Wygląda na to, że Jorge Martin zamierza dotrzymać umowy z Ducati i pozostać w zespole Pramac Racing na sezon MotoGP 2024, gdyż plotki o przejściu do Yamahy póki co nie wydają się sprawdzać. Jak poinformował Paolo Ciabatti z Ducati, hiszpański zawodnik nie ma żadnej konkretnej oferty na stole, a nawet gdyby ją dostał, Ducati ma ją przynajmniej wyrównać, aby zwycięzca niedzielnego GP Niemiec pozostał na Desmosedici.
„Jestem szczęśliwy tam, gdzie jestem i mam nadzieję, że pozostanę tutaj, przynajmniej na razie.” – powiedział mediom po wyścigu na Sachsenringu, wcześniej ignorując pytania dotyczące spekulacji na temat Yamahy.
Podobnie Paolo Ciabatti, dyrektor sportowy Ducati, również jest pewien, że Martin pozostanie zawodnikiem Ducati, ale posunął się nawet do potwierdzenia, że nie jest brany pod uwagę jako zastępca Bastianiniego, którego pierwszą połowę sezonu zniszczyła kontuzja ramienia.
„Nie wygląda na to, by otrzymał jakieś oferty od zespołów fabrycznych, a tym bardziej, aby miał zamiar odejść od Ducati po ostatnich wyścigach.” – powiedział w rozmowie dla GPOne.com. „Martin będzie więc jeździł na Ducati w Pramacu w 2024 roku, zgodnie z planem.”
Źródło: bikesportnews.com
Warto dodać, że w tym wywiadzie, Ciabatti powiedział też że w Ducati nie ma miejsca dla Marqueza bo są zadowoleni z obecnych zawodników.
W sumie to lepszych opcji chyba nie ma. Mając na uwadze wyniki Quartararo w tym sezonie przejście do Yamahy byłoby samobójstwem. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie Pramac. Enea nie błyszczy w fabryce, więc w przyszłości może być zamiana, ale musi być cierpliwy.
A gdzie mial błyszczeć Enea? Lecząc kontuje przed telewizorem? Przeciez dopiero co wsiadł na motocykl i jedzie na pół gwizdka.