Yamaha w niczym nie przypominała na Le Mans zespołu, który poniósł klęskę w poprzednim GP Hiszpanii. Zarówno fabryczny duet, jak i Johann Zarco z ekipy Tech 3 doskonale radzili sobie w GP Francji i wydawało się, że wszyscy trzej staną na podium. Tak się jednak nie stało – Valentino Rossi nie wytrzymał naporu Mavericka Viñalesa i na ostatnim okrążeniu popełnił dwa fatalne błędy: najpierw wpuścił go przed siebie w zakręcie, a potem w pogoni wypadł w żwir, tracąc prowadzenie w mistrzostwach świata. Zarco dojechał drugi, a Dani Pedrosa z Repsol Hondy zajął dość szczęśliwie trzecią pozycję. Viñales dał Yamasze zwycięstwo numer 500.
Johann Zarco, który wziął miękką oponę, był rewelacją pierwszej części wyścigu, bowiem po starcie z pierwszego rzędu szybko wysforował się na prowadzenie, przed Mavericka Viñalesa i Valentino Rossiego. Starał się za nimi nadążać Marc Marquez, ale Hiszpan popełnił błąd i dohamowując do lewego zakrętu, zaliczył uślizg, wylatując z toru. Hiszpan pokazał, że w tym roku jego wyniki są wciąż bardzo nierówne.
Prowadzenie Zarco trwało sześć okrążeń, a potem zmienił go Viñales. #25 na prowadzeniu uciekł trochę rywalom i wydawało się, że może odnieść łatwe zwycięstwo. Rossi jednak wiedział, co musi zrobić: w końcówce najpierw wyprzedził Johanna Zarco, a potem z niesamowitym zacięciem popędził za liderem – Viñalesem. Pewne było, że ma tempo na zwycięstwo.
Na dwa okrążenia przed metą Rossi zaatakował w szykanie i Viñales nie potrafił odpowiedzieć. Gdy był drugi, robił co mógł, ale w jednym z zakrętów popełnił błąd i wyjechał na moment poza tor. Podkręcił jednak tempo i na ostatnim okrążeniu znowu był tuż za Yamahą Rossiego! The Doctor nie wytrzymał ciśnienia i przestrzelił dohamowanie do prawego zakrętu, tracąc pozycję lidera. Starał się jeszcze ambitnie powalczyć o zwycięstwo, ale dosłownie na dwa zakręty przed metą zaliczył uślizg przodu i był to koniec. Zrozpaczony Włoch poniósł dotkliwe straty w walce o tytuł.
Jako trzeci dojechał Pedrosa, który wcześniej musiał przebijać się z bardzo odległej pozycji. Zawodnik Repsol Hondy niemal staranował po drodze Cala Crutchlowa, który zajechał mu drogę po swoim błędzie. Czwarty był Andrea Dovizioso, a piąty właśnie wspomniany Crutchlow. Jorge Lorenzo po słabych kwalifikacjach zajął szóste miejsce, które trzeba uznać za sukces. Hiszpana czeka jednak przesiadka na zeszłoroczne opony od GP Włoch – przypomnijmy, że #99 jako jeden z trzech zawodników jest ich przeciwnikiem.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Jonas Folger, Jack Miller, Loris Baz i Andrea Iannone. Fatalny wyścig zaliczyły satelickie ekipy Ducati, bowiem niemal wszyscy zawodnicy poza Lorisem Bazem albo upadali, albo notowali awarię. Niezmiernie szkoda także Aleixa Espargaró, który jechał po solidny finisz w TOP10 dla Aprilii, ale skończył z awarią. Pech jednych był szczęściem innych – wszyscy zawodnicy, którzy dojechali, zdobyli punkty. Ostatecznie oczko przypadło Sylvainowi Guintoliemu na Suzuki, zastępującemu Alexa Rinsa.
Maverick Viñales powrócił na prowadzenie klasyfikacji generalnej i zdecydowanie jest największym beneficjentem tego wyścigu, bowiem dwa pozostali kandydaci do mistrzostwa – Marquez i Rossi – zdobyli zero punktów. Do walki o tytuł wraca zatem… Dani Pedrosa! Hiszpan jest wiceliderem i ma 68 punktów. Viñales ma ich 85, a Marquez i Rossi odpowiednio 58 i 62. Nie można też skreślać Zarco i Dovizioso, bowiem mają 55 i 54 punkty. Pełna klasyfikacja pod tym linkiem.
1. Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 43m 29.793s
2. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1)* 43m 32.927s
3. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda Team (RC213V) 43m 37.510s
4. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (Desmosedici GP17) 43m 41.016s
5. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 43m 43.312s
6. Jorge Lorenzo ESP Ducati Team (Desmosedici GP17) 43m 53.795s
7. Jonas Folger GER Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1)* 43m 55.526s
8. Jack Miller AUS Estrella Galicia 0,0 Marc VDS (RC213V) 44m 2.396s
9. Loris Baz FRA Reale Avintia Racing (Desmosedici GP15) 44m 15.577s
10. Andrea Iannone ITA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 44m 18.125s
11. Tito Rabat ESP Estrella Galicia 0,0 Marc VDS (RC213V) 44m 19.829s
12. Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory Racing (RC16) 44m 22.454s
13. Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory Racing (RC16) 44m 22.972s
14. Sam Lowes GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP)* 44m 25.225s
15. Sylvain Guintoli FRA Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 44m 36.671s
Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) DNF
Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) DNF
Marc Marquez ESP Repsol Honda Team (RC213V) DNF
Danilo Petrucci ITA Octo Pramac Racing (Desmosedici GP17) DNF
Scott Redding GBR Octo Pramac Racing (Desmosedici GP16) DNF
Karel Abraham CZE Pull&Bear Aspar Team (Desmosedici GP15) DNF
Hector Barbera ESP Reale Avintia Racing (Desmosedici GP16) DNF
Alvaro Bautista ESP Pull&Bear Aspar Team (Desmosedici GP16) DNF
Przykro mi, że Valentino upadł :| Zapowiadał, że chce osiągnąć jak najlepszy wynik dla Nicky’ego Hayena.
A tak, to tylko Dani chociaż pozdrowił byłego kolegę z zespołu :(
Szkoda że Rossi nie odpuścił i mógł dowieść te 20pkt i by odskoczyl od MM w klasyfikacji generalnej a tak teraz cięzko będzie, znów przez ten wyścig może stracić mistrza ;/;/
Szkoda, zapowiadało się dla mnie wyśmienicie – 1. Rossi i 3. Zarco. Dobrze, że Johann dojechał, takiej wrzawy na Le Mans to chyba nie było od 2007, gdzie prowadzili przez chwilę Francuzi :)
Solidnie Folger, Miller też, aczkolwiek brakuje trochę błysku. Myślicie, że Pedrosa powalczy o tytuł? :)
myslę ze nie bo pedrosa łapie duzo pkt na wywrotkach wlasnie takich jak dzis:) powinien być piąty , podejrzewam ze zaraz wroci na 4 miejsce
Stracił za to na wywrotce w Argentynie. Miał dobrą końcówkę (przynajmniej na tle Marqueza) w Katarze, Jerez. Tutaj startował z odległej pozycji, więc jakby startował z 1 lub 2 rzędu? :)
W tym roku to się dużo jeszcze może wydarzyć, Vinales też upadał.
Wyszło jak wyszło. Zestresował się trochę Vinalesem i nie dał rady, a szkoda, bo zwykle on dyktuje warunki gry na ostatnich okrążeniach. Odrobić taką stratę? Możliwe, ale ciężkie do zrobienia.
Brawo Dani za walkę. Guintoli dowiózł 1 pkt. :D
moze nie talent tylko wiecej juz sie nie dało wycisnać :)mial spora strate po błędzie a MV jechal swoje rekordowe okrązenie wiec nie bylo szans:) uważam ze dziś popełnił głupi błąd który zaważy na jego tytule:) szkoda bo wystarczyło dojechac i zdobyc 20pkt i mieli by obaj przewage nad nastepnymi i i dalej by jechał swoje:) nie wyciąga wniosków z poprzedniego sezonu gdzie miał wywrotki ale ta dzisiejsza była najgłupsza wedlug mnie bo co innego sie wywalić w srodku wyscigu a co innego na 3 zakrety przed meta zwłaszcza że popełnił już bład jadac na limicie
Nie zgodzę się, Rossi miał najlepszy 4 sektor i gdyby dojechał w tym zakręcie do koła Vinialesa, to była szansa na atak w szykanie.
tu też masz racje ale zeby dojechac do koła to musiałby poprosić boga o pomoc bo MV jechal rekordowe okrażenie ;/;/;/ to było ponad mozliwości motocykla według mnie , szkoda , tytuł sie oddala ;/
w sumie to moze i dobrze ze wyjebał sie wcześniej bo jakby dojechał do tej szykany i by tak wszedl jak teraz to by jeszcze MV zabral ze soba i dopiero by była afera:) znów by stały zasłony miedzy boxami VR i MV :)
Pokazał charakter i klasę fajtera. Szlag mnie trafia, zawłaszcza na błąd (2 razy w tym wyścigu, wcześniej nieznaczny na początkowych okrążeniach) w Garage vert (czy jak to się tam pisze)…to było praźródło drugiego ostatecznego błędu.
Wyścig był nudny do pewnego momentu i stał się interesujący od momentu kiedy Rossi pocisnął i wyszedł na 1 miejsce. Viñiales jak MM93 w Assen (2015) niesamowicie pojechał ostatnie kółko i wywarł presje na Rossim.
Masz w zupełności racje mistrz jest tylko jeden:) ale mogł zachować chłodną głowę i dowieść te 20 pkt i by bylo gitara:)
Niewielu by tak zaryzykowało. Facet ma 38 lat i wciąż walczy z najlepszymi ścigając się już z którąś z kolei generacją. Ave Rossi.
I widzisz, jak walczy tak jak lew to niechetni mu powiedzą, że głupi, bo powinien mądrze ciułać, a jak ciuła (czyt. wie na co go stać w danym wyścigu) to biadolą , że stary dziadek już nie ma tego błysku…i uszczęśliw tu wszystkich słowian.
Jak dla mnie Rossi pojechał zajebisty wyścig. Szkoda że zakończył się glebą. Ale i tak to był show PRAWIE jak za jego najlepszych czasów.
Dlatego El Diablo, boli…bo jechał niemal perfekcyjnie, szybko i bezkompromisowo do 27 kółka i 6 zakrętu :)
Aż mi się żal zrobiło tego chłopca na trybunach :/
„Ambicja przerosła talent :)” – dlaczego komentarz został skasowany, nikogo nie obraziłem. Ciekawe czy przy upadku MV byłby usunięty ;p
Jakoś nikt tak nie pisał przy wywrotce Zarco w Katarze albo glebie Vinalesa w USA
Równie dobrze można tak opisać wywrotkę MM dzisiaj. To nie jest powód to usuwania komentarzy.
Bo ja pocisnąłem ci w odpowiedzi trochę złośliwie i administrator chucha na zimne.
Wyłącznie za to, jaką dalej dyskusję wywołał. Podziękuj współrozmówcom :)
Rozumiem, źle odczytałem zatem intencję. Jeśli tak było, w co wierze, przepraszam.
Po wyprzedzeniu MV musiał cisnąć z tąd ten błąd bo lajtową jazdą i tak by nie dowiuzł zwycięstwa,ale tak jak ktoś pisał po raz kolejny to Dziadek daje emocje
Szkoda Rossiego no ale niestety przesadził…
Super wyscig skoda Rossiego ale gdyby nie scieta szykana moze byloby inaczej… sezon jeszcze dlugi takze wszystko moze sie wydarzyc. W mugello Rossi zrobi wszystko zeby powstrzymac Vinialesa
Na taką walke liczyłem szkoda upadku ale w walce na limitach to sie zdarza. Brawo Vale za emocje ! piękna walka
Proszę o poprawę artykułu ponieważ Vale zaliczył uślizg tyłu
Repsol, to nie ma nic wspólnego z talentem przy tej prędkości jadąc na limicie i ryzykujac albo masz szczęście albo nie a to ze ma talent to chyba wielokrotnie udowodnił.
Brawo Maverick, brawo Zarco, brawo Pedrosa, brawo Rossi :)
Brawo Zarco. Nie zawiódł. O reszcie nie napiszę nic bo jest mi bardzo smutno. Nie mam siły i ochoty :-((
ochota zawsze jest tylko siły może braknąć ;-))))))
Sam jestem w minorowym nastroju…ale Kaśka, Tule czule i za 2 tygodnie Mugello :)
Podziękujmy Vale za kapitalną końcówkę…ten Garage Vert, trudny zakręt w którym Vale radzi sobie średnio nie od dzisiaj, zdecydował. VR46 pokazał charakter i będę wbrew opiniom tych co sugerowali pewne 20 pkt będę twierdził (po analizie czasów sektorów), że Rossi miał realne szanse w szykanie na końcowy atak…było odrobinę za szybko w 11-stce…Nie martw się, na dobre i na złe, trzym się
Pamiętam, że Rossi często miał problemy w tym zakręcie. Z 23 pkt. może się zrobić 17, jak Vale skończy 1, a Maverick 2 na Mugello. Pikuś.
Też mi szkoda VR46 ale faktem jest że dla takich wyścigów ogląda się ten sport. Rossi pokazał ( po raz kolejny, kolejnemu pokoleniu) jak się ściga. Część uczestników tego forum może nie lubić VR46 ale muszą przyznać, że woli walki mu nie brakuje. Sezon jeszcze długi a jak wiadomo mistrzem zostaje ten kto ma najwięcej punktów po ostatnim wyścigu. Zatem głowa do góry i do zobaczenia na Mugello.
To nie jest często tak, że ktoś nie lubi Rossiego. Po prostu nie każdy go traktuje jak bóstwo. A dzisiaj pokazał charakter – naprawdę jestem pełen podziwu – dla mnie był to jego najlepszy wyścig (mimo rezultatu) od bardzo dawna. Zresztą – cała pierwsza trójka jechała wspaniale. Pedrosa do momentu wypadnięcia Marquez’a też pokazał klasę (swoją drogą Cratchlow’a wyprzedzał naprawdę ostro). Vinales i Rossi trochę ambicjonalnie, ale w takich pojedynkach (limit+nerwy) to jednak 46 przyzwyczaił do zwycięstw, a tutaj…(tak z innej beczki to rzadki widok wywrotki po uślizgu tyłu). W każdym razie Zarco rewelacja – chciałbym wiedzieć na ile ta maszyna ma potencjał a ile w tym było samego talentu, co do którego nikt już chyba nie ma najmniejszych wątpliwości. Porażka Ducati – 5 DNF! Fabryczni też niewiele zdziałali – biorąc pod uwagę wywrotki przeciwników.
@Pbr…właśnie, to by znakomity wyścig w jego wykonaniu i dlatego taki żal, że zamiast 1 (miejsce) jest 0 (punktów). Ale taki jest sport, wiem coś o tym..Z drugiej strony wbrew pozorom wygrał (w sercach kibiców) tym wyścigiem zdecydowanie więcej niż 20 punktów i myślę, że to jest ten zwrot z inwestycji :)
Zaczynacie wątpić, że ta strata jest nie do odrobienia. Ja wierzę, że Marc ma szansę, a ma większą stratę niż #46. 4 Miejsce Vinalesa w przypadku wygrania przez #93 strata Marca będzie wynosić 15 punktów. W przypadku Rossiego jeszcze mniej. A jeszcze jest Zarco i Dovi w Mugello może być groźny. No i nowe/stare opony :)
aj aj aj aj aj. Brawo dla Zarco. Fajnie że Dani na podium.
Brawo Rossi, dzięki niemu były do końca emocje. Właśnie dla takich wyścigów człowiek tak się jara tym sportem. Liczę że walka między duetem Yamahy w końcu się zaostrzy jak to miało miejsce w przeszłości. Marquez swój margines błedy juz na ten sezon wykorzystał, teraz trzeba zacząć dowozić solidne punkty i liczyć na błędy rywali. Rossiego jeszcze bym nie skreślał… :)
Też tak myślę. Do końca zostało jeszcze sporo wyścigów.
KTM tak miał walczyć z Tech 3, o czym wspominał jeden z komentatorów :) I tak nieźle, Rabat, Iannone w zasięgu.
BTW, głównie gadamy o Rossim i Zarco a to przecież Vinialez pojechał jak mistrz. Wielkie brawa dla niego, szczerze, kiedy Vale zrobił 4 dziesiąte zaczynali ostatnie kółko liczyłem, że jest po herbacie, a Maveric wycisnął ostatnie poty z M1 już na pierwszych 2 dohamowaniach i dał radę, jadąc nieznacznie szybciej od najlepszego kółka Vale ale jednak szybciej (obaj jechali 1’32.3 1,32.4)…Mądry i waleczny gość.
przypomina mi się analogiczna sytuacja Pedrosa vs Stoner na Sachsenring w 2012.Stoner wyleciał na dwa zakręty przed metą próbując trzymać się za Danim gdy ten robił rekord toru na ostatnim kółku.Czyżby ambicja przerosła ich talenty…
Nie przypuszczałem, że będę chodził struty pół dnia po glebie VR46… Teraz to dopiero zacznie się walka o punkty. Jednak dalej trzymam kciuki za niego :) Nie przypuszczałem że tak odstawi Zarco i dogoni MV. Żywy pomnik :)
Pedrosa zgarnął punkty fartem. Korzysta na glebach MM i VR. Taki sport… Jednak plus dla niego za pamięć o Niki
Zabawne jest jak zawsze po wyścigu pojawią się skrajne emocje :). Od klęski Lorenzo do jego wielkiego sukcesu, od masakry hond do ich wielkiego powrotu a teraz kolejnej porażki… Śmieszne bo przecież w tej zabawie liczy się kamyk na asfalcie, kropla oleju i ułamki sekund na kilku kilometrach :).
Dla mnie ogólnie to był fajny weekend motoGP – dużo się działo, choć niezbyt fajne jest to że dominacja Yamahy w królewskiej klasie staje się trochę zbyt wyraźna, niezależnie od przypadkowych i pojedynczych porażek. Szkoda, bo to niszczy każdy sport. Jeżeli na Mugello znowu z taką łatwością dwie Yamahy będą walczyły tylko ze sobą, ewentualnie z inną starszą Yamahą to trochę to zaczyna być nudnawe – ileż można się ekscytować tym że Aprilla dowozi punkty a KTM jedzie fantastycznie bo jest w punktach, itp…
Dla mnie absolutnym zwycięzcą jest Zarco, biorąc pod uwagę jego płaczliwą psychę i zaskakującą popularność w kraju. Największym minusem jak dla mnie jest Dovi – facet czasem pokazuje (jak w Q1) że to Ducatii potrafi jechać, a potem gdzieś wszystko siada i kolejny wyścig „przejechany”, mam wrażenie ze 4. miejsca Doviego nikt nie zauważył i to niestety dość słusznie.
Szykujemy się na Mugello, może tam odpalą znowu hondy i będziemy mieli w końcu jakiś ciekawy wyścig! Ciekawe też kiedy w końcu Folger znajdzie czy tez skopiuje ustawienia i styl jazdy Zarco żeby nie odstawać tak mocno w Q i na początku wyścigu – bo wtedy do czołówki dołączy kolejna twarz, szkoda że będzie to kolejny praktycznie identyczny motocykl, ale może też trochę namiesza w czołówce.Skoro Zarco potrafi jechać co najmniej na równi z hondami a daleko przed dukatami, to do diabła Folger też może :)
To jest bolączka MotoGP, że inni konstruktorzy nie są w stanie się zbliżyć do Yamahy i Hondy. Ducati musiało mieć kompletnie zmieniony regulamin i dostawcę opon, żeby powalczyć. Ostatecznie nawet tego nie wykorzystali :D
Nie jest tak źle z Zarco, przełom nastąpił jeszcze w najniższej klasie, jak walczył z Terolem m.in. . Potem stabilnie.
Ale jednak zawodnik z takiego poziomu ze łzami w oczach po praktycznie każdym stresującym wydarzeniu, przeżywający wszystko co się dzieje wokoło niego jest tylko jeden :). A chyba cała Francja nagle dowiedziała się że jest taki Zarco i że trzeba mu kibicować! Nawet jak na mistrza back-flipów to to postawienie moto na wyjściu z ostatniego zakrętu pierwszej Q było kosmiczne, nie wiem czemu nie chciał tego powtarzać później i w wyścigu :)
Super ściganie było! Mega jazda Vinalesa, Zarco i Lorisa Baza, brawo! :) Szkoda Marca, ale takie czasem są wyścigi dla zawodnika, który jeździ na limicie, uwielbiam i podziwiam go jeszcze bardziej<3 Tak jak nie lubię Rossiego, tak wczoraj podobała mi się jego jazda i walka z Vinalesem. To dopiero pierwsza taka gleba #46 i 1 nie ukończony wyścig, a płacz jakby już przegrał mistrzostwa i jakieś pretensje, że Rossi nie odpuścił przed sama meta w walce o P1, rany rozwaliło mnie to :D Zachował się jak prawdziwy zawodnik i tyle :P Cieszy też, że Lorek dał radę i wierzę, że będzie coraz lepiej między nim a Desmo. Ogólnie wyścig super! :)
Kasia jak zwykle uśmiechnieta i pyskata na szerokość banana, tak trzymać, imię zobowiązuje :)