Kto z Was pamięta ostatnie zwycięstwo Amerykanina w MotoGP? To było w Assen w 2011 roku. Zdobycie tytułu przez nieodżałowanego i tragicznie zmarłego Nicky’ego Haydena miało miejsce jedenaście lat temu. „Gdzie się podziali tamci Amerykanie?”
America First – przynajmniej w Mistrzostwach Świata Grand Prix to pojęcie nie ma raczej dużego znaczenia. W latach 2016 i 2017 po raz pierwszy w historii MotoGP od 1975 r. ani jeden zawodnik ze Stanów Zjednoczonych nie wystartował z żadnej z klas cyklu Grand Prix. Małym wyjątkiem był Nicky Hayden, który w sezonie 2016 dwukrotnie zastępował etatowych zawodników stajni Hondy, Jacka Millera (Marc VDS Honda) na torze Aragón i Daniego Pedrosę (Repsol Honda) na Phillip Island.
Stany Zjednoczone Ameryki były na piątym miejscu w ilości zwycięstw w Grand Prix, co zmieniło się od ostatnich zwycięstw Jacka Millera, które pozwoliły wysunąć się Australii na wyższą lokatę.
W trwającej od 2002 roku erze MotoGP i czterosuwowych motocykli Ameryka zaprezentowała w Mistrzostwach Świata tylko dwóch zwycięzców wyścigu: Nicky’ego Haydena, który wygrał w 2005 roku na Laguna Seca i w 2006 roku w Assen i na Lagunie oraz Bena Spiesa, zwycięzcy z Assen w 2011 r.
Kiedyś Amerykanie dominowali w Klasie Królewskiej wedle uznania. Kenny Roberts wygrał mistrzostwa 500 cm³ w 1978, 1979 i 1980. Kolejny był Freddie Spencer w 1983 i 1985. Eddie Lawson sięgał po koronę w 1984, 1986, 1988 (trzykrotnie na Yamasze) i po raz czwarty w 1989 na Hondzie zespołu Rothmans.
Potem nadeszła era Wayne’a Rainey’a z tytułami mistrzowskimi w 1990, 1991 i 1992 oraz Kevina Schwantza i jego Suzuki w barwach Lucky Strike w 1993. Po raz ostatni w kategorii dwusuwowych pięćsetek tytuł zdobył Kenny Roberts Jr. na Suzuki w 2000 roku. Dla samej stajni z Hamamatsu był to ostatni tytuł w Klasie Królewskiej w ogóle.
W niższych kategoriach Amerykanie również byli mocni. W 1985 r. tytuł w klasie 250 cm³ zdobył Freddie Spencer. Na przestrzeni szesnastu lat, od zdobycia tytułu przez Robertsa w 1978 roku, aż do mistrzowstwa Schwantza w sezonie 1993, Amerykanie sięgnęli po koronę Klasy Królewskiej aż jedenaście razy na szesnaście! Do tego dochodzą takie gwiazdy jak Pat Hennen, Mike Baldwin, Doug Chandler oraz ognisty i nieokiełznany Randy Mamola, którzy nigdy nie zdobyli tytułu mistrzowskiego. Sam Mamola wygrał trzynaście wyścigów w półlitrowej klasie.
Przez ostatnie jedenaście lat Amerykanie niestety nie liczyli się już w walce o żaden tytuł. Dopiero Nicky Hayden startujący w barwach Repsol Hondy został Mistrzem Świata wygrywając z Valentino Rossim o pięć punktów w klasyfikacji generalnej. Ale to było w 2006 roku.
Obiektywnie rzecz biorąc, nie zanosi się na jakąkolwiek poprawę w tej kwestii. Od czasu przejścia Haydena do WSBK w sezonie 2016 po raz pierwszy od 40 lat żaden Amerykanin nie startował na pełen etat w Klasie Królewskiej. Niestety nic nie zwiastuje dobrej zmiany.
Lista amerykańskich zwycięzców wyścigu w Klasie Królewskiej prezentuje się następująco:
- Lawson – 31 zwycięstw
- Schwantz – 25 zwycięstw
- Rainey – 24 zwycięstwa
- Roberts – 22 zwycięstwa
- Spencer – 20 zwycięstw (najmłodszy Mistrz Świata w Klasie Królewskiej aż do 2013 r.)
- Mamola – 13 zwycięstw
- Roberts Jr. – 8 zwycięstw
- Hayden – 3 zwycięstwa
- Spies – 1 zwycięstwo
Podczas gdy w 2013 roku w kalendarzu były aż trzy amerykańskie rundy, od sezonu 2016 zawodnicy ścigają się już tylko na torze Austin w Teksasie. Do tego od sezonu 2012 w klasie Moto3 nie pojawił się żaden amerykański talent.
W klasie Moto2 w sezonie 2014 wielkie nadzieje rokował mistrz amerykańskich superbike’ów Josh Herrin. Jednak wyniki startującego w zespole Caterham na motocyklu Suter Amerykanina były rozczarowujące na tyle, że zawodnik rozstał się z Mistrzostwami Świata jeszcze przed końcem sezonu. Jak dotąd w klasie Moto2 tylko jeden Amerykanin wziął udział w mistrzostwach na pełny etat: Kenny Noyes namieszał trochę w latach 2010 i 2011. W swoim pierwszym roku startów zdobył nawet Pole-Position w Le Mans.
Jednakże Noyes, który w 2015 roku doznał kontuzji w cyklu CEV, mieszka od dziecka w Hiszpanii i samego siebie uważa raczej za Hiszpana. Jego najlepszym miejscem w wyścigu była piąta lokata podczas finału sezonu w Walencji w 2011 roku. Noyes zaliczył 34 starty w Mistrzostwach Świata Moto2.
Pośrednia kategoria cyklu Grand Prix nigdy nie była miejscem dominacji zawodników ze Stanów Zjednoczonych. Najwięcej zwycięstw i tytułów zdobył Niemiec Toni Mang. Ale Amerykanie nie mają powodów do kompleksów. John Kocinski wygrywał wyścigi dziewięć razy, Freddie Spencer siedem, Kenny Roberts dwa, a Jim Filice jeden raz. Jak dotąd tylko dwaj amerykańscy zawodnicy zdobyli tytuły w klasie pośredniej: Freddie Spencer na Hondzie w 1985 roku i John Kocinski w 1990 roku.
Patrick Jacobsen obecny w serii World Supersport, a od przyszłego sezonu w World Superbike, starał się o angaż do Moto2, lecz umowa z Kiefer Racing nie doszła do skutku [LINK do artykułu]. Bądź co bądź Dorna chce pomóc w rozwoju amerykańskich talentów i sprowadzić je do Europy. Wayne Rainey, legenda Yamahy w klasie 500 cm³, od 2015 roku jest promotorem amerykańskiej serii Moto America.
Od tego czasu kandydatem do kontraktu w MotoGP był Cameron Beaubier, lecz jak dotąd nie udało nam się go zobaczyć w cyklu Grand Prix. Amerykański Mistrz ma 24 lata. W latach 2007 i 2008 brał udział w pucharze Red Bull Rookies i zasłużył sobie wtedy na fabryczny kontrakt w Red Bull KTM na sezon 2009 zanim z powodu braku satysfakcjonujących wyników powrócił na amerykańskie łono. W samym pucharze Red Bull Rookies wziął udział w 2017 roku Sean Kelly. Był to drugi rok startów młodziutkiego Amerykanina.
„Nie ma dużego natłoku zawodników z Ameryki.” – stwierdza menedżer pucharu Red Bull Rookies Peter Clifford. „Młodzi zawodnicy mają w USA niewiele możliwości. Brakuje wyścigów „pocket bike’ów” i nie ma kategorii przygotowujących do Grand Prix. To ten sam problem, co w wielu innych krajach. Z JD Beach w 2008 roku i Jakem Gagne w 2010 roku mieliśmy łącznie dwóch amerykańskich zwycięzców (w Red Bull Rookies Cup).” Niestety na karierę w Grand Prix talent młodziutkich zawodników był niewystarczający.
Od kilku lat Hiszpanie dzielą i rządzą w całym cyklu Grand Prix, ale to włoscy zawodnicy w całej historii Grand Prix zgromadzili najwięcej zwycięstw w liczbie 772. Następni w klasyfikacji są Hiszpanie z 563 tryumfami, a na trzecim miejscu Wielka Brytania z wynikiem 397 wygranych wyścigów. Niemcy wygrywali wyścigi 189, a Australijczycy 179 razy. Zawodnicy z USA i Japonii meldowali się na najwyższym stopniu podium 173 razy. Francuzi mają 79 zwycięstw, a Szwajcarzy 73. (STAN NA 2017 ROK)
Źródło: Speedweek.com; opracowanie własne
Nie tylko w MotoGP ich brakuje. Nawet w WSBK mocno ich ubyło. Poza wspomnianymi Spiesem i Haydenem, brakuje nieco kierowców z USA. Ale trzeba poczekać co są w stanie zrobić Jacobsen i Gagne.
Może trochę źle skleiłem trzecie zdanie, ale generalnie chodziło mi o to że poza Spiesem i Haydenem, Amerykanie mało ostatnio osiągnęli.
Ben Spies dołączając do Mistrzostw Świata Superbike w 2009 roku dosłownie pozamiatał wyrywając 15 wyścigów i zgarniając tytuł. Wyczyn powtórzył Marquez w 2013.
Ciekawy artykuł, mnie też zastanawia, czemu nie ma żadnych Amerykanów w cyklu Grand Prix? Toż to na siłę by już upchnęła Dorna, jak swego czasu Starringa, di Meglio i innych
Tym bardziej, że jest GP Ameryk. Takiego Jacobsena to bym w Moto2 zobaczył.
Cześć. A gdzie w tych statystykach Freddie Spencer(27 zwycięstw), najmłodszy mistrz GP500/MotoGP do momentu zdobycia tytułu przez Marguez’a?! Motogp.pl – poprawcie się!!!
Dzięki za czujność! :)
PS. Chodziło o zwycięstwa tylko w Klasie Królewskiej. ;)
znalazłem odpowiedź na pytanie zadane w tytule… ha!
Amerykanie dominowali między 1978 a 1993. Można to porównać z dominacją Hiszpanów czy Włochów. A teraz jest fatalnie i nie ma widoków na poprawę.
WSTYD mi czesto jak czytam te wypociny na Waszym portalu. Kto to wogole pisze, skad bierze dane????
„Zdobycie tytułu przez nieodżałowanego i tragicznie zmarłego Nicky’ego Haydena miało miejsce jedenaście lat temu”. Nie dosc ze gosc nie zyje, zdobyl jeden wyjatkowy tytul to jeszcze nawet ludzie co to pisza nie maja czelsnosci zajrzec gdziekolwiek I sprawdzic. 2019 rok minus 11 lat = 2008.
HAYDEN ZDOBYL TYTUL W 2006 roku. (niezapomne tego nigdy gdyz byl to pierwszy raz kiedy bylem na wyscigu MotoGP w Czechach).
Masz w zupełności rację!
To jest skandal, że artykuł pisany w 2017 nie bierze pod uwagę tego, że ktoś, kto opuścił lekcje z dodawania i odejmowania w podstawówce, będzie go czytał dwa lata później!
Trzeba tą sprawę zgłosić do Policji Internetowej.
fidell, za szybki jesteś dla mnie – myślałem, że strzelę pierwszy…
;)
Człowieku, robisz wpis do artykułu z 2017 – może sam wpierw sprawdzisz, a potem będziesz mieć o te kwestie do kogoś pretensje? 2017 minus 11 lat = 2006.
I jak teraz jest Ci wstyd? Bardziej od czytania wypocin, czy od swoich uwag i wpisów? :)