Ku zaskoczeniu wszystkich, dzisiaj rano na torze Mugello pojawił się nie kto inny jak Micheal Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 był gościem honorowym teamu Ducati Marlboro. Niemiec, jako pasażer Randy’ego Mamoli, przejechał z AmeryKu zaskoczeniu wszystkich, dzisiaj rano na torze Mugello pojawił się nie kto inny jak Micheal Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 był gościem honorowym teamu Ducati Marlboro. Niemiec, jako pasażer Randy’ego Mamoli, przejechał z Amerykaninem dwa okrążenia włoskiego toru i dostał niebywale mocną dawkę emocji.
Randy Mamola, 13-krotni zwycięzca wyścigów kategorii 500cc, uszanował klasę gościa i już od pierwszych metrów nie oszczędzał ani motocykla ani nerwów Niemca. Prostą start-meta panowie pokonali na tylnym kole z prędkością ponad 300km/h. Przy podchodzeniu do pierwszego zakrętu Mamola sprawdzał czy ‘Schumi’ nie spadł z motocykla.
Jak dotychczas słynne ‘ofiary, które padły łupem Mamoli i jego dwumiejscowego Ducati to: Michael Jordan, Bernie Ecclestone, Arantxa Sanchez-Vicario, Gerard Berger, Tonio Liuzzi czy Nelson Piquet Jr.
Malowniczo położony tor Mugello jest własnością koncernu Ferrari. To właśnie tutaj w październiku Schumacher pokonał kilka okrążeń na motocyklu Ducati.
zdjęcie: www.crash.net