Cal Crutchlow po wyścigu o GP Kataru, który ukończył na czwartym miejscu, przyznał, że jego zdaniem MotoGP jest obecnie najlepszą rywalizacją w świecie sportów motorowych, przebijając swoją widowiskowością wszelkie inne dyscypliny. Brytyjczyk ścigając się o podium miał okazję popatrzeć przez ułamki sekund na to, co widać w transmisji telewizyjnej na telebimach wokół toru.
„Mogłem zobaczyć siebie pośrodku, a także trzech innych gości po prawej stronie, przy wyjeździe z alei serwisowej. Pomyślałem sobie: „to musi się bardzo dobrze oglądać”. W końcu wspaniały początek mistrzostw dla wielu zespołów, zawodników i fanów. Trzeba oddać honor MotoGP, także systemowi przepisów. To wszystko daje nam tak zaciętą rywalizację.” – przyznał #35.
„W walce jest wielu róznych producentów, nikt nie dominuje. Brawa dla Carmelo (Ezpelety, szefa Dorny) i sposobowi, w jaki wprowadzono przepisy. Trzeba to powiedzieć, my wiemy, że to jest najlepszy sport motorowy na świecie. Nawet Moto3 i Moto2 mają świetne wyścigi. Stawka Moto2 nieco mocniej się rozciąga, ale i tak walka była dobra.” – dodał zawodnik LCR Hondy.
„Kiedy jechałem na piątym miejscu myślałem, że stać mnie na zwycięstwo, ale kiedy w stawce zaczęło iskrzyć, nie udało się. Jechałem z Valentino (Rossim) i myślałem, że dam radę go wyprzedzić, ale wiedziałem, że będzie walczył do końca. Stwierdziłem więc, że komfortowo będzie spokojnie pozostać za nim. Wtedy on wyprzedził Zarco, ja utknąłem za Zarco na jedno okrążenie i straciłem sekundę z mojego tempa na tym okrążeniu.” – zakończył najlepszy satelicki zawodnik tego wyścigu.
Pan Cal chyba nie wie co to Rallycross :D
Piwo dla Cala!
Choć osobiście przyznam że obserwuję też WRC, WTCR i WEC.
No jak sie stwierdza ze wygodniej dojechac za kiims niz go wyprzedzac to jest czas na ogladanie telebimow
Tym sie rozni zawodnik dobry od np. MM czy Vinialesa