MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Jeśli ktoś mógłby coś powiedzieć na temat poziomu wśród czołówki esportowych mistrzostw świata MotoGP to najlepiej osoba, która się tam znalazła. Flavio Baldacci był finalistą eMotoGP Rising Stars oraz walczył o zwycięstwoę w finale Aprilia Racing eSport Cup podczas targów EICMA. To młody, włoski zawodnik z którym miałem okazję pojeździć chwilę w MotoGP 23 i na „własnej skórze” przekonałem się jakim świetnym tempem dysponuje i jak wiele brakuje jeszcze polskim graczom do poziomu ścisłej światowej czołówki.
Pytanie: Byłeś finalistą eMotoGP Rising Stars. Jakie to uczucie być w gronie najlepszych?
Flavio Baldacci: Powiedzmy, że dobrze jest być jednym z najszybszych zawodników w tej grze. Oczywiście nie jestem jeszcze na poziomie czołowej 12-tki na świecie, ale jestem blisko. The Rising Stars było doświadczeniem, które bardzo mi pomogło, nawet jeśli finał na torze Misano nie był dla mnie najlepszy. Miałem wybitne kwalifikacje. Dałem z siebie naprawdę wiele, aby na koniec kwalifikacji zająć pierwsze miejsce w Europie. Niestety, prowadząc wyścig popełniłem błąd debiutanta, który wszystko zepsuł. Za każdym razem, gdy myślę o tym wypadku, jest mi z tym naprawdę źle, ale mimo wszystko nie myślę o tym zbyt wiele i nadal staram się iść dalej, nawet jeśli nie jest to proste.
P: Co według Ciebie musisz poprawić aby dostać się do ścisłego grona czołówki eMotoGP?
FB: Zdecydowanie muszę poprawić swoje tempo wyścigowe, może niektóre wyjścia z zakrętów, a zwłaszcza starać się utrzymać możliwie stały czas. Bonusem byłoby ulepszenie moich setupów.
P: Według Ciebie najtrudniejsi rywale pochodzą z jakiego kraju?
FB: Dla mnie na pewno z Włoch i Hiszpanii, także dlatego, że jest ich najwięcej.
P: Jak przygotowujesz się do rozgrywek, jak długo trenujesz, ile czasu grasz w MotoGP pomiędzy różnymi zmaganiami.
FB: To zależy od różnych czynników. Jeśli musisz trenować do wyścigu o mistrzostwo, musisz skoncentrować się głównie na lobby online, zarówno podczas kwalifikacji jak i wyścigu. Jeśli chodzi o Pro Draft, to inna sprawa. Osobiście trenuję co najmniej godzinę dziennie, ale średnio około dwóch do trzech godzin dziennie. Podczas moich treningów mam za sobą mój zespół Milano eSport, który pomaga mi w wielu sprawach, nawet poza samą grą. Przyjechali na przykład, aby obejrzeć i pomóc mi podczas finału Aprilia Racing eSport Cup, który odbył się w Mediolanie około listopada podczas targów EICMA.
P: Czy uważasz że jakość przygotowanej produkcji przez Milestone nadaje się do esportu?
FB: Powiedzmy, że w ostatnich latach Milestone rok do roku stara się ulepszać grę, ale oczywiście nadal istnieją błędy, które występują od dawna i wymagają dopracowania. Jeśli chodzi o eSport to są na dobrej drodze, ale szczerze mówiąc, mogą być lepsi.
P: Który motocykl według Ciebie jest obecnie najlepszy do wygrywania, a który najsłabszy?
FB: Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak szybszy i wolniejszy motocykl. To bardziej sprawa indywidualna. To znaczy, że zależy to od tego, jak się czujesz na tym konkretnym motocyklu. Osobiście czuję się mniej więcej komfortowo na wszystkich maszynach.
P: Czy korzystasz ze standardowych ustawień kontrolera czy jednak zmieniasz układ przycisków lub czułości?
FB: Osobiście korzystam ze standardowych ustawień padów. Nie wiem jak robią inni. Moim zdaniem nie ma większego sensu zmieniać ustawień pada, poza wibracjami, które działają zgodnie z oczekiwaniami.
P: Cel na najbliższy sezon?
FB: Oczywiście pierwszym celem jest ukończenie draftu MotoGP eSport Pro w czołowej piętnastce, a potem znalezienie wolnego miejsca w teamie. Na razie moim celem jest zmniejszenie dystansu pomiędzy najlepszymi na świecie, zarówno jeśli chodzi o tempo w kwalifikacjach, jak i w wyścigu.
