Mateusz Kapusta i Łukasz Dąbrowski zakończyli sezon ligi międzynarodowej RGC eMotoGP kolejno na 2 i 3 miejscu w klasyfikacji generalnej. W klasyfikacji zespołów w barwach Red Bull KTM również wywalczyli 2 miejsce.
W trakcie długiego sezonu składającego się z 12 rund, polscy gracze brylowali w rozgrywkach ligi międzynarodowej RGC, sięgając po kilka podiów i zwycięstw, często będąc wspólnie w TOP3 na koniec wyścigu. Gucio1846 do końca walczył o pierwsze miejsce w generalce, natomiast Waszka_46 w ostatnim wyścigu wskoczył na końcowe podium. Ostatecznie obaj ustąpili jedynie Amerykaninowi, który wywalczył mistrzostwo mając zaledwie 11 punktów przewagi nad drugim Guciem. Mateusz Kapusta i Łukasz Dąbrowski jechali w tym sezonie na fabrycznych motocyklach KTM i była to dla nich pierwsza profesjonalna styczność z taką maszyną. Wirtualny KTM mocno przypadł do gustu obu graczom. W każdym wyścigu byli mocni i uzyskiwali świetne wyniki, a to przełożyło się na zdobycie 2 miejsca w klasyfikacji zespołów. To był jeden z najlepszych sezonów polskich zawodników w rozgrywkach międzynarodowych i cieszy fakt, że na światowej arenie Polacy coraz lepiej sobie poczynają!
Mateusz „Gucio1846” Kapusta zakończył sezon pewnym zwycięstwem na torze Estoril i tak podsumował ten sezon: „Miałem w ogóle nie jeździć i rzutem na taśmę przekonał mnie organizator. Najwyraźniej wiedział lepiej ode mnie że warto. Drugie miejsce w tak mocnej stawce jest oczywiście fantastyczne, ale boli jednak jeden stracony wyścig w którym problemy techniczne zabrały mi być może zwycięstwo na koniec. Jechałem na prowadzeniu, a lider na dziesiątym miejscu. Nagle padł Internet i potencjalne 25 pkt zamieniło się na pewne 0 pkt. Ale hej! Takie są wyścigi! Na żywo zawodnikom też psują się maszyny i nic nie mogą na to poradzić. To nieodłączny element tego sportu – czy to realnego czy wirtualnego. Tak czy inaczej, sezon uważam za naprawdę świetny, miałem dobrą formę i niemal w każdym wyścigu wszystko mi się kleiło. Cieszę się, że wraz z Łukaszem zakończyliśmy mistrzostwa wspólnie w TOP3. Łukasz świetnie się spisywał i obaj nie raz napsuliśmy krwi rywalom, zwłaszcza w dwóch ostatnich rundach sezonu w których podzieliliśmy się zwycięstwami. Wierzcie mi, każdy chciałby mieć tak fajnego team partnera. Zmotywuje kiedy trzeba, świetnie się dogadywaliśmy i myślę, że to wszystko złożyło się na nasz wspólny sukces. Oby takich mistrzostw i wyścigów z udziałem polskich zawodników było jak najwięcej!”
Łukasz „Waszka_46” Dąbrowski, który w ostatnich dwóch rundach wypracował sobie końcowe podium powiedział: „Start w międzynarodowej lidze RGC u boku wielu wspaniałych graczy to zawsze duże wyzwanie. Od początku było wiadome, że rywalizacja będzie na wysokim poziomie. Liga RGC z sezonu na sezon rośnie, wielu graczy mocno się rozwinęło i weszło na wyższy poziom. Oczekiwania założone na ten sezon to osiągnąć TOP5 – poszło nawet lepiej. Było tempo, a kwestia dogrania ustawień do KTM’a na którym po raz pierwszy startowałem to była kwestia czasu, jako że jest to bardzo przyjemny w prowadzeniu „sprzęt”. Zwinny, a zarazem stabilny kiedy trzeba. Pierwsza część sezonu była nienajgorsza. Było podium i środek stawki, więc było co poprawiać. Do tego jeden opuszczony wyścig i morale na dość średnim poziomie – lekki zawód. W drugiej części było już znacznie lepiej. Dwa podia no i wymarzone pierwsze zwycięstwo. Wtedy uwierzyłem, że TOP3 jest realne. Jest mi bardzo miło, że mogłem wraz z moim team partnerem Mateuszem Kapustą rywalizować z najlepszymi. Dwóch polskich zawodników w TOP3 to bardzo dobry wynik. Gratuluję Mateuszowi drugiego miejsca. Szkoda że problemy techniczne odebrały mu szansę na mistrzostwo które było w jego zasięgu.”