Czarna niedziela dla Movistar Honda

Marco Melandri i Sete Gibernau na pewno nie będą mogli zaliczyć GP Japonii do udanych. Żadnemu z zawodników Movistar Honda nie udało się ukończyć wyścigu na torze w Motegi.
Melandri wystartował bardzo dobrze i już na początku wyścigu objął prowadzMarco Melandri i Sete Gibernau na pewno nie będą mogli zaliczyć GP Japonii do udanych. Żadnemu z zawodników Movistar Honda nie udało się ukończyć wyścigu na torze w Motegi.
Melandri wystartował bardzo dobrze i już na początku wyścigu objął prowadzenie, jednak później został wyprzedzony przez swoich rodaków Maxa Biaggi i Lorisa Capirossiego. Tuż za jego plecami znalazł się obrońca tytułu mistrzowskiego Valentino Rossi, który również chciał go wyprzedzić. Niestety manewr ten zakończył się niepowodzeniem i doszło do wypadku. Rossi opóźnił hamowanie i uderzył w maszynę Melandriego, obydwaj kierowcy wylecieli z toru. W wyniku kolizji Marco doznał kontuzji i został odwieziony do szpitala w Dokkyo na badania.

Partner z zespołu Melandriego – Sete Gibernau również miał pecha. Kilka okrążeń przed wypadkiem jego kolegi wyleciał z toru, kiedy usiłował dogonić jadącego przed nim Carlosa Checę. Już kolejny raz Hiszpan nie ukończył wyścigu w tym sezonie. Menager zespołu Fausto Gresini był wyraźnie rozczarowany rezultatem jego podopiecznych.
„Jeszcze jeden katastrofalny dzień dla zespołu, z wypadkami obydwóch jeźdźców i kontuzją Marco. Wciąż nie znamy stopnia kontuzji Melandriego oraz czy będzie on zdolny wystartować w następnym wyścigu. Jestem załamany, ponieważ obydwaj jeźdźcy ciężko pracowali przed wyścigiem i mieliśmy nadzieję na lepsze wyniki.”

Źródło: www.motogp.com