Fantastyczne widowisko na Circuit of The Americas! W niesamowitym wyścigu, pełnym ostrej walki i manewrów wyprzedzania, najlepszy okazał się Maverick Vinales (Aprilia). Po doskonałej sobocie i rozgrzewce nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że Hiszpan po zepsutym 1. okrążeniu był dopiero 10! Wielką szansę na pierwszy triumf na Ducati zaprzepaścił upadkiem na prowadzeniu Marc Marquez (Gresini Ducati). Podium uzupełnili Pedro Acosta (GasGas) z Eneą Bastianinim (Ducati), który rozpracował konkurenta do przyszłorocznej fabryki, Jorge Martina (Pramac Ducati).
Aprilia wreszcie przerwała zwycięski marsz Ducati – po 12. zwycięstwach włoskiego rywala, marka z Noale wróciła na szczyt. Vinales dokonał dziś czegoś wielkiego, bowiem zdecydowanie zepsuł start i dojazd do pierwszego zakrętu, spadając z pole position, niemal zderzając się w lewym nawrocie na szczycie, po czym minęło go jeszcze kilku zawodników. Ale #12 nie poddał się i od tej chwili miał włączony tryb ataku. Z każdym okrążeniem odrabiał straty i mijał kolejnych, wolniejszych od siebie rywali. Wydawało się, że z czołówką wyścigu może mieć problemy, ale jednak tak nie było. Żaden z wyprzedzanych przez niego zawodników, nie zdołał na dłuższą metę odpierać ataków.
A na czele było niezmiernie ciekawie od samego startu, wygranego przez Pedro Acostę. Debiutant po atomowym starcie umiejscowił się na prowadzeniu, ale doświadczona konkurencja w żadnym wypadku nie chciała dać mu nabijać kilometrów na tej pozycji. Marc Marquez, Francesco Bagnaia, a także Jorge Martin z Eneą Bastianinim i niespodziewanie, Jackiem Millerem, ścigali się o zwycięstwo. W tym gronie zdecydowanie brylował #93. Marquez po wczorajszej defensywie, dziś był nastawiony tylko na zwycięstwo, i widać to było w każdym ataku zawodnika Gresini Ducati. Były mistrz świata po kontakcie z fabrycznym Ducati stracił nawet lewe skrzydło motocykla, co nie pomogło mu w walce.
Mimo „obranego” z aerodynamiki motocykla, doskonale radził sobie z trudami wyścigu i poza jednym błędem, kiedy lekko uderzył w tylne koło Martina i spadł na czwarte miejsce, wydawało się, że to on jest faworytem wyścigu. Zwłaszcza, że tegoroczne Ducati (wliczając w to Pramaca Martina) w środku dystansu wyraźnie osłabły i na czele znów zameldował się Acosta. Debiutant prowadził jednak niezbyt długo, bowiem Marquez przygotował sobie skuteczny atak i awansował na P1, przy szale radości lokalnych fanów. Tyle tylko, że taki stan nie trwał długo, bowiem Marquez dosłownie chwilę później przesadził na dohamowaniu do lewego zakrętu, zaliczył uślizg przedniego koła i wypadł w żwir.
Acosta znowu znalazł się na czele i przez kilka chwil zanosiło się, że możemy mieć najmłodszego zawodnika z triumfem w MotoGP. Tyle tylko, że z tyłu kolejne miejsca zostały odrobione przez Vinalesa. #12 uporał się z wszystkimi Ducati i został mu jedynie Acosta. Ten próbował bronić pozycji, ale zawodnik Aprilii był dzisiaj zdecydowanie lepszy. Po wyjściu na czoło, szybko wypracował sobie okołosekundową przewagę i utrzymał ją do linii mety, zostając w erze MotoGP pierwszym zawodnikiem, który wygrał wyścig grand prix na trzech różnych motocyklach! Do wygranych na Suzuki i Yamasze, dołożył wreszcie wygraną na Aprilii. Przypomnijmy, że do liczby zwycięstw w grand prix nie wlicza się sobotnich Sprintów.
Do końca było ciekawie w walce o podium. Bastianini nie poddaje się w rywalizacji o utrzymanie fabrycznego miejsca w Ducati i jest to wreszcie zawodnik, który po ubiegłorocznych kontuzjach jeździ tak, jak w swoim fenomenalnym 2022 roku. Pewnie wyprzedził Martina, który musiał zadowolić się czwartą pozycją. Nie były to jednak dla „Martinatora” złe wieści, bo Francesco Bagnaia był dopiero piąty, podobnie jak wczoraj nie miał dobrego tempa i choć bardzo się starał, w rywalizacji z przeciwnikami cały czas czegoś mu brakowało.
Aż na szóste miejsce przebił się dziś Fabio Di Giannantonio, zaskakując po kiepskim początku sezonu dla zespołu VR46. In minus natomiast w drugiej części zaprezentował się Miller, który z zawodnika walczącego o zwycięstwo, zsunął się aż na 12. miejsce! Kolejny koszmarny wyścig pojechała Honda, której trzej zawodnicy zaliczyli upadki, a Luca Marini zamknął stawkę, przegrywając nawet z Alexem Marquezem z Gresini Ducati, który miał upadek. Warto wspomnieć o dobrym początku Alexa Rinsa, ubiegłorocznego triumfatora z USA. Nowy zawodnik Yamahy po starcie był nawet dziewiąty, ale szybko spadał w tył stawki i ostatecznie nie dotarł nawet do końca.
Jorge Martin po GP Ameryk pozostaje liderem klasyfikacji, ale za jego plecami zrobiło się niezwykle ciekawie. Wiceliderem jest Enea Bastianini, mający 21 punkty straty. 24 oczka traci Maverick Vinales, a 26 – Pedro Acosta. Bagnaia ma do odrobienia aż 30 oczek, ale z historii już wiemy, że dla Włocha to żadne wyzwanie. Kolejna runda za dwa tygodnie w hiszpańskim Jerez.
Wyniki wyścigu | ||||
Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
1 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | 41m 9.503s |
2 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16)* | +1.728s |
3 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +2.703s |
4 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | +4.690s |
5 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +7.392s |
6 | Fabio Di Giannantonio | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +9.980s |
7 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +12.208s |
8 | Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +13.343s |
9 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +14.931s |
10 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP23) | +16.656s |
11 | Miguel Oliveira | POR | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | +18.542s |
12 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +22.899s |
13 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +24.011s |
14 | Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | +27.652s |
15 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +32.855s |
16 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +33.529s |
Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | DNF | |
Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | DNF | |
Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | DNF | |
Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | DNF | |
Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | DNF |
Źródło: crash.net
Vinales niesamowite tempo caly weekend.
Marquez za bardzo chce.
MM jest chyba zbyt głodny sukcesów. Mimo wygrania wszystkiego co mógł traci głowę. Szkoda, bo lubię jak „stara gwardia” pokazuje młodym jak sie jeździ. Pp jakiego atakował tego Martina w ostatnim zakręcie? Widowiskowo, ale nieskutecznie. Brawo Vinales, brawo Acosta, Enea w przeciwieństwie do 93 jeździ swoje – bezbarwnie, ale skutecznie. Dobry sezon się zapowiada.
Za bardzo chce a powinien jeździć na spokojnie tak jak Peco a najlepiej tak jak Fabio (szczególnie, ze jechał bez części motocykla i bez przedniego hamulca)
Vinales niesamowity. Myślę, że dogoniłby Marqueza, gdyby ten się nie wywrócił.
Marquez bardzo chciał, chyba za bardzo. Na pewno będzie walczył z czołówką w tym roku, może nawet o tytuł.
Nadal go nie lubie ale odszczekuje ostatnie słowa. Imponujacy weekend w wykonaniu MV. Pierwszy raz od kilku lat z zachwytem patrzyło się na jego jazdę. Czy to nowa norma czy incydent? Zobaczymy…
Było już Portimao w tym roku, gdzie zwycięstwa „pozbawił” go defekt maszyny i błąd mechanika…
Ale pożyjemy zobaczymy
„Vinales nie był jakoś niesamowicie szybki” – no i pokarało Mareczka xD
Marquez jezdzi identycznie jak honda :D
Aprilia od jakiegos juz czasu pokazywala ze potrafi i faktycznie potrafi fajnie historia zobowiazuje
Nie było cwaniaka na Maverimiaka. Ależ weekend miał ten zawodnik. Cóż za pogoń, genialne tempo. Czapki z głów, przepięknie jechał. Pedro, kolejny genialny wyścig. Cóż za talent przybył do królewskiej klasy. Kwestią czasu chyba pozostaje jego premierowe zwycięstwo. Życzę mu tego w tym sezonie, będzie najmłodszym zwycięzca w historii. Martin źle wybrał stawiając na miękki tył i podium przyszło mu oglądać z padoku. Wyścig bajka, oby więcej takich. .
Wyścig petarda. Wyprzedzeń prawie tyle co w Moto3 🙂 Viniales szacun, wyprzedzał gdzie chciał i jak chciał a to do niego nie podobne, Acosta też idealnie. Bagnaia słabo ale patrząc na jego początki sezonów z ostatnich 2 lat to chyba jego najlepszy początek😁 Binder też słabo, Bastianini fajnie wyciągnął podium.
Ale dwa poprzednie sezony Ducati było poza zasięgiem,a jedynyn6co potrafił jeździć i to wykorzystać był właśnie Pecco. W tym sezobiena Ducati jeździ 4 dobrych zawodników. Do tego doszła do głosu Aprillia oraz KTM. Ten sezon będzie modny.
Brawo dla MM93 za ambicję, która przerosła….oczekiwania.
Brawa dla ekspierdów, którzy tak łatwo skreślali MV12 (w zeszłych latach), budując jego portret psychologiczny na amen.
Świetny wyścig!
Zachwyty nad Acosta zrozumiałe, do pierwszej i drugiej gleby, które będą w tym sezonie nieuniknione…
Świetny początek sezonu, oby tak dalej, oby z 4-5 graczami do tytułu do samego końca.
Bestia w grze.
Z tymi glebami to odważna prognoza, kiedy się widzi zawodnika jadącego trzeci wyścig i wyprzedzającego bez jakichkolwiek błędów absolutną czołówkę klasy ;)
Założymy się? 200zł czy stać Cię na więcej poza gadaniem?
A że przyglebi (szukając limitów pod presja testosteronu) to jest OCZYWISTE, to jest tylko kwestia czasu.
To jest dopiero 3 wyścig….
Ale o co chcesz się założyć? Że zaliczy gleby, czy że skończą się wtedy zachwyty nad jego jazdą? Bo ciężko zrozumieć o co ci chodzi.
Że zaliczy gleby, a w konsekwencji zachwyty nad jego „kosmiczną” i bezbłędną jazdą zejdą z wysokiego „C” do urealnionych poziomów.
Mam podobne odczucia co do Acosty żeby to nie skończyło się jakąś niepotrzebną kontuzją która go wykluczy i będzie miał przez tą kontuzje problemy po poczuje się że jest niezniszczalny.
To czyli twoim zdaniem Acosta powinien jeździć w ogonie i nie narażać się na gleby. Jak widać końcówka glebi i to mocno. Jak chcesz coś tu osiągnąć to musisz jechać na maxa. A to, że zaliczy glebę to chyba normalne. Oczywiście nie życzę gleby ani kontuzji. Ale takie są wyścigi.
Bulshit. Acosta robi to, co Marquez w 2013, jeździ nawet bardzo podobnie do MM, oczywiście motocykle o podobnej charakterystyce.
To że zawodnik głębi w Motogp to chyba dość normalne – który nigdy nie wyglebił?
I czy zachwyty nad MM spadły po jego pierwszej i drugiej glebie?
Czy zachwyty nad Rossim spadły po jego pierwszej, trzeciej glebie?
Przegrasz 200 zł, już przegrałeś.
Acosta to nowy MM, wszystkie KTMy zostawia w tyle i bije się z mocną czołówką.
Co do MV12 gdyby nie głowa to może i zostałby mistrzem. Ile to już było wyścigów i zwrotów akcji z tym gościem. Zawsze mu coś nie pasowało. Fakt wyścig pojechał jak nie on. Ale jestem pewien, że całego sezonu na takich obrotach nie wytrzyma.
No nie, raczej to był On, ten sam co na Suzuki i Yamasze ;)
wyścig jakiego dawno nie było. Najbardziej zdziwił mnie jednak wynik ankiety podany przez prowadzących. Okazało się że najwięcej głosujących (39 %) obstawiało zwycięstwo MM. Zdumiewające.
Do upadku miał dobre tempo i to mimo uszkodzenia.
Patrząc jakie miał wyniki na tym torze to raczej można się spodziewać że będzie walczył o zwycięstwo/podium i tak było do czasu upadku ale niestety to nie była wina z jego błędu tylko mówi się że miał problem z przednim hamulcem i przez to się wywrócił.
Największe brawa dla mareczka :)
Oby tak dalej trzymam kciuki :)
Szkoda tych problemów z przednim hamulcem u MM93, ale co poradzić takie rzeczy się zdarzają!
Jakie problemy? On jest mistrzem upadków więc nic nowego.
Wyglądać zaczyna na to że Pecco raczej nie obroni tytułu. Jak będzie na końcowym pudle to i tak będzie sukces. Jakoś brak mu na tym etapie motywacji i pazura. Maverick – super wynik mimo powrotu do standardu czyli skopanego startu. Bracia M wyautowali się prawie dokładnie w tym samym czasie – Marc z powodów technicznych, o Alexie – nie było informacji dla czego. Pedro – tak jak pisze Elektryczny – będzie groźny do pierwszej poważnej gleby. I chyba czeka nas pojedynek Bestii z Martinem – na naprawdę ostro.
Spoko loko… tu się pomoże tam coś wymyśli. Jeśli Ducati zechce to będzie.
Kosmita nadal bada ziemię
Wow! Co to był za wyścig?! Emocje były od początku aż do samej mety!
Gratulacje dla Vinalesa za odrobienie strat z początku wyścigu i zwycięstwo. Gratulacje również za zostanie pierwszym zawodnikiem w erze MotoGP (a piątym w całej historii klasy królewskiej), który zwyciężał na trzech różnych motocyklach.
Świetny wyścig w wykonaniu Pedro Acosty! Jestem przekonany w 100%, że w tym sezonie odniesie swoje pierwsze zwycięstwo w MotoGP. Bardzo bym chciał aby stało się to albo w Jerez albo w Le Mans, czyli przed jego 20 urodzinami. ;) Chłopak jest po prostu kosmitą! Wjechał z buta do klasy królewskiej! :D
Gratulacje także dla Bestii za 3 miejsce.
Trochę słabszy wyścig niż zazwyczaj w wykonaniu Martina i Pecco, ale ten pierwszy długo liczył się w walce o P1.
A najbardziej mi przykro z powodu upadku Marca Marqueza… :( Było miło chociaż na chwilę widzieć go na pozycji lidera. Liczyłem chociaż na podium. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będzie mu dane zdobyć podium i chociaż jedno zwycięstwo.
A teraz ciekawostka. Poza Vinalesem na trzech różnych motocyklach w klasie królewskiej zwyciężali także:
Mike Hailwood (Norton, MV Augusta, Honda)
Eddie Lawson (Yamaha, Honda, Cagiva)
Randy Mamola (Suzuki, Honda, Yamaha)
Loris Capirossi (Yamaha, Honda, Ducati)
ooo! A kiedyż to Capirossi jeździł na Yamasze???
wg wikipedia w 1996 odjechał 15 wyścigów z czego jeden wygrał w zespole Rainey- Yamaha :)
rzeczywiście. Racja . Faktycznie w swej długiej karierze Loris Capirossi miał jeden sezon w Yamasze. Zupełnie mi to gdzieś umknęło.
Jeden z kilku najlepszych(wyprzedzania, dramaturgia) wyścigów ostatnich sezonów. To się oglądało!
Wypada zacząć od Dominatora wyścigu. Kiedy w ostatnim ( lub w jednym z ostatnich wyścigów, nie mam pewności) na Yamasze kręcił z wciekłością manetkę do ciągłego odcięcia zabijając silnik YZM, byłem prawie pewien że już po gościu którego dało się lubić doceniając ogromny talent.
Ależ pięknie swoje możliwości przypomniał co uwidacznia potencjał Aprilii a więc kolejny gracz do Brydża :-)
MM. Należy się osobny akapit,
miałem nadzieje do wywrotki, że na kresce będzie jednym z głównych graczy bo w m.in. jego przypadku taka sytuacja gwarantuje emocje lecz jak u MM. wszystko albo nic tym razem nic na szczęście bez „wypadkowych” konsekwencji dla Jego Rywali.
Bestia i Pecco… ten wyścig był tym o miejsce w Dream Teamie. Wszyscy którzy się ścigali
lub przynajmniej uważnie słuchają wypowiedzi głównych aktorów wiedzą kto największym rywalem w teamie .
Pecco ma rywala! Bez obrazy i z szacunkiem dla umiejętności wszystkim innych zawodnikom to właśnie Bestiie obok Martina i mimo wszystko MM widzę za głównego rywala Pecco i żeby nie było nie jestem i nie byłem nigdy Jego fanem ale kiedy on ma tak słaby( silny jak nigdy dotąd de facto) początek sezonu….bójcie się rywale.
Dysponuje też najlepszym motocyklem co znając możliwości Włocha mocno ułatwia, dlatego Enea a nie Marc jak dla mnie głównym rywalem Francesco w tym sezonie.
Honda w czarnej d… to wiemy wszyscy ale znając markę odrodzą się to tylko kwestia czasu, pyt. jak długiego
Yamaha w sumie podobnie z etapem dojrzałości ale ona ma w szeregach gościa potencjału Fabio jakim to potencjałem obecnie może się pochwalić tylko Marc , Fabio , Pedro i być może Maverick wraz z Francesco
Niemal tydzień minął od wyścigu, ciekawe czy ktoś tu jeszcze komentarze czyta?
Takie mam pytanie. W wyscigu moto 3 nastąpił upadek dwóch zawodników, jeden z nich był chyba w takim szoku, że usiłował wskoczyć z powrotem na motocykl, z tym, że nie swój, a swojego rywala.
W porę został powstrzymany i nie odjechał inną maszyną.
Co mówi regulamin gdyby ów zawodnik dotarł do mety na nie swoim motocyklu? Byłby sklasyfikowany czy raczej zdyskwalifikowany?
wiesz , nigdy nie słyszałem o takim przypadku i nie wiem nawet czy regulamin coś na ten temat mówi. Myślę że w latach 50 tych i 60 tych nie było by z tym problemu ale w dzisiejszych realiach nie ma nawet mowy o tym aby go sklasyfikowano. Po pierwsze nie wiadomo czy jego waga z inną maszyną mieściła by się w normie, tam wszystko jest wyliczone na maxa, po drugie punkty dla zawodnika to jedno a dla producenta i konstruktorów to drugie. Przecież konkurencyjny team nigdy się nie zgodzi na zdobywanie punktów dla przeciwnika na swojej maszynie. No chyba że były by to maszyny w ramach tego samego zespołu. Wtedy być może.
nawet w ramach tego samego zespołu to jak zauważyłeś, tam jest wszystko ściśle wyliczone a zawodnik stanowi jedność z konkretnym motocyklem i tak też jest do wyścigu dopuszczany
Też nie znam konkretnego przepisu ale wydaje się niemożliwe
np. ze względu na to że wyścig przejechałby na dwóch różnych motocyklach innych teamów: jak byłyby przyznawane/dzielone punkty