Zespół Suzuki zaliczył pierwszy weekend wyścigowy od powrotu na stałe do stawki MotoGP. Trzy lata prac nad nowym motocyklem nie przyniosły spektakularny wyników, ale z pewnością Japończycy idą w dobrym kierunku. Obaj zawodnicy podczas GP Kataru wywalczyli punkty co było głównym celem zespołu.
Aleix Espargaro, ubiegłoroczny mistrz klasy Open, zakończył wyścig na jedenastej pozycji ze stratą 19.901 sekundy do zwycięscy:
„Nie mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Jest to najgorsza pozycja od zeszłego sezonu i szczerze mówiąc myślałem, że uda się zakończyć wyścig na lepszym miejscu. Mamy kilka problemów z motocyklem, ale wszyscy wiedzą, że największym problemem jest brak wystarczającej mocy. Inżynierowi w Japoni pracują ciężko, ale do momentu kiedy dostaniemy nowy silnik nie będziemy w stanie walczyć z najszybszymi zawodnikami. Koniec końców mamy dobre odczucia po wyścigu. Wywalczyłem punkty co było moim celem. Teraz całą naszą uwagę musimy skupić na rozwoju i wiem, że wyniki przyjdą bardzo szybko.”
Maverick Vinales w swoim debiucie wywalczył czternaste miejsce i zagarnął dwa punkty. Do mety dojechał ze stratą 33.463 sekundy do lidera:
„To było niesamowite doświadczenie. Wyścig z najlepszymi zawodnikami MotoGP jest czymś niewiarygodnym i jestem niezwykle szczęśliwy z tego doświadczenia. Sam wyścig był dziwny, ponieważ po starcie miałem problem z elektroniką i straciłem trochę kontroli trakcji, więc musiałem polegać na swoim nadgarstku. Motocykl oprócz tego pracował dobrze, więc zdecydowałem się kontynuować wyścig i finalnie wywalczyłem dwa punkty. To byl nasz cel, więc jestem usatysfakcjonowany. Wiemy co musimy poprawić i co było złe w wyścigu, więc będziemy dalej pracować i miejmy nadzieję, że będzie to bardziej efektowne w następnych wyścigach.”
Vińales jak na debiut oraz problemy z elektroniką imponuje – jeśli dobrze pamiętam, wyjechał też poza tor – gdyby nie to, wcale bym się nie zdziwił, gdyby dopadł Aleixa. Tylko odliczać, jak go „połknie” :D