Home / Moto2 / Wyścig dramatów – Grand Prix Katalonii

Wyścig dramatów – Grand Prix Katalonii

Dzisiejszy wyścig klasy Moto2 na długo zostanie w pamięci wszystkich kibiców, obfitował bowiem w wiele emocjonujących zdarzeń, niestety, niekoniecznie były one pozytywne.

 

Wyścig bardzo dobrze rozpoczął Thomas Luthi, świetnie poradzili sobie również Toni Elias, Yuki Takahashi i Julian Simon, stracił natomiast Andrea Iannone.

 

Stawka zawodników nie przejechała wiele dystansu pierwszego okrążenia, gdy wydarzył się ogromny wypadek! Wszystko zaczęło się od Alexa Debona, który chcąc poprawić swoją pozycję, wykonał atak, po którym stracił kontrolę nad motocyklem i uderzył w Mike di Meglio. Reakcja była lawinowa i kolejni zawodnicy wypadali ze stawki jak kostki domina – m.in. Alex Baldolini, Shoya Tomizawa, Hector Faubel, Roberto Rolfo, Sergio Gadea, Roberto Pietrini i Dominique Aegerter. Kilku z nich wróciło do rywalizacji, jednak w trakcie trwania wyścigu i tak kończyli przedwcześnie wyścig.

 

W przeciwieństwie do Grand Prix Francji, gdzie również mieliśmy do czynienia z dużą kraksą po rozlaniu oleju z motocykla Tomizawy, tym razem wyścig nie został przerwany i powtórzony. Zawodnicy pojechali dalej, a służby porządkowe zabrały się za porządkowanie toru. Zawodnicy musieli od teraz być uważni, ponieważ w tej części toru powiewały żółte flagi.

 

Thomas Luthi i Toni Elias odjechali dość wyraźnie reszcie stawki, a Andrea Iannone robił wszystko by odrobić straty. Najpierw wyprzedził Takahashiego i szybko znalazł się za plecami Eliasa. Włoch nie miał większych problemów ze znalezieniem się przed hiszpańskim rywalem. Teraz do wyprzedzenia został mu jeszcze tylko Thomas Luthi.

 

Włoch nie czekał z atakiem i na zakręcie odważnie zabrał się za wyprzedzanie. Iannone nie odpuszczał do samego końca, jednak Luthi nie dał się wyprzedzić i zamknął drogę rywalowi. Andrea próbował ponownie zaatakować – sztuka ta udała mu się na zakończenie drugiego okrążenia.

 

Tymczasem kłopoty zaczął mieć Toni Elias, który wyraźnie stracił i spadł o dwie pozycje za Juliana Simona i Yuki Takahasiego.

 

W międzyczasie wyścig przedwcześnie zakończył Niccolo Canepa, którego motocykl po wpadnięciu w żwir zapalił się! Odległość od asfaltu była jednak bezpieczna i płonąca maszyna nie stanowiła zagrożenia dla innych zawodników.

 

Iannone po wyprzedzeniu Luthiego w swoim stylu zaczął odjeżdżać reszcie zawodników i jego przewaga z każdym okrążeniem powiększała się. Do Luthiego natomiast dojechali Simon i Takahashi, którzy szybko i sprawnie wyprzedzili szwajcarskiego kierowcę, który spadł na 4 lokatę.

 

Za ich plecami pojawił się Simone Corsi, który pomimo słabych kwalifikacji, w wyścigu kolejny raz prezentował się z jak najlepszej strony.  Jadący za Włochem Toni Elias walczył teraz z Carmelo Moralesem, a coraz bardziej zbliżał się do nich Karel Abraham.

 

W grupie goniącej na jej czoło awansował Takahashi. Widać było, że wymiana motocykla w nocy z piątku na sobotę okazała się dobrym posunięciem.

 

Do końca wyścigu pozostało 16 okrążeń, a na prostej startowej ukazała się informacja dla Iannone – okazało się, że Włoch wyprzedzał Takahashiego w momencie, gdy na torze był wywieszone żółte flagi, a jak wiadomo, w takim przypadku manewry takie są zakazane. Jednak nie od początku było jasne, w jaki sposób lider wyścigu zostanie ukarany, tak więc Andrea jechał dalej.

 

Z wyścigu odpadł natomiast Ratthapark Wilairot, który wspaniale spisał się w czasie Grand Prix Holandii.

 

Takahashi jechał osamotniony na drugiej lokacie, za nim w dalszym ciągu walczyli Simon i Luthi. Na 13 okrążeń do końca wyścigu Szwajcar powrócił na miejsce dające podium. Równie ciekawie było w walce o piąte miejsce – tam rywalizowali Corsi, Abraham i Elias.

 

Na 10 okrążeń do zakończenia wyścigu wyjaśniła się sprawa kary dla Andrei Iannone – Włoch musiał przejechać karną rundę przez boksy! Taka decyzja kończyła marzenia tego zawodnika o podium! Jednakże Iannone nie od razu zjechał do alei serwisowej – miał na to trzy okrążenia, więc najpierw chciał wypracować jak największą przewagę nad resztą stawki.

 

Gdy Andrea zjechał z toru, Takahashi został liderem wyścigu! Luthi i Simon walczyli teraz o drugą lokatę.  Emocje rosły również w walce o miejsce 4, gdzie ani Elias, ani Abraham, ani Corsi nie odpuszczali i ostro atakowali.

 

Julian Simon po kilkunastu okrążeniach spędzonych za Luthim wreszcie wyprzedził swojego szwajcarskiego rywala. Thomas jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wydawało się, że będzie czekał na atak do ostatniego okrążenia, jednak wyprzedził Simona na prostej przedostatniego okrążenia, kiedy do dynamicznie wyjechał za pleców Hiszpana i uzyskał kilkunastometrową przewagę.

 

Yuki Takahashi pewnie przejechał linię mety jako zwycięzca wyścigu, drugą lokatę obronił Thomas Luthi, trzeci dojechał Julian Simon. Z zaciętej walki o 4 pozycję zwycięsko wyszedł Karel Abraham, który wyprzedził Simone Crosiego i Toniego Eliasa.

 

Niestety, koniec wyścigu nie oznaczał końca dramatów na torze. Na ostatniej prostej ostro o siódmą pozycję walczył Kenny Noyes i Carmelo Morales. Niestety, zawodnik zastępujący Axela Ponsa wjechał w tylnie koło swojego rywala i niebezpiecznie wypadł na pobocze toru, w dodatku jego motocykl spadł mu prosto na głowę! Cała sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie. Pierwsze doniesienia o stanie zdrowia Hiszpana donoszą, że jest on przytomny i znajduje się w centrum medycznym.

 

Tak, jak w klasie 125cc, tak i w Moto2 dzisiejsze Grand Prix przyniosło zmiany w klasyfikacji generalnej. Shoya Tomizawa, który przez kraksę nie ukończył wyścigu, spadł na 4 miejsce, awansował za to na drugą lokatę Thomas Luthi, a na 3 Julian Simon. Toni Elias utrzymał się na pozycji lidera, jednak jego przewaga zmalała do 17 punktów.

 

Wyniki wyścigu klasy Moto2 – KLIKNIJ

 

Dodatkowo dla wszystkich polskich fanów ciekawą informacją może być fakt, że w czasie Grand Prix Czech w stawce zawodników wystąpi z dziką kartą polski zawodnik – Łukasz Wargala!

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,199 sek