Zapewne może Was to zdziwić, ale FIM (Międzynarodowa Federacja Motocyklowa) ukarała obecnego Mistrza Świata MotoGP – Casey’a Stonera. A wszystko przez niestawienie się na jednej z gali.
FIM zdecydowała się ukarać zawodnika zespołu Repsol Honda za to, że w grudniu nie stawił się na uroczystej gali, podczas której rozdawano wszelkie nagrody za sezon 2011. Cała impreza, transmitowana notabene na żywo przez telewizję, odbywała się w portugalskim Estoril.
Włodarzom Międzynarodowej Federacji Motocyklowej najwyraźniej nie wystarczyło to, że w imieniu Casey’a nagrodę odebrał jego ojciec – Colin Stoner. Za niestawienie się na owej uroczystości Australijczyka ukarano grzywną w wysokości 70 tysięcy franków szwajcarskich, a więc kwotą około 240 tysięcy złotych.
A jak tłumaczył się sam zainteresowany? Twierdził, że wszystko to przez stan jego żony, która wówczas była mniej więcej w trzydziestym tygodniu ciąży z ich pierwszym dzieckiem. Stoner tłumaczył, że podróż z Australii do Europy byłaby zbyt męcząca dla niej. Ich córka – Alessandra Maria – urodziła się 16 lutego w Szwajcarii, gdzie mieszkają oni poza sezonem.
Prawdopodobnie działacze FIM zapomnieli, że ta dwójka od kilku lat jest praktycznie nierozłączna. Kiedy okazało się, że Adriana jest w ciąży, Casey rozważał nawet wycofanie się, z powodu promieniowania, z udziału w rundzie o Grand Prix Japonii. Ostatecznie jednak, walcząc o mistrzowski tytuł z Jorge Lorenzo, pojechał on na tor Motegi bez swojej żony.
Wszystko wskazuje jednak na to, że sprawa rozeszłaby się po kościach, gdyby nie jeden drobny szczegół. Zaledwie dzień po owej gali, aktualny Mistrz Świata MotoGP wziął udział w wyścigu samochodowym Sydney 500. Rzecz jasna, jego żona tradycyjnie nie odstępowała go ani na krok.
lol co do dla niego :)
co do tego smaczku to wyścig odbywał się w Australii więc o co chodzi :)
Moim zdaniem zupełnie nie potrzebna afera. Nie zbiednieje od tego
//
edit: ;)
Kara dla zasady – ot co! ;)