1 listopada to Dzień Wszystkich Świętych. To dobra okazja aby wspomnieć wszystkich motocyklistów, którzy stracili życie w mijającym roku na torach wyścigowych całego świata. A także tych, którzy odeszli w spokoju z dala od rywalizacji.
Mark Purslow (1 czerwca): W sesji kwalifikacyjnej klasy Supersport TT wyścigów ulicznych Isle of Man TT zginął 29-letni Purslow.
Cesar Chanel (4 czerwca), Olivier Lavorel (26 października): Francuska załoga sidecara, która uległa wypadkowi podczas wyścigu motocykli z wózkami bocznymi na tym samym Isle of Man TT. Organizatorzy popełnili wówczas fatalną pomyłkę – podając oficjalnie, że nie żyje Olivier Lavorel. Nastąpił jednak błąd w identyfikacji, i faktycznie życie na miejscu stracił Cesar Chanel, co wyszło na jaw dopiero po kilku dniach. Lavorel tymczasem długo walczył o życie w szpitalu, jednak i on zmarł pod koniec października. To jak na razie ostatnia (i oby tak pozostało) ofiara śmiertelna w tym roku w zawodach motocyklowych.
Davy Morgan (6 czerwca): Niezwykle doświadczony w wyścigach ulicznych 52-letni zawodnik ścigał się w klasie Superport TT również na Wyspie Man, a do tragicznego w skutkach incydentu doszło na trzecim ostatnim okrążeniu wyścigu.
Roger Stockton, Bradley Stockton (10 czerwca): Liczba tragicznie zmarłych w tym roku zawodników na Isle of Man TT zamknęła się w sześciu. Ostatnim wypadkiem ze śmiertelnym skutkiem był ten w klasie Sidecar TT. 56-letni Roger i 21-letni Bradley to ojciec i syn. Do wypadku doszło na drugim, ostatnim okrążeniu wyścigu.
Mathis Bellon (29 lipca): Na torze w Trentino we Włoszech 8-letni zawodnik upadł na tor, po czym został uderzony przez jednego z rywali. Młody Francuz zmarł w szpitalu.
Scott Briody (30 lipca): Podczas kwalifikacji MotoAmerica w klasie Superbike na torze Brainerd International Raceway przewrócił się Scott Briody. 50-letni nowojorczyk doznał bardzo poważnych obrażeń. Mimo natychmiastowej interwencji służb medycznych, nie udało się go uratować.
Chrissy Rousse (7 października): W serii British Superbike na torze Donington Park w trakcie trzeciego w weekend wyścigu, upadł 26-letni Rousse. Po wywrotce wjechał w niego inny kierowca, co spowodowało obrażenia głowy u Anglika. Po kilku dniach przebywania w śpiączce, zawodnik Rousse zmarł.
Phil Read (7 października): W wieku 83 lat zmarła absolutna legenda wyścigów motocyklowych. Phil Read zapisał się w historii siedmioma tytułami mistrza świata różnych kategorii, wliczając w to również królewską klasę 500ccm.
Victor Steeman (11 października): 21-letni Holender był jedną z czołowych postaci serii World Supersport 300. Zginął w wypadku na torze Algarve, na dwie rundy przed końcem sezonu. Wcześniej wygrał cztery wyścigi i w momencie tragicznego wydarzenia miał jeszcze szanse na tytuł. Ostatecznie, pośmiertnie został wicemistrzem świata. Krótko po śmierci zawodnika, zmarła również jego zrozpaczona matka.
A jeszcze ten Niemiec, chyba 24 – 25 latek? z niemieckich SBK
Dopiero takie podsumowanie pokazuje, ze wyscigi motocyklowe to zupelnie inna bajka niz wyscigi samochodow czy bolidow…
Spoczywajcie w pokoju
Jeszcze Suzuki.