Home / MotoGP / Viñales: Patrzę, jak odjeżdża mi tytuł mistrzowski

Viñales: Patrzę, jak odjeżdża mi tytuł mistrzowski

Maverick Viñales po raz kolejny nie tryskał optymizmem po mokrych kwalifikacjach w Japonii. Młody Hiszpan nawet nie dostał się do ostatniej fazy kwalifikacji i niedzielny wyścig rozpocznie dopiero z 14. pola. Przy pierwszym rzędzie dla Marka Marqueza jest to fatalna wiadomość. #25 coraz bardziej pogrąża się w walce o mistrzostwo.

„Próbowaliśmy wszystkiego. Szczerze mówiąc, nic nie pomagało, to po prostu ten sam problem, co przez cały rok: brak trakcji. Robię, co w mojej mocy, na maszynie, jaką obecnie mamy, nie mogę zrobić niczego więcej. Oczywiście szkoda takiej sytuacji, ponieważ staramy się robić wszystko, by zdobyć mistrzostwo. Ale tak jak teraz, nie da się tego zrobić. W deszczu jestem bezsilny.” – powiedział zawodnik Yamahy.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Za każdym razem, kiedy wyjeżdżam na tor, widzę się potem w okolicach 10. pozycji. Widzę też, jak odjeżdża tytuł mistrzowski, zwłaszcza, że moi rywale meldują się na najlepszych pozycjach. Jedyne, co mogę zrobić, to dawanie z siebie wszystkiego, wykonywanie mojej roboty i liczenie na lepszą pogodę.” – dodał Maverick Viñales.

Pole position dla Yamahy wywalczył Johann Zarco – tyle tylko, że francuski zawodnik jeździ na ubiegłorocznym modelu w barwach satelickiej ekipy Tech 3. Wygląda na to, że problemy z mokrym torem nie występują w starszym modelu. „Jeśli dla was jest to dziwne, to wyobraźcie sobie, jak musi być dziwne dla mnie. Nie wiem. Lepiej jest za dużo o tym nie myśleć, a tylko starać się wykonywać swoją pracę, i uzyskiwać jak najlepsze wyniki.” – skomentował taką sytuację.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: motorport.com

Czy wierzysz w słowa Marca, że nie będzie wpływał na Hondę w celu przedłużenia umowy z Alexem?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 6

  1. Lubię Viniego, a zwłaszcza na początku kiedy był taki zadziorny, ale niech już nie marudzi i nie żali się brrr ;d Może przecież walczyć i ścigać się tak jak potrafi najlepiej i robić co do niego należy, a nie cały czas gadać, że mistrzostwo ucieka. Rany co za faceci teraz są ;p Widać, że tegoroczna Yamaha ma problemy i tyle, i zawodnicy muszą dawać z siebie więcej i czekać na przyszły, lepszy sezon.

    • Chyba nie ma co porównywać. Kiedy Vinales jeździł w Suzuki to każdy dobry wynik miał cechy sensacji, a on sam mógł podchodzić do tego na luzie. Kiedy jednak przeszedł do Yamahy to z jasnym celem zdobycia mistrzostwa. Przecież wielu chciało oddać mu koronę już po pierwszych testach. Stąd teraz tyle takiego gadania…jakoś tą presję i brak wyników trzeba odreagować.

    • Dokładnie k@sia90 – Maverick nie becz tylko skup się, ogarnij, popatrz jak to robi Vale i walcz walcz walcz – na łzy zawsze będziesz miał czas potem……

  2. W Yamasze taka polityka, że mają kierowcę w dupie. Jeśli coś jest nie skuteczne to powinni wrócić do zeszłorocznej ramy i po tamacie. Yamaha też ma w tym spory interes żeby jako ekipa być numerem jeden. Coś tu nie gra. W ten sposób według mnie Yamaha okrada swoich zawodników ze zwycięstw lub nawet tytułu.

  3. Nie zgodzę się Zyga, przypomne że Rossi w najważniejszym dla Niego w tym momencie etapie kariery Honde dla słabszej wtedy Yamahy ze względu że dla owej ważniejszy był zawodnik niż motocykl jak w przypadku Hondy. Wiem ze to były dawne czasy ale tak mi się Yamaha od tego okresu kojarzy

  4. Myślę że Vinales właśnie zaczyna rozumieć jak czuł się w tym „zespole” jego poprzednik… Bo to nieważne że on naprawdę ma szansę na mistrzostwo, że w większości bezpośrednich starć jest szybszy od doświadczonego partnera z zespołu i nieważne że przecież na początku sezonu konstrukcja motocykla nie była wcale taka zła…
    On chyba już rozumie że jedzie całkowicie sam i nikt mu w niczym nie pomoże a możliwe że nawet stanie się coś całkiem przeciwnego.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
173 zapytań w 2,836 sek