Home / Moto3 / Złap mnie, jeśli potrafisz – Grand Prix San Marino

Złap mnie, jeśli potrafisz – Grand Prix San Marino

Bardzo emocjonująco zapowiadała się rywalizacja zawodników w klasie 125cc. Jest to kategoria, w której wciąż szansę na tytuł mistrzowski ma kilku zawodników i każdy z nich ma zamiar po niego sięgnąć.

 

Marc Marquez, Nicolas Terol i Pol Espargaro – to najgorętsze nazwiska tego sezonu w klasie 125cc. Przed Grand San Marino tych zawodników w klasyfikacji generalnej dzieliło tylko 5 punktów. Dzisiejszy wyścig miał pokazać, kto jest najmocniejszy w tej końcowej części sezonu 2010.

 

W kwalifikacjach pretendentów do tytułu pogodził Bradley Smith. Brytyjczyk startował z Pole Position, jednak na starcie nie był najszybszy. Świetnie wystartował Marc Marquez, Pol Espargaro i tradycyjnie z drugiej linii Efren Vazquez. Zupełnie nieudany start zaliczył Nicolas Terol, jednak widać było, że było to spowodowane kłopotami z motocyklem. Nie potrzeba było jednak wiele czasu, by Nico ruszył w pogoń i szybko znalazł się za plecami jadącego na czwartym miejscu Bradleya Smitha.

 

Marquez jechał swoje i jak zawsze chciał uciec reszcie. Pol jednak trzymał tempo i nie pozwolił rywalowi odjechać. Co więcej, postanowił zaatakować i manewr ten okazał się skuteczny. Teraz to Pol objął prowadzenie. Za tylną oponą Marqueza znalazł się teraz Efren Vazquez. Po kilku przymiarkach do ataku, również drugi zawodnik zespołu Tuenti Racing skutecznie wyprzedził zawodnika z #93. Widocznie było to nie w smak liderowi klasyfikacji generalnej, który postanowił szybko odzyskać utracone pozycje. Ciasno wszedł pod łokieć Vazquezowi. Na tej walce skorzystał również Nico Terol, który również wyprzedził zawodnika z numerem 7.

 

Wyścig wyraźnie nie przebiegał po myśli Bradleya Smitha. Brytyjczyk nie był w stanie utrzymać tempa czołówki. Dodatkowo stracił miejsce na rzecz bardzo dobrze jadącego Sandro Cortese.

 

Pol wciąż prowadził, jednak nie mógł odjechać od reszty rywali, co wkrótce się na nim zemściło. Marc na swoim bardzo szybkim motocyklu bez problemu wyprzedził swojego rywala i powrócił na prowadzenie.

W czołówce było bardzo ciasno. Po chwilowej jeździe za Espargaro do ataku ruszył Terol. Nico zdawał sobie sprawę, że nie może pozwolić na to, by Marc już na początku wyścigu ruszył do ucieczki. Do czwórki prowadzącej na dobre dojechał również Sandro Cortese.

 

Nico, jadąc na drugiej pozycji, miał drobne problemy z jazdą i zdarzały mu się małe błędy. Mimo to trzymał tempo i było ono na tyle dobre, że zdecydował się zaatakować Marqueza. Na osiemnaście okrążeń do zakończenia wyścigu Terol objął prowadzenie. Marc chciał od razu kontratakować, jednak zawodnik Bancaja Aspar Team zablokował jego manewr.

 

Po dłuższej jeździe na piątej pozycji do ataku ruszył Sandro Cortese. Niemiec kręcił bardzo dobre czasy i zdecydował się wyprzedzić Vazqueza. Efren jednak łatwo nie dał odebrać sobie czwartej pozycji i kontratakował.

 

Czasy uzyskiwane przez pierwszą piątkę były naprawdę dobre. Co rusz któryś z zawodników wykręcał nowy rekord toru.

 

Na piętnaście okrążeń do zakończenia wyścigu stawka prowadząca trochę rozjechała się. Terol wciąż prowadził, a Marc jak przyklejony jechał za jego plecami. Bardzo różnie w czasie trwania okrążeń radził sobie Pol Espargaro – tracił na pierwszych częściach toru i błyskawicznie odrabiał stratę w końcowym odcinku. Tymczasem Efen Vazquez i Sandro Cortese już wyraźnie odstawali od rywali jadących przed nimi.  

 

 

 

Minęła połowa wyścigu i zaczęły się zmiany. Marquez skutecznie zaatakował i ruszył do ucieczki. Wydawało się, że nie ma zamiaru „bawić się” z rywalami i po prostu chce zrobić swoje, jednak Nico Terol nie pozwolił mu na to i skutecznie dogonił swojego rodaka, który zaczął wypracowywać znaczącą przewagę. Wciąż na trzecim miejscu utrzymywał się Pol Espargaro.

 

Nico Terol ponownie objął prowadzenie na dziewięć okrążeń do mety. Wtedy też zaczęła się zabawa między nim, a Marquezem. Widać było, że Marc dysponuje świetnym, bardzo szybkim motocyklem i jakby specjalnie jechał poniżej swoich możliwości za rywalem z Bancaja Aspar Team. Odstawać od tej dwójki zaczął Espargaro. W dodatku na zawodnika z numerem 44 czaili się już kolejni zawodnicy – Sandro Cortese i Efren Vazquez. Rozpoczęła się niezwykle emocjonująca walka o trzecią pozycję. Efren wyprzedził zespołowego kolegę Pola Espargaro. Dodatkowo do tej grupy wreszcie dołączył Bradley Smith.

 

Terol i Marquez wciąż trzymali się razem. Nagle jednak, na sześć okrążeń do końca, Terol ewidentnie przepuścił gestem ręki Marqueza przed siebie. Jak okazało się później, nie była to najlepsza decyzja.

 

Roszady w walce o miejsce na najniższym stopniu podium trwały w najlepsze. Kolejny zawodnik wyprzedził Pola Espargaro – był to Sandro Cortese. Również Bradley Smith szykował się do ataku.

Po wyprzedzeniu Terola, Marquez przestał wdawać się w potyczki z Nico i zaczął pokazywać pełnię swoich możliwości. Ostro ruszył do przodu i w mgnieniu oka uciekł zawodnikowi Bancaja Aspar Team, przy okazji kolejny raz poprawiając rekord toru. Widać było, że teraz Marquez chce się skupić tylko na wypracowaniu sobie bezpiecznej przewagi.

 

Działo się za to wciąż wiele w walce o miejsce trzecie. Pol wyraźnie miał problemy z oponami i spadł na sam koniec tej grupy. Odważnie wyprzedził go Bradley Smith. Bardzo zacięcie rywalizowali Cortese i Vazquez. Co rusz zmieniali się na pozycjach. Do mety było coraz bliżej, a emocje w tej grupie rosły. Niemiec Cortese spadł w jednym momencie z miejsca 3 na 5, wyprzedzony przez Vazqueza i Smitha. Ale zdobywca drugiego miejsca w Indianapolis nie pozwolił łatwo odebrać sobie dobrej lokaty i kontratakował.

 

Rozpoczęło się ostatnie okrążenie. Marquez pewnie jechał po kolejne zwycięstwo w sezonie 2010. Terol nie dał rady dogonić swego rodaka. Do ostatnich metrów za to nie wiadomo było, kto uzupełni stawkę na podium. Sandro Cortese i Efren Vazquez starali się za wszelką cenę zdobyć to miejsce. Niemiec jednak tuż przed samą metą popełnił błąd, co kosztowało go stratę nie tylko trzeciego miejsca na rzecz Vazqueza, ale również wyprzedził go Bradley Smith, który zajął ostatecznie czwarte miejsce.   

 

WYNIKI WYŚCIGU KLASY 125cc – KLIKNIJ

 

 

Marquez udowodnił, że jest naprawdę mocnym zawodnikiem. Powiększył swoją przewagę nad Nicolasem Terolem do 9 punktów. Rozstrzygnięcie wyścigu zakończyło się zapewne nie po myśli Pola Espargaro, który do Marqueza ma teraz już 20 punktów straty. Jak dalej potoczy się rtwalizacja w tej najmniejszej klasie? Kolejny wyścig już za dwa tygodnie w Hiszpanii.

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
137 zapytań w 1,174 sek