Komisja Grand Prix ogłosiła, że od teraz będzie możliwe używanie większych przednich tarcz hamulcowych podczas każdej rundy Motocyklowych Mistrzostw Świata. Do tej pory z 340mm tarcz można było korzystać na trzech obiektach z kalendarza MotoGP.
Z tej informacji na pewno ucieszyli się ciężsi zawodnicy, do których zaliczają się min. Valentino Rossi i Cal Crutchlow, którzy do tej pory zmagali się z problemami podczas hamowania.
Ogłoszenie FIM brzmi:
„Komisja zadecydowała, że w interesie poprawy bezpieczeństwa, zmodyfikowała regulacje na temat rozmiaru przednich tarcz hamulcowych wykonanych z karbonu.
Obecnie zapis dopuszczał dwa rozmiary przednich tarcz; 320 mm musiały być używane na wszystkich torach z wyjątkiem Motegi, gdzie stosowane były tarcze 340 mm. Z kolei na torach Montmelo i Sepang sam zawodnik miał możliwość wyboru jaki rozmiar przedniej tarczy zastosuje w swoim motocyklu.
Zgodnie z rekomendacją Komisji Bezpieczeństwa i w porozumieniu z producentem hamulców zadecydowano, że tarcze o rozmiarze 340 mm będą dostępne na każdym torze, po za Motegi, gdzie użycie w/w rozmiaru pozostaje obowiązkowe.”
No pięknie! To teraz na większych tarczach Vale i Cal pokażą Markowi kto rządzi w MotoGP….
żartowałem ;)
Wybiegając trochę z tematu – po co właściwie powstało upside down ? Słyszałem, że taka konstrukcja ma usztywnić cały amortyzator.
usd ma mniejszą masę nieresorowalną, a to dlatego że cięższa część amortyzatora jest zamontowana sztywno do półek, a razem z kołem pracuje lżejsza część amorka. Takie rozwiązanie wpływa korzystnie na działanie i pracę zawieszenia. Co do sztywności to chyba ma to jakieś uzasadnienie, ale wydaje mi się że gdyby konstruktorzy pozostali przy tradycyjnym ustawieniu zawieszenia to też z biegiem czasu zbudowaliby równie sztywne zawiasy.
dzięki :)