Motocykliści polskiego zespołu LRP Poland na 25. pozycji ukończyli swój czwarty start w prestiżowym, 24-godzinnym wyścigu mistrzostw świata FIM EWC na francuskim torze w Le Mans.
Trójka w składzie Bartłomiej Lewandowski, Arnaud Friedrich i Dominik Vincon podczas morderczego maratonu pokonała za sterami BMW S1000RR z numerem 90 aż 775 okrążeń, czyli 3,2 tys. kilometrów. Po drodze motocykliści polskiego zespołu 28 razy meldowali się w alei serwisowej na tankowanie i zmianę opon Pirelli.
Do mety dojechali na 25. miejscu w stawce 37 ekip, którym udało się ukończyć 24 Heures Motos. O tym, jak trudny jest wyścig w Le Mans, świadczy chociażby fakt, że aż 22 teamy musiały wycofać się z rywalizacji.
„Cały zespół wykonał ogromną pracę aby ponownie dojechać do mety najtrudniejszego wyścigu motocyklowego na świecie.” – powiedział Bartłomiej Lewandowski. „Cieszymy się, że udało nam się kolejny raz ukończyć 24 Heures Motos, pokazując jednocześnie bardzo dobre tempo i finiszując m.in. przed aktualnymi mistrzami świata. Długo jechaliśmy w punktowanej dwudziestce, na szesnastej pozycji. Niestety w nocy mieliśmy trochę pecha i straciliśmy czas m.in. z powodu problemów z hamulcami. Spadliśmy z tego powodu na dwudzieste piąte miejsce i z pewnością czujemy lekki niedosyt, bo liczyliśmy dziś na punkty, ale najważniejsze, że znów ukończyliśmy zmagania w Le Mans, potwierdzając szybkość naszych zawodników, klasę mechaników i niezawodność naszego BMW. Warunki podczas wyścigu były bardzo trudne. Doszło do wielu wypadków, a do mety nie dojechały aż 22 ekipy. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za ciężką pracę w ekstremalnie trudnych warunkach oraz polskim kibicom, którzy ponownie zapewnili nam niesamowite wsparcie i doping.”
Drugi w tym roku wyścig MŚ FIM EWC odbędzie się już 11 maja na torze Slokaviaring na Słowacji, gdzie wcześniej, bo już w najbliższy weekend, zawodników LRP Poland czeka start w pierwszej rundzie Pucharu Europy Alpe Adria. W dniach 18-19 maja w Poznaniu rozpocznie się z kolei sezon motocyklowych mistrzostw Polski WMMP.
Źródło: inf. prasowa
Autor skrzętnie pominął niewygodne fakty. LPR zrobił o 64 mniej okrążeń w porównaniu ze zwycięzkim zespołem. To chyba dużo :-/
W pit lane stracili 1:09 godziny, zwycięzca 20:43 minut. Brak wypadku to dobra wiadomość, czekamy na więcej!
To pokazuje poziom jaki dzieli nas od europejskich średniaków.