Home / MotoGP / Brad Binder: Ta wygrana to szaleństwo

Brad Binder: Ta wygrana to szaleństwo

Brad Binder przyznał, że zwycięstwo w swoim zaledwie trzecim wyścigu MotoGP to dla niego szaleństwo. Reprezentant RPA startował z 7. pola, ale szybko mijał kolejnych rywali i po niedługim czasie wysunął się na prowadzenie. Nikt nie miał tempa, które mogłoby mu zagrozić, i zawodnik KTM z dużą przewagą minął linię mety GP Czech jako pierwszy. Binder poradził sobie nie tylko w walce z najlepszymi, ale i utrzymaniem się na czele, bez popełnienia błędów, co dla debiutanta jest nie lada wyczynem.

„Szaleństwo. Szczerze mówiąc, nie wierzę, że wygrałem dziś pierwsze grand prix. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to coś, o czym marzysz całe życie, a gdy przekraczasz linię mety to jest dokładnie tak, jak oczekiwałeś. Ne da się tego wytłumaczyć, to wspaniałe uczucie. Mój motocykl był fantastyczny, wszystko dziś zadziałało odpowiednio.” – powiedział po wyścigu uszczęśliwiony Brad Binder.

„Muszę ogromnie podziękować całemu mojemu zespołowi za dostarczenie mi tej niewiarygodnej maszyny, gościom z ekipy którzy nauczyli mnie jak nią jeździć na dystansie całego wyścigu. To co mi przekazali, zadziałało perfekcyjnie. Czapki z głów dla nich.” – dodał.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Brad Binder na razie nie chce oceniać swoich szans na kolejne dwa wyścigi. Będą to domowe dla ekipy KTM rundy na Red Bull Ringu. „Nie chciałbym dać się ponieść emocjom, dziś jest fantastyczny dzień, ale musimy pamiętać, że jestem debiutantem i w dwóch ostatnich wyścigach byłem 13., więc trzeba mieć to na uwadze i po prostu skoncentrować się na kolejnych dwóch tygodniach.” – ocenił.

„To niewiarygodne. Myślę, że pojawiłem się w KTM w idealnym momencie, pakiet jest niesamowity i to szalone móc nie tylko stać na podium, ale i na jego najwyższym stopniu. Zawsze o tym marzyłem, i dziś to się wydarzyło.” – dodał.

Źródło: motorsportweek.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 22

  1. Szkoda , że zabrakło 93. Mogłoby być niezłe widowisko

  2. Było fajne widowisko, a 93 pauzuje przez błędy swoje i zespołu.

  3. może i by było jakby tak pomyśleć … rossi , rins i binder jechali najszybszym tempem a marquez na tym torze jest bardzo szybki , może ten marc by podgonił bindera i by była walka? no ciekawe

  4. myślę że by ie wystartował jak z petardy jak petronasy tylko normalnie jak zarco i pol bo i tak miał by ten ból jak rins i cal . ale również to co pokazał rins też jest szalone , jeszcze dwa tygodnie temu nie mógł wytrzymać całej sesji , a teraz jeszcze w takiej formie cały wyścig przejechał i był jednym z szybszych zawodników na torze więc znając MM93 by zrobił coś podobnego …

  5. przy okazji Bradl nie zdobył punktów i młodszy marquez go pokonał , widać że Honda wzięła kogoś z dupy

  6. Brawo dla Brada Bindera i KTM, niesamowita historia! To zwycięstwo jest tym bardziej wartościowe, że nie miało miejsce w jakiś przypadkowych warunkach. Trzymam kciuki by to był początek serii Brada i KTMa na podium.

    • To były realne warunki z jakimi mamy na torach przez cały rok? Mi się wydaje że przypadkowe. Opony nie nadawały się na ten tor i panującą temperature. Pod koniec wyścigu krecono czasu o jakieś 3,5 – 4 sekundy wolniejsze od przejazdów w poprzednich sezonach. Wszystkie czołowe zespoly jechały tak by dotrwać do końca wyscigu. Nie korzystano z pełnych mocy silników, możliwości hamulcow czy zawieszeń.
      To spowodowało że szanse się wyrównaly.
      Wyniki tego wyścigu nie maja nic wspólnego z relanym układem sił. No chyba nie sądzisz ze w normalnych warunkach Avinitia, Aprilia i KTMy objezdzaly by Quartararo, Vinalesa, Millera i Dovisiozo.

      • To były przede wszystkim jednakowe warunki dla wszystkich od startu do mety – nie padał deszcz, który potrafi wysyłać w żwir połowę stawki. Nie było warunków przejściowych albo obowiązkowej zmiany opon. Wreszcie nie było żadnych czerwonych flag ani kraksy, która wyeliminowałaby czołówkę. Dla mnie to nie były warunki przypadkowe.

        • Warunki były dla wszystkich takie same. I w tych warunkach Binder był najszybszy. Tylko że te warunki były bardzo dalekie od normalności. Yamahy i Ducati nie mogły korzystać ze swoich atutów. Mocy czy prędkości w zakrętach. Zobacz gdzie były KTM w Jarez.

  7. Binder przypomina mi troche Stonera jak zaczynał jeździć w gp. Ma to coś.

  8. Przed sezonem liczyłem mega na niego, ale nie myślałem że aż tak szybko mu się to uda. Ktm -poprowadźcie go jak Honda MM,-jak ten ostatni wróci w sile, będzie wreszcie realna konkurencja. Brawo Brad-tak trzymaj!!!

    • Trochę pokoloryzowales. Zaledwie 3 tygodnie temu, po wjeździe w żwir, Marquez nadrobił nad Vinalesem z 15 sekund. Myślę że nad Binderem grubo ponad pół minuty. A Ty tu teraz zapowiadasz ich walkę jak równy z równym. ?.
      Wczoraj nie było wyścigu, a walka o przetrwanie. Nikt nie korzystał z pełnego potencjału motocykla.
      Przeciez na dobrym asfalcie w normalnych warunkach KTMy, Aprillie czy Zarco na aviniti są kawał drogi za Marquezem czy yamahami.

  9. Skoro nikt nie korzystał z pełnego potencjału to Binder Zarko też. Tak wynika z Twojej analizy.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
170 zapytań w 1,583 sek