Team | (GASGAS) | 33m 50.762s |
3 | Deniz Öncü | TUR | Red Bull KTM Ajo | (KTM) | 33m 50.857s |
4 | Riccardo Rossi | ITA | SIC58 Squadra Corse | (Honda) | 33m 50.979s |
5 | Vicente Perez | SPA | BOE Motorsports | (KTM) | 33m 52.247s |
6 | Ayumu Sasaki | JPN | Liqui Moly Husqvarna Intact GP | (Husqvarna) | 33m 52.260s |
7 | Matteo Bertelle | ITA | Rivacold Snipers Team | (Honda) | 33m 52.419s |
8 | Kaito Toba | JPN | SIC58 Squadra Corse | (Honda) | 33m 52.540s |
9 | Daniel Holgado | SPA | Red Bull KTM Tech3 | (KTM) | 33m 52.637s |
10 | Collin Veijer | NED | Liqui Moly Husqvarna Intact GP | (Husqvarna) | 33m 52.713s |
11 | Romano Fenati | ITA | Rivacold Snipers Team | (Honda) | 33m 54.328s |
12 | David Muñoz | SPA | BOE Motorsports | (KTM) | 33m 54.697s |
13 | Joel Kelso | AUS | CFMOTO Racing PruestelGP | (CFMOTO) | 33m 54.754s |
14 | Taiyo Furusato | JPN | Honda Team Asia | (Honda) | 33m 54.860s |
15 | Ivan Ortolá | SPA | Angeluss MTA Team | (KTM) | 33m 54.922s |
16 | José Antonio Rueda | SPA | Red Bull KTM Ajo | (KTM) | 33m 55.401s |
17 | Adrian Fernandez | SPA | Leopard Racing | (Honda) | 33m 55.833s |
18 | Stefano Nepa | ITA | Angeluss MTA Team | (KTM) | 33m 55.915s |
19 | Scott Ogden | GBR | VisionTrack Racing Team | (Honda) | 33m 56.283s |
20 | Xavier Artigas | SPA | CFMOTO Racing PruestelGP | (CFMOTO) | 33m 58.628s |
21 | Ryusei Yamanaka | JPN | Gaviota GASGAS Aspar Team | (GASGAS) | 33m 58.834s |
22 | Syarifuddin Azman | MAL | MT Helmets – MSI | (KTM) | 34m 13.139s |
23 | David Salvador | SPA | CIP Green Power | (KTM) | 34m 13.316s |
24 | Lorenzo Fellon | FRA | CIP Green Power | (KTM) | 34m 24.412s |
25 | Mario Aji | INA | Honda Team Asia | (Honda) | 34m 24.704s |
26 | Diogo Moreira | BRA | MT Helmets – MSI | (KTM) | 34m 32.416s |
Filippo Farioli | ITA | Red Bull KTM Tech3 | (KTM) | DNF | |
Joshua Whatley | GBR | VisionTrack Racing Team | (Honda) | DNF |
Źródło: www.crash.net
No cóż Leopard zabawił się w Ducati vs Fabio, tylko ich było dwóch
Gratulacje dla Adriana Fernandeza za zdobycie mistrzostwa;)
Zobaczymy czy Jaume uda się zrobić większą karierę w Moto2, niż poprzednikom z Leoparda w stylu Fogii, Dalla Porty czy Locatellego.
Moim zdaniem Fernandez zachował się, jak prawdziwy partner zespołowy, a nie jak Collin Veijer, który walczył z Sasakim na granicy wywrotki. Gościu ma z nim kontrakt na przyszły rok i się im zwyczajnie odwdzięczył. Płacą mu za to, by działać na korzyść ekipy.
Suma sumarum szkoda Ayumiemu. Wobec dominacji hiszpańskiej kibicowałem mu w tej walce. Gratulacje jednak dla Jaume – chłopak zawsze miał szybkość, jednak w tym roku dorósł do zostania mistrzem. W przyszłym faworytem będzie David Alonso. Jak dla mnie Kolumbijczyk to największy talent wśród zawodników pretendujących do awansu do klasy królewskiej w przyszłości.
Jaume jest taki utalentowany, że potrzebował aż 6 sezonów żeby zostać mistrzem świata. Ciekaw ile zajmie mu to w Moto 2. Może mu nie starczyć lat żeby to osiągnąć.
Ani Masia, ani Sasaki prawdopodobnie nie wygrają już nigdy wyścigu, przynajmniej na poziomie Moto2. Doświadczeniem wyjeździli sobie tę walkę o mistrzostwo, kiedy (prawie) wszyscy ich rówieśnicy już biją się w Moto2. Niemniej, było wiadomo przed sezonem, że to ostatnia szansa i jeden z nich ją wykorzystał. Gdyby Sasaki umiał w walkę na finiszach, to prawdopodobnie za tydzień cieszyłby się z tytułu, a tak mamy co mamy. Adix nie musiał pomagać Masii, ale jego pozycja jest niepewna, więc miał pełne prawo to zrobić. Nie podobało mi się to, co on i Jaume robili, ale pierwsze pół sezonu krzyczeliśmy na sędziów, że rujnują widowisko. Teraz będziemy krzyczeć, że się nie wtrącili? Ten fanbase nie zawodzi…
W sumie jak teraz patrzę to Veijer w ostatnich wyścigach bardzo uprzykrzył życię Sasakiemu, w Malezji wygrał tuż przed Japończykiem a w Indiach walka na ostatnim okrązeniu o podium gdzie jeden zaczepia o drugiego i Holender ląduje na deskach przez co Sasaki traci P2 na rzecz Toby i kolejne pkt w pizdu poszły w piach.
Jak dla mnie, to pomoc Adriana objawiła się tym że chciał po hamsku wywieźć Sasakiego i udało mu się. Nie było to ok. Domyślam się, że oprócz pobudek koleżeńskich, to była dla niego świetna okazja do odegrania się na Husqvanie i KTM.
Mocny wyścig. Gratulacje dla Jaume za tytuł, szkoda Sasakiego, ale jest zbyt spokojny jak na Moto3. Myślę, że to Japończyk dużo szybciej zacznie się w czołówce Moto2 pojawiać niż Hiszpan. Oncu jak zawsze narwany, ale ładny wynik mimo kary. A może ktoś wie o co chodziło z Perezem? Kilkukrotnie wyjezdzal po za tor, skończył na 5 miejscu, a nawet ostrzeżenia nie dostał? :D
W wyścigu ATC komentująca powiedziała, że wyjazdów w tamtym miejscu (t15) sędziowie nie doliczali, cholera wie czemu
A co do Deniza, chyba runął mit Akiego Ajo jako tego, który uspokaja zawodników. Nie zadziałało z Antonellim, Dazem, Canem, Masią i teraz z Denizem. To wciąż super ekipa, ale w Moto3 są 3 lepsze, jak pokazują imo ostatnie dwa sezony
Do końca z emocjami! faktycznie parę lat to trwało ale tym bardziej sobie Jaume zasłużył/wywalczył ,nie jestem jego fanem tak szczerze kibicowałem Sasakiemu, no ale zapracował chłopek, niech ma
Nie lubię jak G.Jędrzejewski zaczyna jakiś temat i … go nie kończy. Podczas wyścigu Moto2 wspomniał o tym, że przeczytał wywiad (lub obejrzał – nieistotne) z #5 i stwiierdził jedynie, że „ręce mu opadły”. Czy może ktoś z Was orientuje się co ów Masia zaprezentował w tym wywiadzie?
Masia wygadywał po wyścigu, że Sasaki walczył z nim ostro, więc i on chciał być ostry wobec niego. I dorzucił jeszcze coś o tym, że był spisek antyhiszpański i że ogólnie j…ć hejterów. Coś w tym stylu.
Swoją drogą, dziś jeszcze poprawił porównując zachowanie z Adriana z wyścigu, do zachowania MM z wczorajszych kwalifikacji.
W każdym razie, ja mu życzę powodzenia na Puccetti Kawasaki w 2025;)
czemu akurat tam go widzisz w 25 ?
No dobra, może nie w 2025 – na zdobytym mistrzostwie można nieco się powozić jak Arenas czy Dalla Porta. W każdym razie, myślę że Masia kariery nie zrobi w Moto2 i w perspektywie paru lat czeka go WSS.