Cal Crutchlow zaliczył rozczarowujący koniec szóstej rundy sezonu Motocyklowych Mistrzostw Świata, wywracając się na trzy okrążenia przed metą. W momencie wywrotki, Brytyjczyk jechał na piątym miejscu wyścigu o Grand Prix Włoch.
Zawodnik CWM LCR Hondy, podczas upadku w porannej sesji warm-up, nabawił się urazu ręki. Pomimo tego wystartował w wyścigu i wszystko wskazywało na to, że zdobędzie solidne punkty. Zmagając się z problemami z przodem motocykla przez cały wyścig, Crutchlow zaliczył uślizg właśnie przodu w niezwykle szybkim, ósmym zakręcie. W konsekwencji wywrotki zwichnął on kostkę.
Cal Crutchlow #35 (upadek): „To bardzo rozczarowujący wynik dla całego zespołu CWM LCR Honda. Wydawało się, że do czasu wyścigu mieliśmy dobry weekend. Rano zaliczyłem bardzo pechowy upadek i mocno obiłem rękę. Myślę, że dobrze zaprezentowałem się w wyścigu, jadąc pod koniec na piątym miejscu. Wybraliśmy na wyścig oponę 38 na przód, co oznaczało, że jazda nie była łatwa. Ogólnie to nie byliśmy daleko od fabrycznych zawodników i myślę, że z lepszymi ustawieniami moglibyśmy powalczyć nawet o wyższą lokatę.”
„Niestety na trzy kółka przed metą uciekł mi przód w bardzo szybkim zakręcie. Moja noga utknęła pod tyłem motocykla, przez co zwichnąłem kostkę. Odczuwam spory ból i musimy kontrolować sytuację, ale jestem pod dobrą opieką. Oczywiście jestem strasznie zawiedziony, ponieważ mieliśmy dobry wyścig i pokazaliśmy się z dobrej strony. Honda mocno nas wspiera, by poprawić wszystko co musimy. Mamy nadzieję, że wrócimy jeszcze silniejsi w Barcelonie”.
Źródło: inf. prasowa LCR Honda