Młody, obiecujący japoński zawodnik Haruki Noguchi zmarł w wieku 22 lat po wypadku, który miał miejsce podczas mistrzostw Azji (Asia Road Racing Championship) w wyścigach na torze Mandalika w Indonezji. Wydarzenie to nastąpiło zaledwie tydzień po tym, jak osiągnął duży sukces – stanął na trzecim stopniu podium podczas zawodów Suzuka 8 Hours.
Młody zawodnik brał udział w drugim wyścigu ASB1000 tego weekendu na indonezyjskim torze, kiedy doszło do poważnego wypadku. Haruki Noguchi ścigał się dla zespołu HARC Pro SDG Honda Racing. Na 1. okrążeniu zaczepił o tył motocyklu jednego z rywali i wraz z nim zaliczył groźny upadek. Doszło do uderzenia przez Kasmę Daniela. Natychmiast pojawiły się przy nim służby medyczne, które podjęły decyzję o transporcie do szpitala.
Mimo że otrzymał pomoc medyczną w Centrum Medycznym, a następnie został przewieziony do lokalnego Szpitala Ogólnego West Nusa Tenggara, lekarze nie byli w stanie uratować mu życia, i zmarł trzy dni później z powodu odniesionych obrażeń.
Noguchi nie jeździł co prawda w mistrzostwach świata grand prix, ale w 2019 roku odniósł wielki sukces, wygrywając jeden z wyścigów Red Bull Rookies Cup. Pokonał w nim m.in. Pedro Acostę.
Źródło: Radio ZET, bikesportnews.com
Fot. Red Bull
Haruki zginął 16 sierpnia. Macie refleks, nie ma co.
A czy to aż tak ważne, ze info dopiero sie pojawilo? Ja np. dowiedziałem się o tym podczas wyścigu chyba moto2 jak komentatorzy o tym wspomnieli. Mogą być osoby, które do tej pory o tym nie wiedziały.