Home / MotoGP / GP San Marino: Bezlitosny Marquez ograł Petrucciego na ostatnim okrążeniu!

GP San Marino: Bezlitosny Marquez ograł Petrucciego na ostatnim okrążeniu!

Deszczowy wyścig w Misano Adriatico mimo nieobecności Valentino Rossiego przyniósł mnóstwo emocji: do ostatnich zakrętów prowadzenia bronił Danilo Petrucci z Pramac Ducati, ale nie był w stanie odeprzeć pewnego ataku Marka Marqueza na Repsol Hondzie. Trzeci finiszował Andrea Dovizioso na fabrycznym GP17, co po zsumowaniu punktów sprawia, ze przed GP Aragonii razem z Marquezem mają ich tyle samo!

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wszyscy zawodnicy solidarnie założyli na start miękkie opony deszczowe. Najlepiej ze startu wyszedł Jorge Lorenzo, który objął prowadzenie, i co zaskakujące, kilka okrążeń uciekał rywalom. Popełnił jednak błąd i upadł, i w tym momencie na pierwszym miejscu znalazł się Danilo Petrucci, mający za plecami Marka Marqueza oraz Andreę Dovizioso. Trójka ta wiele okrążeń jechała razem i można było się spodziewać walki o zwycięstwo.

Marquez, który na początku sprawiał wrażenie, że myśli nawet o zmianie motocykla gdyby tor przesechł, zdecydowanie przyspieszył na dwa okrążenia przed końcem. Mimo próby obrony, specjalizujący się w jeździe w deszczu Petrucci nie był w stanie wykorzystać mocy Ducati i musiał zadowolić się drugą pozycją, czekając wciąż na pierwszą wygraną. Marquez wpadł na metę pierwszy i zdobył 25 punktów. Jako trzeci dojechał Dovizioso, i teraz obaj z Marquezem mają po 199 punktów! To zła wiadomość dla Rossiego, który nawet jeśli powróci w kolejnym wyścigu, to jego strata już teraz bardzo urosła.

=> Zobacz tabelę MotoGP po GP San Marino <=

Maverick Vinales, który ma nową ramę prototypową na 2018 rok, nie potrafił nawiązać walki z najlepszymi i dojechał jako czwarty, przed Michele Pirro i Jackiem Millerem. Nie brakowało upadków większych i mniejszych. Wszyscy zawodnicy od miejsca 13. do końca stawki mieli jakieś problemy. Dani Pedrosa natomiast jest zdecydowanie największym rozczarowaniem – Hiszpan, który wciąż jeszcze teoretycznie powinien walczyć o tytuł, jechał z tyłu stawki.

Johann Zarco musiał przepchnąć swój motocykl przez linię mety, by zdobyć przynajmniej jedno oczko. Andrea Iannone wycofał się z powodu problemów z pompującym przedramieniem. Kolejny wyścig za dwa tygodnie w Aragonii.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu MotoGP o GP San Marino na torze w Misano:
1.
 Marc Marquez ESP Repsol Honda (RC213V) 50m 41.565s 

2. Danilo Petrucci ITA Octo Pramac (GP17) 50m 42.757s 
3. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (GP17) 50m 53.271s 
4. Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha (YZR-M1) 50m 58.124s 
5. Michele Pirro ITA Ducati Team (GP17) 51m 1.064s 
6. Jack Miller AUS EG 0,0 Marc VDS (RC213V) 51m 6.447s 
7. Scott Redding GBR Octo Pramac (GP16) 51m 15.437s 
8. Alex Rins ESP Suzuki Ecstar (GSX-RR)* 51m 16.227s 
9. Jonas Folger GER Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1)* 51m 35.647s 
10. Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory (RC16) 51m 39.529s 
11. Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory (RC16) 51m 42.005s 
12. Alvaro Bautista ESP Pull&Bear Aspar (GP16)51m 58.921s 
13. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 52m 17.153s 
14. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda (RC213V)52m 20.422s 
15. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1)* 52m 43.777s 
16. Loris Baz FRA Reale Avintia (GP15) +1 lap 
17. Karel Abraham CZE Pull&Bear Aspar (GP15) +1 lap 
Tito Rabat ESP EG 0,0 Marc VDS (RC213V) DNF 
Andrea Iannone ITA Suzuki Ecstar (GSX-RR) DNF 
Sam Lowes GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP)*DNF 
Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) DNF 
Hector Barbera ESP Reale Avintia (GP16) DNF 
Jorge Lorenzo ESP Ducati Team (GP17) DNF 

Źródło: crash.net

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 54

  1. Strasznie szkoda Jorge Lorenzo, liczyłem, że wreszcie wygra na czerwonej maszynie :(
    W perspektywie czasu mocno dziwię się, że Petrucci i Dovizioso wyjechali na dociskających owiewkach – toż to na przesychającym torze powinno być samobójstwo, Dovi w końcu odpuścił, Petrucci na ostatnim okrążeniu też znacznie słabiej niż Marquez, szkoda.
    Wreszcie fajny wyścig Millera, choć i tak jest niedosyt.
    No i co z tą Yamahą? W deszczu znowu przeciętnie.

    • Nowa rama więc ustawień na deszcz nie ma. tyle co rano 20 min pojeździł na niej w deszczu.

      P.S. #93 znowu piękne emocje na koniec wyścigu <3

    • To nie Yamachy są słabe, tylko zawodnicy na nich. Co to za fighter, który dzień przed wyścigiem modli się o suche. Mistrz jedzie w każdych warunkach pogodowych a modlić to się może o to żeby mu silnik nie wybuchł. Brawo Marq, Petrux i Dovi.

    • Największa przykrość wzięła człowieka słysząc gwizdy, brawa i śmiechy w momencie upadku Lorenzo. To pokazuje ilu buraków jest na trybunach i mam nadzieje, że znikną z nich w momencie końca kariery Valentino. Nigdy nie cieszyłem się ani nie odczułem satysfakcji z upadku czy defektu jakiegokolwiek zawodnika. Szkoda…. następnym razem będzie lepiej. Dziś Jorge pokazał, że można na Ducati z takim stylem jazdy jak jego odjechać reszcie. Brawa dla najlepszej trójki.

      • Nie znikną z trybun, bo fani „narodowi” w Katalonii gwiżdżą nawet na hymny, w Aragonii czy Katalonii w 2013 gwizdali na Scotta Reddinga, w 2014 regularnie hiszpany gwizdały na Jacka Millera. Nie pochwalam gwizdów na Lorenzo, szczególnie, ze mocno kibicowałem Lorenzo dziś, ale identyfikowanie gwizdów tylko z fanami Rossiego jest bez sensu :/

      • Ja ogólnie miałam wrażenie że gwiżdżą na każdego, kto nie jest Włochem. Przed wyścigiem gwizdy, w trakcie gwizdy, po wyścigu gwizdy (chociaż to akurat rozumiem- nie dość, że Włoch został wyprzedzony na ostatnim kółku, to jeszcze największy wróg Rossiego). Za dwa tygodnie może być tak samo, będziemy w Hiszpanii, a bydło jest wszędzie.

      • corrida – i tak naprawdę spokój na trybunach w tym sezonie czeka nas tylko w Japonii i Australii

      • Drogi Polrescie nie utożsamiam gwizdów tylko i wyłącznie z fanami Rossiego. Byłaby to daleko idąca głupota. Mówię turaj o konkretnym przypadku w konkretnym Grand Prix. Za każdym razem życzę sobie żeby wyścig odbył się w sportowej atmosferze bez defektów i upadków bo wtedy najbardziej czuje się satysfakcję z wyniku. Zawodnicy o tym wiedzą i kibice również. Tylko niektórzy mają słabe ego i wolą się dowartościować porażkami innych ;) Żeby nie było, szanuje, ale tych tych normlanych, fanów Rossiego i każdego innego zawodnika i życzę Mistrzowi szybkiego powrotu do zdrowia. A wszystkim fanom diabła z #99 głowa do góry !!!

      • Gwizdy to ogólnie element sportu wszelakiego, im sport popularniejszy – tym więcej gwizdów, więc generalnie nie powinno to dziwić, choć wiadomo, że lepiej byłoby, gdyby gwizdów nie było, a na to możemy liczyć na Motegi, czy Phillip Island :)

      • Byłem w tym roku na Mugello i najpierw gwizdali na Biaggiego, potem przy prezentacji zawodników na Marqueza i najmocniej na Lorenzo. Pedrosa dostał nawet lekkie brawa. Włoscy zawodnicy zostali przyjęci umiarkowanie ciepło, poza oczywiście wiadomo kim.

      • Kurde szkoda mi Lorka, troche przesadził z tempem, ale z wyscigiem na wyscig jest mocniejszy i to cieszy ,wielkie brawa dla marca i petruxa,i mam nadzieje ze vale wróci na aragon

      • Przecież nie ma co zaprzeczać kolego polerst, że to nie fanatycy Vale gwiżdżą – chyba nie wierzymy, że to kibice Cala, Daniego, czy Lorenzo gwiżdżą na Marqueza? Czy wierzymy? Chyba, że jesteś w stanie coś wymyślić, że to może fanatycy Zarco gwiżdżą na MM, a wcześniej tak lubili gwizdać na Lorezno… Jesli jesteś, to zazdroszę kreatywności, bo ja nawet bym się nie pokusił, ale jesli nawet, musiałbym udawać kogoś, kto nie ogarnia tego co się dzieje w MotoGp na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat

      • No a fani Vale wysłali Simoncelliemu broń :)

  2. Lorenzo jechał naprawdę świetnie, ale się przewrócił, szkoda. Petrux jechał genialny wyścig na najwyższy stopień podium, ale Marquez na końcówce wyścigu okazał się szybszy, szkoda Peteuxa. Dovizioso – szkoda ogólnie, spodziewałam się jakoś więcej. Marquez niby na finiszu pokazał pazur, ale…
    Nie wiem, dla mnie jakiś taki niedosyt ogólny po tym wyścigu pozostał.

    • Nie wiem, czy chłopaki nie zajechali opon na tych dociskajacych owiewkach – ale to tylko mój domysł (szczególnie po zeszłorocznym Brnie), nie wiem, jak było naprawdę

      • No właśnie tak się zastanawiałam, dlaczego te owiewki? I Dovizioso i Petrucci wspominali przecież, że one jakoś im nie leżą.

      • Być może dawały większy docisk na deszczu i żaden z nich nie przewidział, że tor aż tak przeschnie – co by potwierdzało to, że dosłownie każdy założył miękkie deszczowe opony. Ciekawe, czy gdyby ktoś zaryzykował z twardymi mieszankami, jak Cal Crutchlow rok temu w Brnie, to wygrałby ten wyscig :)

      • Ale o czym Wy? Przecież te owiewki dały 3 motocyklom ducati to, ze były totalnie dominujące w tych warunkach – nikt im nie podskoczył, prócz Marqueza oczywiście, który dał 100% i cud, że dojechał w ogóle..

      • Skoro te owiewki mają dawać dodatkowy docisk, a tor przesychał, to po prostu mogła stać się powtórka z zeszłorocznego Brna, to ta różnica.

      • No ale warunki były na tyle mokre, że owiewki miały sens, i jak było widać, nawet ogromny – przeciwnik owiewek – Dovi – również je załozył, Lorek odjeżdżał jak szalony, a Petrucci jechał jak przyklejony… No chyba nie ma co nie wierzyć, że nagle stał się cud, a owiewki to tylko amulet szczęścia, z którego Dovi postanowił skorzystać, skoro np Cal miał krzyzyk na szyi

      • Nikt przed wyścigiem nie spodziewał się raczej, że tor przeschnie. Wcale nie zdziwiłbym się, że osoba, która założyłaby amulety szczęscia… pfu… hardy (jak rok temu Cal) wygrałaby ten wyścig.

      • Czy ktoś zjechał po slicki? Skąd myśl, że przesechł? Ja oglądałem cały wyścig i dla mnie to był wyscig mokry, bez względu na to, że były miejsca bardziej „oczyszczone” z wody. Myślę, że na slickach, to by szybko się skończyło glebą i dlatego nawet nikt nie ryzykował – myślisz, że skoro tak przesychał, to nie zaczęliby zjeżdżąć, i ryzykować ci z tyłu, czy ze środka stawki? Myślę, że widziałeś sporo wyścigów i jesteś pewien, żeby tak było ;)

      • Nie na tyle, że przesechł całkowicie, a po prostu było mniej wody, szczególnie pod koniec, Petrux na ostatnim kółku stracił sporo do Marqueza – ten wyścig mógł być coś niby 2016 Brno, kluczem mogły być hardy, ale nawet i Cal nie uwierzył, może mu palec przeszkodził? ;)

  3. Co do Marqueza można było się spodziewać że będzie jak „Tommy Lee Jones w Ściganym” absolutnie bezbłędny wyścig…. Marquez pod presją i jadący pełnym ogniem i na pełnym ryzyku jest fantastyczny kapitalny i w ogóle to jest jakiś inny wymiar.

    Lorenzo poszedł pełnym ogniem (średnie 47mki na torze mokrym gdzie zawodnicy to tempo mieli na torze z mniejszą ilością wody) To zdecydowanie najtrudniejszy sezon ale jest masa pozytywów że do momentu pit stopu w Brnie (również na mokro) osiągi Jorge były równe… Tutaj poszedł zdecydowanie za ostro. Ale daje to kolejny sygnał że przy wyeliminowaniu błędów Lorenzo może jeszcze wejść za skórę bo widać u 99 stabilizację osiągów

    Fatalny wyścig Daniego no ale przez całą karierę w MotoGP on na mokrym torze cierpiał najbardziej.

    Dovi zaczął kalkulować a w walce z Marquezem jadącym „wszystkie pieniądze” to ostatnia rzecz jaką trzeba robić… Kolejne wyścigi będą na żyletki ale Marquez złapał olbrzymią pewność siebie i zatrzymanie go może być bardzo trudne…

    Vinales i Yamaha zdecydowanie nie mogą poradzić sobie z torem mokrym Dzisiaj była minimalizacja strat

    Świetny wyścig Pirro i Millera Petrux na mokrym też świetnie… To co dzisiaj pogrzebało Petriccuego to przesychający tor… Szukał za bardzo mokrych miejsc do schłodzenia opon gdzie Marquez ustalał na przesychających nitkach coraz większą granicę.

    Sprint Żarco z Motocyklem doprawdy epicki .

    • Marquez bezbłędny? Chyba z dużą doza szczęścia, bo na poczatku prawie leżał. Co nie zmienia faktu, że pojechał fantastycznie i zasłużył na wygraną, która może go troche rozluźni, bo zachowywał się w ten weekend trochę w stylu Lorenzo lub Vinialesa. Dovizioso chyba ustrzegł się błędów, ale jesli kolejne wyścigi będą na żyletki to postawiłabym raczej na Marqueza. Ale jego mogą zatrzymać silniki, które musi szanować. Tak czy siak za dwa tyg. teren Marqueza, a potem Japonia i domowy wyścig Hondy. Pożyjemy zobaczymy.

      • Marquez jest drugim po Lowsie zawodnikiem w kategorii „Upadki” w sezonie 2017…ale głównie w treningach. On 2 raz nie popełnia TEGO SAMEGO błędu..i w wyścigach doskonale kontroluje limity.

      • „Marquez…..prawie leżał”
        No właśnie tym się różni i o to jest m.in. lepszy od całej reszty, że prawie leżąc potrafi podnieść motocykl, pojechać dalej i wygrać. W takim momencie wszyscy pozostali byli by już na deskach. MM nie i to jeden z elementów jego umiejętności które powodują, że jest najlepszy.

      • @Lent..tak, obecnie zdaje się być najlepszy..ale czas jest nieubłagany i myślę ze najpóźniej za 10-14 lat obecny mistrz Mark Marquez będzie tylko wspomnieniem…ale póki co jest jak jest. Zobaczymy jak za dekadę będzie się „Joker” zachowywał.Myślę, że i po drodze przez najbliższą dekadę, złapie jakąś kontuzję (w pogoni za rekordami i nietolerancją dla sytuacji, że ktoś jest od niego lepszy)…to normalna kolej rzeczy…jego też kiedyś opuści wyczucie i niezniszczalność…to tylko kwestia czasu.

      • Elektrycerzu sądzę, że MM zostanie zastąpiony szybciej niż po 10-14latach. Ale. Na razie nikt nie dorównuje mu umiejętnościami, przerósł ikonę jakim jest Rossi i nawet jeśli nie wygra tyle razy ile razy zrobił to Vale, I tak przejdzie do historii jako jego spadkobierca Właśnie dlatego, że to normalna kolej losu jak zauważyłeś. No i na pewno już gdzieś trenuje ten który będzie lepszy od Marqueza. To jest w tym sporcie najfajniejsze, że tak się dzieje. Przybywa narybku, który ma takie wzorce jak VR czy MM, motocykle są coraz lepsze i wszystko to przyśpiesza w zawrotnym tempie.

      • Lent – ależ oczywiście, że jest ktoś, kto dorównuje mu umiejętnościami – to Maverick Vinales – koleś, który zdominował wszystkie testy (co chyba nigdy wcześniej się nie zdarzyło?), problem w tym, że Yamaha jest trochę w dołku, a i z tym Rossim to trochę „poleciałeś”, Vale ma swoje lata – owszem, teraz ustępuje tym młodszym, ale on już bliżej emerytury niż 10 mistrzostwa :)

      • i co do „prawie leżał”, chyba save’a Doviego z Mugello w tym roku nikt nie przebije

      • @elektrycerz – ja myślę, że MM wykaże się większą klasą niż wiesz kto.. na sytuację, że czas już na kogoś innego – tego jestem pewien, ale czas pokaże oczywiście ;)

        @Lent – a ja myślę, że 10 lat spokojnie jest w stanie jeździć Marqez na top levelu – zaczął wcześnie, jest w dobrej formie, kwestią pozostaje też zawsze moto, jednak jak elektrycerz już powiedział, kontuzje w jego przypadku, to sporo ryzyko, widząc jak jeździ i ile wywrotek ogarnia w kazdym weekendzie…

        W każdym razie, tu i teraz się liczy, a nie to, co będzie za 10 lat, bo może MM sam zrezygnuje za 7, więc nie ma co gdybac i liczyć, że może kiedyś MM nie będzie najlepszy – trzeba żyć z tym, że jest, a nie marzeniami… ;)

      • Polerst, a ja myślę, że Vinalesowi jeszcze trochę brakuje, przede wszystkim w głowie. Odnoszę wrażenie, że na ten moment chłopak ma zbyt duże ciśnienie na bycie na szczycie i zbyt mały dystans do siebie, żeby była to całkowicie skuteczna mieszanka. Że potrzebuje jeszcze trochę czasu i trochę więcej pokory, aby dorównać Marquezowi. Ale podkreślam, to jest wyłącznie moja, całkowicie subiektywna opinia :)

      • Magda – gdyby od początku tak jeździł, to faktycznie, przyznałbym Wam rację, ale ten gość wygrał jednak dwa pierwsze wyścigi, Yamaha się nieco pogubiła (co zdarza im się tak co parę lat). W Yamasze też pokonuje Rossiego i w przypadku Vinalesa można powiedzieć, że słaby wyścig w jego (a nie ogólnym Yamah) wykonanu to Assen i Austin. W Aragonii ciężko będzie, bo zwykł to być tor Hondy, aczkolwiek geniusz Lorenzo pozwalał tu wygrywać i Yamahom :)

      • polerst i Lent – nie zapominajmy o Lorenzo – on również jest z tej samej ligi co Viniales i Marquez. Po prostu, dosiada teraz Ducati i nie jest w stanie pokazać się z najlepszej strony, więc trzymajmy kcuki, żeby się ogarnął na tym moto, i by moto ogarnęli pod niego ;)

      • Choć Lorenzo nie lubiłem z czasów 250-tek i Fiat Yamahy, o tyle z każdym kolejnym rokiem zyskuje sobie moją przychylność i jestem zdania – patrząc po innych osobach – że po przejściu Ducati zyskał sobie sympatię wielu kibiców, w tym moją. W czerwonym mu dobrze + podziwiam go za samą decyzję zmiany, a brak bycia w zespole z Rossim działa też na pewno pozytywnie. Szkoda, że jednak nadal ma więcej antyfanów, co jest skutkiem „wojenek” z Rossim :/

  4. Troszkę nas przemoczo , ale warto było to zobaczyć, Brawo MM93

  5. Hehe na Marca to nie ma słów z podziwu! <3 Niesamowita jazda na limicie, pomimo uślizgów i niestabilnego moto, kosmos normalnie :) I za taka jazdę, walkę i limity lovciam go! <3 Szkoda Lorka, Cala i Baza najbardziej, a tak wysoko na P5 chyba Loris już był :/ Za to fajnie Redding, Rins i Miller. A Pedrosa masakra jakaś. Niech Honda wymieni go na Cala ;p

    • tak, Cal był dziś oczko przed Danim. Nadaje się do Repsola o tak…

      • Grało się ze złamaną ręką (złamanie w trakcie) w futsalu, dlatego jego mgły medialne mnie nie i przekonują…

      • Pomijając palec, to nie wiem czy Honda chciałaby Cala obok Marqueza. #35 sprawdza się jako tester nowych części i dogaduje się z MM i DP, a Honda potrzebuje takiego zawodnika. Dani jest spokojnym, bezkonfliktowym zawodnikiem, dowozi solidne punkty (pod warunkiem, że dogrzeje opony), przywykł do roli nr 2 w zespole, dogaduje się świetnie z ,,mrówką”. Nie wiem, czy Honda zechce psuć taki układ. Ja jestem zdania, że na przyszłego kolegę zespołowego MM jest szykowany jego brat. Jeśli będzie taka możliwość, a pewnie będzie, to zdanie Marca będzie decydujące. Honda robi wszystko, by jej ,,brylancik” czuł się jak u Pana Boga za piecem i mógł się skupić na tym, co lubi najbardziej i co mu najlepiej wychodzi. A jakie zdanie Marca będzie to raczej wiadomo, wystarczy popatrzeć na jego reakcję na widok brata po dzisiejszym wyścigu. No chyba, że nagle ten rzekomy talent Alexa wystrzeli i ten będzie zagrożeniem…

      • Elektrycerz, ale Cal spadł tak daleko, bo się wyglebił ;p A poza tym miał chorego paluszka :P Ale zanim się wywalił, to jechał bardzo dobrze w czołówce, w przeciwieństwie do bezbarwnego kolejny raz Pedrosy. Dziwię się, że go trzyma Honda tyle czasu. W porównaniu do MM, mało wyciąga z tej RCV-ki. A Honda taka właśnie pierdołowata jest ;p Chyba chcą mieć kogoś milutkiego, spokojnego co jakieś tam punkty dowozi i się nigdy im nie postawi, masakra ta ich polityka :/

      • @k@sia90 Honda nie chce raczej atmosfery w stylu ,,ścianka w boksie” bo to na dobre nikomu nie wyjdzie.
        Paluszek i główka to szkolna wymówka;p właśnie, wywrotki… za dużo ich jest w przypadku Cala, bo to nie pierwszy i nie drugi nieukończony wyścig: Katar, Jerez, Mugello i dziś. W Hondzie Marquez dzieli i rządzi, zobaczymy kto mu będzie pasił na kolegę zespołowego gdy Dani powie dość.

  6. Wielka szkoda Lorenzo, ale coz przedobrzyl. Marquez kapitalny wyscig, poza trudnym poczatkiem mam wrazenie ze kontrolowal juz ten wyscig, nie wdawal sie sie w bijatyke zbyt szybko by nie niszczyc opon ale dobrze wiedzial ze ma jeszcze cos w zanadrzu. Dovi tak sobie- zapobiegawczo dowiozl podium nie ryzykujac upadku

  7. Marc Chapeau bas ! Jeśli mój faworyt Valentino ma z kims przegrywac to ten chłopak naprawde zasługuje by być Jego następcą, Jorge na plus mimo gleby. Dovi obok Marca prezentuje sie najlepiej i właśnie Jemu bede kibicował w zwiazku z brakiem Vale, bo to pokolenie zawodników które wciagło mnie bez reszty w ten sport

  8. Ludzie zabierzcie dla Lowsa motocykl bo on albo sobie albo komuś zrobi krzywde!!! Ten gość to porażka i pomyłka w motogp

  9. Gratulacje dla zwycięzcy, chociaż wolałbym Petrucciego w tej roli.
    Szacunek dla Zarco za bieg do końca, ale jak mogli mu dać za mało paliwa? Jaja jakieś.
    Iannone tym razem przeszkodził ból ręki…
    https://www.youtube.com/watch?v=M7VlRUQlvXo
    No zdarza się.

  10. Wyścigi WET zawsze są dziwne i kompletnie nieprzewidywalne, i zawsze pozostaje po nich jakiś niedosyt. Tak naprawdę nadal niewiele wiemy – w takich warunkach nie można oceniać ani motocykli ani zawodników, bo chyba nikt nie ma wątpliwości że gdyby wyścig był suchy to w punktach nie byłoby ani Millera ani Smitha czy Reddinga… Znowu wydawało się że Lorenzo ugryzie, ale nie ugryzł… Zarco który nieustannie jest określany jako „super debiutant”, kolejny wyścig praktycznie nic nie pokazał – jechał znowu na podobnym zakresie miejsc bez szans na walkę z czołówką, tym razem gorszy był od także od Millera czy Pirro (oczywiście przed tym czymś przed samą metą). Folger rozkręcał się i rozkręcił się aż do porządnego miejsca, ale prawda jest taka że większość tych punktów zawdzięcza kłopotom innych a nie swojej wybitnej jeździe. Wygrał Marquez, tak jakby miał to wygrać od początku weekendu – nie wiem co ta honda potrafi mu przygotować w motocyklu ale działa to znakomicie. Mogliby to samo zrobić w hondach Crutchlowa i Pedrosy…

    • Co do Zarco – stało się przewidywane, im dalej w sezon, tym Tech3 traci bardziej. Tak miało być w przypadku zespołów satelickich i zeszłorocznych motocykli. Co do pozycji Smitha, to nawet nie zwróciłem uwagi, że był tak wysoko :D Vinales pewnie się rozczarował, że wyścig był mokry, w końcu Misano to tor Yamahy, a on poza pudłem.

    • Honda postawiła na Marqueza i motocykl jest rozwijany wyłącznie pod niego. To, że on jakimś sposobem wyciąga z niego jeszcze więcej niż można, to inna kwestia. Crutchlow nie raz i nie dwa mówił, że on jechać tą Hondą tak jak Marquez nie potrafi, choć próbuje. A Dani…on może poustawiać co się da i jak się da i tak jechać… co prawda on jest też z gatunku ,,atletycznych kurdupelków”… właściwie to nie, on ma swoją własną kategorię ,,filigranowy” i chyba to mu najbardziej przeszkadza.
      Tech3 traci, a Smith wyprzedził Pola:) mnie cieszy jeszcze pozycja Rinsa, był dziś najlepszy z debiutantów i trzymam kciuki, by w pozostałych wyścigach pokazał Iannone gdzie raki zimują:P a podobno to Iannone miał być liderem, a tymczasem jeszcze trochę, a połknie go uczący się debiutant, który dodatkowo kawał sezonu stracił przez kontuzję…

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
210 zapytań w 1,574 sek