Niespodziewanie, Guy Martin ogłosił swój powrót do wyścigów ulicznych, po rocznym rozbracie z tymi startami. 35-letni Anglik dołączy do zespołu Honda Racing, gdzie utworzy superduet z Johnem McGuinessem.
W 2015 roku Martin postanowił przerwać swoją pogoń za pierwszym zwycięstwem na Isle of Man TT. Skupił się na innych aktywnościach – bił rekordy szybkości na motocyklach, wystartował w maratonie rowerowym, prowadził program TV. Wydana została także jego biografia. Już marcu zasiądzie jednak na nowej Hondzie CBR1000RR Fireblade SP2 – takiej samej, jaka stanowi bazę dla motocykla World Superbike. Przetestuje ją w Hiszpanii.
„Mam niedokończone interesy z motocyklami.” – powiedział Martin w wywiadzie dla motorcyclenews.com. „Nie można powiedzieć, że wracam, bo nigdy na dobre nie odszedłem. W zeszłym roku też się ścigałem. Tyle, że było to poza drogą!”
„Jeżdżę, bo lubię to robić. Jestem tu, by czegośc dokonać. Bardzo chciałbym odnieść zwycięstwo i gdybym nie miał szansy, nie byłoby mnie tu. Zamierzam wygrać TT, a nie tylko kręcić się po torze, ale wszystko musi być na właściwym miejscu.” – dodał.
Tak przy okazji, wybiera się ktoś w tym roku na wyspę Man? ;)
witam
Ja planowałem, śledziłem stronę przewoźnika promowego niemal codziennie, ale bilety zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin. Najzwyczajniej w świecie się spóźniłem (przegapiłem). A jadąc tam z Polski, warto jechać na cały tydzień wyścigowy, bo inny wariant jest najzwyczajniej w świecie nieopłacalny (cała impreza wyjdzie minimum 5 tyś zł).
Ale, pochwalę się, byłem tam już, w 2009 roku, więc jakby ktoś chciał jakieś info, a wiedziałbym, to pomogę.
pozdrawiam
Darek
Powiem szczerze, że jestem fanem Guy’a Martina i pojechałbym tylko ze względu, że startuje w tym roku ten zawodnik. Jednak budżet ograniczony :) Z samolotami też nie jestem zaprzyjaźniony, więc musiałbym przejechać przez całą zachodnią Europę :) Oczywiście wszystko się da, ale trzeba dysponować odpowiednią ilością $$$