Póki co, nie poprawił się stan Nicky’ego Haydena, mistrza świata MotoGP z 2006 roku, który uległ wczoraj wypadkowi podczas jazdy na rowerze. Amerykanin trafił do szpitala w Cesenie, gdzie czeka go operacja, ale na razie nie może ona zostać przeprowadzona ze względu na krwiaka mózgu. Hayden ma obrażenia głowy, klatki piersiowej oraz narządów wewnętrznych. Doszło do też do złamania kości udowej oraz miednicy. Stracił także wiele krwi w wyniku rozcięcia nogi. #69 pozostaje na oddziale intensywnej terapii.
Znamy więcej szczegółów, dotyczących wypadku. Amerykanin, pozostający we Włoszech po rundzie World Superbike, jeździł w Rimini na rowerze sam, a nie z grupą przyjaciół, jak informowano wczoraj. Podczas przejeżdżania skrzyżowania samochód marki peugeot wjechał w niego prostopadle. Hayden znalazł się w przydrożnym rowie. Krwiak i wylew krwi do mózgu sprawiły, że lekarze w Cesenie wprowadzili Haydena w stan śpiączki farmakologicznej, w której będzie utrzymywany przynajmniej do piątku.
Trzymaj się Nicky! :(
Nicky byl wojownikiem, jako pierwszy pokonal Rossiego, więc wygra i tym razem!
On JEST wojownikiem.
Masz rację JEST WOJOWNIKIEM
Oby z tego wyszedł.
Ciężko czyta mi się te informacje, oby wygrał tę walkę! Mocno w to wierzę!
Straszne to i przerażające. Zamieszczam link o tym wypadku w TVN24 http://sport.tvn24.pl/inne,132/nicky-hayden-potracony-przez-samochod-stan-bardzo-powazny,740949.html
Ciekawe z jaką prędkości uderzyło auto. Musiała być ogromna, patrząc na zniszczenia szyby oraz nawet dachu! To jest wręcz niesłychane, nigdy nie widziałem uszkodzeń dachu po takim uderzeniu. Tak jakby auto dachowało…
Nawet nie dopuszczam myśli, że mógłby z tego nie wyjść.
Co tu dużo gadać, teraz wszystko zależy od wytrzymałości Nickiego i umiejętności lekarzy.
Stay strong Nicky!
Wracaj do zdrowia Nicki
Jest silny, da radę. Trzymaj się Nicky!