Zdaniem Cala Crutchlowa, gdyby tylko pozostał w zespole Ducati na kolejne lata, mógłby być tak samo szybki jak Andrea Dovizioso, który w tym roku do ostatniej rundy walczył o mistrzostwo świata. Brytyjczyk jeździł jednak na Desmosedici tylko rok, w 2014 roku. Potem przeniósł się do LCR Hondy, dla której jeździ obecnie.
„Powodem mojego odejścia z Ducati było to, że (Andrea) Iannone miał już kontrakt z fabrycznym zespołem. Nawet gdybym wygrał mistrzostwa, tak czy siak byłem już na wylocie, więc dlaczego miałbym zostać? Powodem mojego odejścia nie było to, na jaki poziom wyników było ich stać. Wiedziałem, na co ich stać. To była tylko kwestia czasu, kiedy wróciliby na czoło. Dovi jeździł w tym roku fantastycznie, ale miał też dookoła siebie fantastyczny zespół i dobry motocykl.” – powiedział Cal Crutchlow.
„Myślę, że mam dokładnie taką samą szybkość jak Dovi. Jeśli spojrzę na okres gdy byłem w Tech 3, a potem w Ducati, mieliśmy tę samą szybkość, byliśmy takim samym typem zawodnika. Gdybym pozostał w Ducati, bylibyśmy naprawdę blisko siebie. Muszę przyznać, że w tym roku poczynił krok do przodu, zarówno jeśli chodzi o zespół jak i motocykl. Ale jeśli chodzi o czystą szybkość, jesteśmy tacy sami.” – dodał brytyjski zawodnik.
Crutchlow porównuje się również do innego włoskiego zawodnika związanego z Ducati – Daniele Petrucciego, z satelickiej ekipy Pramac Racing. Zarówno Brytyjczyk, jak i Włoch nie przeszli „tradycyjnej” drogi do MotoGP przez juniorskiej klasy. Obaj ścigali się wcześniej na motocyklach klasy superbike – Crutchlow w World Superbike, a Petrucci w Superstock 1000. Na początku przygody z MotoGP #35 współpracował z obecnym szefem mechaników Petrucciego.
„To, co działa mocno na korzyść Petrucciego, to obecność Daniele Romagnoliego. Był on moim szefem mechaników kiedy przyszedłem z World Superbike. Rozumie, jakie są odczucia zawodnika Superbike i w jaki sposób tłumaczymy pewne rzeczy – w zupełnie inny niż zawodnicy grand prix. Patrzę na Petrucciego tak samo jak na siebie. Nie jest największym naturalnym talentem na świecie, ale wyćwiczył to. Jeśli ma zły dzień, to jest to naprawdę zły dzień. Ale w dobre dni jest wspaniały.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Cal! Wez juz przestan!
Dobrze widzieć, że poczucie humoru Cala nie opuszcza.
Oczywiście Cal, tak samo jak Lorenzo, Rossi i Vinales (pod warunkiem, że żadne kontrolki ostrzegawcze mu się nie włączą), tylko wolniejszy od Marqueza i Pedrosy :D
Oczywiście Cal, dopóki się nie przewrócisz:D
Dobrze mówi Cal! Iannone też był szybki, często szybszy od #04 ;p I przynajmniej Andrea i Cal nie są na torze bezbarwni jak Dovizioso. Fajne też o tej różnicy między Superbike i MGP gada.
Zawsze mnie bawi ta bezbarwność, jak to czasem niektórzy mówią o Pedrosie, Lorenzo czy Dovim. Najlepiej, żeby wszyscy się tulili w padoku, przesiąkając PR-em ponadto? :P
Nie. Aby nie być bezbarwnym, trzeba wypowiadać się na każdy temat, najlepiej kontrowersyjnie i broń boże grzecznie, zaliczać dużo uślizgów i kosić kogo się da po drodze :)
Najlepiej lądować co wyścig w żwirze ;) Wtedy nie jest się bezbarwnym :P
Haha nie o żwir mi chodzi ;p Ale przyznaję, że tacy zawodnicy co lądują czasem, a nawet często w żwirze, to lubię takich no ;d Kojarzą mi się z agresywniejszą jazdą i szukaniem limitów ;p A Dovizioso tak jak Pedrosa jest dla mnie nijaki na torze i tyle ;) Już nie raz tak było i w tym sezonie, mając do wyboru zaryzykowanie i powalczenie o zwycięstwo, a bezpieczne dowiezienie punktów, zawsze wybiera to drugie :P
Japonia najlepszym przykładem xD
k@siu90, wytłumacz mi na czym polega bezbawność? nie wiem od kiedy oglądasz gp, strzelam po postach że mniej więcej od pojawienia się MM93, więc raczej nie kojarzysz sezonów 2004-2006 w niższych kategoriach, w których honda całkowicie nie istniała. ten bezbarwny, nudny do bólu Andrea Dovizioso (jeżdżący jeszcze z nr 34, żeby broń boże Cię nie zmyliło – to ten sam zawodnik), wyobraź sobie że jadąc na tej niekonkurencyjnej hondzie zdobył mistrzostwo w 125 (druga honda na 13. miejscu w klasyfikacji dopiero), a dwa lata później rywalizował jak równy z Jorge Lorenzo i aż żal było patrzeć jak motocykl mu na więcej nie pozwala. no ale to było dawno XD to może w tym sezonie porównaj sobie pozycje na polach startowych z pozycjami na mecie? nie wliczając wyścigów nie ukończonych, bilans #04 to 40 pozycji w górę ;)
a argument o dowożeniu punktów do mety to wiesz, porównaj MM93 2015 a 2016 to może zrozumiesz po czym właśnie poznajesz mistrza świata ;)
no i na przyszłość to mniej fanatyzmu, więcej myślenia, więcej obiektywizmu i może trochę szerzej otwartej główki ;)
buziaczki
Masz Kaśka specjalnie dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=iaLRsaQ3n3c
elektrycerz – jeśli link był dla mnie to dzięki – uślizgi mega :-)) To lllluuuubię !!!!
https://www.youtube.com/watch?v=iqIx7Knyx90
Tu Rossi, ku pokrzepieniu co poniektórych serc.
@elektrycerz, fajny filmik ;p I właśnie za to kocham MM, za te uślizgi, za to jak kładzie moto w zakrętach, za te łokcie, za kolana wycierające asfalt, za te wszystkie obrony przed glebą i najbardziej za walkę, za ryzyko, które podejmuje nawet jeśli nie musi <3
to lepsze: https://www.youtube.com/watch?v=JqsMF2OSKts
Zjedz snickers…
A jak dla mnie ma troche racji, dovi jezdzil 3 lata na hondzie 2 lata w fabrycznym zespole i tylko 1 zwyciestwo cal na niefabrycznej maszynie ma 2 zwyciestwa w dodatku na suchym wygral a dovi nie patrząc na to ze kto by nie siadal na ten motocykl to wygrywal wiec tu troche slabo dovi wypada na yamasze w jednym zespole jezdzili na podobnym poziomie w generalce kolo siebie byli teraz dovi mial maszyne na tytul wiec jest wysoko do tego duza ilosc mokrych wyscigow tez mu pozwolila myslec do konca o tytule cal sie nie odnalazl na ducati ale patrząc ogolem są na podobnym poziomie tylko cal wiecej razy sie przewraca gdyby sie troche ogarnol i jezdzil w fabryce np hondy to mysle ze tez bylby wstanie przynajmniej sezon zakonczyc w top3.
Po pierwsze – wiesz, co to kropka i nowe zdanie? ;) Po drugie – w tym roku większość zwycięstw Dovi odniósł na suchym torze. ;)