Wynik Hondy z GP Francji w Le Mans był najgorszym dla japońskiego zespołu od ośmiu miesięcy. Honda zdaje sobie sprawę, że trudno jest zrekompensować braki w przyspieszeniach. Marc Marquez radził sobie z tym nieźle we wcześniejszych rundach, ale we Francji – torze w stylu stop-go – słabości były widoczne gołym okiem.
Ostatni tak słaby występ przytrafił się Hondzie w 2015 roku na Silverstone. Upadek Marqueza i czwarta pozycja Pedrosy komplikują sytuację w klasyfikacji sezonu – już drugi dublet z rzędu zdobyła Yamaha. Marquez i Pedrosa zgodnie przyznawali, że braki na przyspieszeniach chcieli rekompensować późniejszymi dohamowaniami. Dla #93 skończyło się to fatalnie.
„Problemy z przyspieszeniem są większe niż rok temu.” – mówił Pedrosa. „Musisz mieć cały czas w głowie, że silnik jest nowy, opony i elektronika też są nowe. Nie brakuje nam mocy, ponieważ na czwartym, piątym i szóstym biegu motocykl jest szybki. To czego nam brakuje to sposób, w jaki rozwijana jest moc podczas przyspieszania na wyjściach z zakrętów.”
„Na treningu wydaje ci się, że jesteś szybki, ale potem patrzysz na czasy i widzisz, ze straciłeś dwie czy trzy dziesiętne. Nie rozumiesz tego. A potem w wyścigu podczas jazdy za innymi dostrzegasz, że nie tracisz w zakręcie. Tracisz na wyjściu z niego.” – dodał.
„Kiedy jedziesz sam, ciężko to zauważyć. Staje się to widoczne tylko w porównaniu do innych. Na starcie było prawie niemożliwe podążanie za Suzuki, biorąc pod uwagę, ile traciłem na wyjściach z zakrętów.” – zakończył Pedrosa.
Członek zespołu Ducati potwierdzał słowa Hiszpana z Repsol Hondy. „Na Le Mans Honda w ogóle nie działała poprawnie. Na wyjściach z zakrętów widać było, ile tracił Marc i to było przyczyną tego, co się potem stało. Wyglądało to jakby jeździł motocyklem 800ccm zamiast 1000ccm.”
Źródło: motorsport.com
Marquez nawet na 800ccm wygrywa z innymi na 1000ccm ;)
Marquez to kapitalny zawodnik. Niesamowicie czuje motocykl. Ma jeszcze za gorącą głowę, ale po kilku sezonach powinien byc ciezki do zatrzymania. Jednak przewiduje, ze Marquez za dwa-trzy sezony przejdzie do innego zespołu. Moim zdaniem jest jedynym zawodnikiem w stawce, który mógłby wygrywać regularnie na Ducati.
Wiem, już gadaliśmy o tym, ale on jeszcze się z Hondą nie zrealizował – on jest prawdziwym następcą Rossiego w Hondzie. Nikt go teraz nie puści, zresztą Marc też nie chce odchodzić :) Wszyscy tam czekają na odbudowę Hondy i ciężko na to pracują – bez takiego talentu jak Marc polecą głowy, bo w ogóle nie będzie wyników, a w pierwszej kolejności pewno Shuhei Nakamoto ;) Wiesz, fajnie jest zawsze wygrywać i może nawet skakać z maszyny na maszynę co sezon, bo tamta nagle ma więcej potencjału… ale jeszcze fajniej mieć lojalnego pracownika/zawodnika, który w sytuacji gdy okręt tonie, zostanie i pomoże załatać dziury, a potem razem zdobędą mistrzostwo/a :) Ja wierzę w tego chłopaka, że będzie z Hondą i pomoże się im pozbierać ;)
Oczywiście Twoja koncepcja nie jest z kosmosu i widzę jakie argumenty Cię skłoniły do takich wniosków, ma to jakiś sens, ale myślę, że jednak to trochę za wcześnie… Ale kto wie, może Twoje prognozy się sprawdzą i okrzykniemy Cię Nowym Nostradamusem ;);)
Nakamoto na pewno nie poleci bo w przyszłym roku kończy 60 lat i odchodzi na emeryturę. Honda sama jest sobie winna bo o problemach z silnikiem wiadomo było od ponad roku. Zatrudnili Stonera żeby potestował, a potem olali wszystko to co mówił. Skoro MM ma być prawdziwym następcą Rossiego w HRC, to też odejdzie bo będzie miał dość bycia traktowanym jak niewolnik:)
Masz rację, pewnie odejdzie, ale Nakamoto już swoje osiągnął i Honda wie, że potrafi on doprowadzić zespół na sam szczyt, a gdyby im się wiodło, to 60 lat mogłoby go nie wysyłać na emeryturę – już od dłuższego czasu się mówiło, że Nakamoto jest na wylocie, bo schrzanił projekt, ale nikt nie chciał go upokorzyć zwolnieniem, bo wiedzieli, że jeszcze chwila… Nawet jak zastąpi go obecny dyrektor techniczny, a nie zrobią rewolucji, to bez talentu Marqueza będą leciały głowy i nie ma znaczenia specjalnie czyje – chodzi o zmianę ludzi. Jak to robił Steve Jobs. Potrafił zwalniać całe działy, całe pietra w firmie na nowy sztab, byle zrobili coś NIESAMOWITEGO. Honda nie chce robić miernoty… I Honda nie jest sobie winna, tylko winna jest zmiana przepisów, zamrożenie silników i ujednolicona elektronika, która nie daj im kontroli na ustawieniami parametrów silnika. Honda robi co w ich mocy, żeby to zmienić, ale nie jest to łatwe ;)
W przypadku Nakamoto to nie chodzi nawet o jego sukcesy czy nie jako szefa. Taka u nich „świecka tradycja”, że w po skończeniu 60 lat pracownicy tego kalibru przechodzą na bardziej „doradcze” role – podobnie Furusawa swojego czasu.
Można być pewnym, że HRC dogoni i pewnie przegoni Yamahę, bo mają ludzi i pieniądze i tylko czasu w ciągu roku brakuje.
Moim zdaniem są sobie winni bo – oprócz tego że żadne zmiany techniczne nie mogą się odbyć bez ich zgody bo nieformalnie przewodniczą MSMA – mogli popatrzeć na Ducati pod koniec ery Stonera – co z tego, że on wygrywał jak ich pozostałe motocykle były w polu. Tu podobnie, MM walczy o zwycięstwa ale reszta Hond… Moim zdaniem popełni ten sam błąd co Ducati myśląc, że motocykl jest dobry i nie ma co zmieniać bo przecież wygrywają. Jeszcze w sezonach 2012 i 2013 wszystkie Hondy kończyły mistrzostwa w pierwszej dziesiątce, a teraz, po raz kolejny się na to nie zapowiada. Dlatego ignorowanie rad Stonera uważam za błąd – za jego czasów w HRC, takich problemów nie było.
Ja osobiście wole ograniczenia w rozwoju kosztem oszczędności bo już mieliśmy parę lat temu praktycznie nieograniczony rozwój i odbiło się to znacznie na liczbie zawodników w stawce. Coś za coś niestety. MotoGP nie jest tak popularne jak F1 żeby i rozwój i duża liczba zawodników na starcie, szły w parze.
@fidell33, a dlaczego by nie. Wiem że teraz już to nie realne, ale wystarczyłoby pozwolić żeby koncerny tytoniowe znowu pchały hajs w motosport. I nie byłoby żadnych problemów ani ze sponsorami dla licznej stawki, ani z pieniędzmi na rozwój.
@El Diablo – no nie można pozwalać na takie rzeczy. Promujemy sport, a nie trucie :) To tak jak grabienie innych, by nam się układało. Ok, nam się fajnie żyje, ale jest to sprzeczne z pewnymi normami, mało etyczne i mało smaczne ;)
@fidell33 – jest zbyt pewny tego Stonera jako ciała doradczego. To fantastyczny zawodnik i świetnie rozwija sprzęt z inżynierami, ale jednak nie jest on wyznacznikiem, a jedynie doradcą, którego nie koniecznie trzeba słuchać, bo może być sprzeczne z jakąś wizją rozwoju, której sam Stoner też do końca nie rozumie. Poza tym, przypomnę, że 2013 i 2014 to czas gdy Honda rżnęła konkurencję jak chciała. Pamiętasz? Czy zrobili jakiś błąd? nie posłuchali Stonera? Teraz, jak zmieniły się przepisy i zamrozili rozwój silników, to co Stoner mógł im doradzić? Nic. Tak jakbyś budował wieżowce przez lata, bo są najbardziej opłacalne i miałbyś ich setki. A tu nagle zmiana rządu i przywalili Ci 50% podatku od dochodu z wieżowców, a pozostałe budowle zostały z tego zwolnione. Twoja wina, że chciałeś dobrze i inwestowałeś mądrze, czy lepiej było inwestować w słabo opłacalne małe budynki licząc, że kiedyś może się to zmieni :) Wiem, że może nie zbyt adekwatna analogia, ale mam nadzieje, że rozumiesz o co mi chodzi ;)
@lukasso – sam napisałem o 2013 jako o dobrym roku (pierwszy po odejściu Stonera), ale 2014 to już zjazd innych Hond poza MM. Pedrosa około 120 pkt straty, a dwie pozostałe RCV to miejsca 9 i 11. Marquez „rżnał” to prawda, ale reszta sobie nie radziła. I chociaż trudno mi to przyznać, bo wiesz że go nie lubię:D – to moim zdaniem w 2014 wygrywał dzięki swoim umiejętnościom, a nie super motocyklowi.
Ja wychodzę z takiego założenia – w czasach Stonera coś działało, a po jego odejściu, nie. Więc może warto go posłuchać.
@El Diablo – szanse na to że UE przywróci reklamy fajek, są małe delikatnie mówiąc. Zresztą uzależnianie się od jednego typu sponsorów może się źle skończyć.
@fidell33 – trochę pozmieniali, ale to był ten sam motocykl właściwie :) I w 2014 to było bardzo dobre moto, może nie super uniwersalne, ale motocykl miał olbrzymi potencjał. Ba, w 2013 i 2014 to Honda zwyciężyła wśród konstruktorów, a pierwsza czwórka wśród zawodników była taka sama, jedynie się miejscami zamienili (dwie Hondy i Dwie Yamahy), więc chyba trochę przesadzasz ;) Pamiętaj, że gdyby nie dobre moto w 2013 i 2014, to Marquez miałby wtedy podobnie jak teraz, czyli lipę, a Dani nie kończyłby tak wysoko wyścigów, tylko dojeżdżał jak teraz ;)
@fidell33, pamiętaj, ze w 2015 Pedrosa nie bral udziału w chyba 5 pierwszych wyścigach sezonu (które podobno przelaly czarę goryczy po której odszedł Stoner) dlatego taka strata na koniec sezonu w pkt.
Obawiam się, że szybciej objedzie go Vińales.
@lukasso myślę że jest zasadnicza różnica między okradaniem kogoś by nam żyło się lepiej, a pozwoleniem na reklamę czegoś, nawet jeśli nie jest to zdrowe. Jak ktoś nie pali, to raczej wie że fajki to szajs i nie zacznie tylko dlatego że na motocyklu pisze ”popularne” ;). Zresztą ”jedzenie” typu mcshit, cocacola czy wszechobecne teraz energetyki też jest niezdrowe. A tym markom jakoś nikt nie zabrania inwestować w sport, mimo że ze zdrowym trybem życia nie mają one nic wspólnego.
@El Diablo – Dorna, FIM, i cały świat sporu w ogóle uważają, że jest nieetyczne i moim zdaniem ma to sens. Koncerny tytoniowe grabią nas ze zdrowia w sposób niekwestionowany, więc nie ma zasadniczej różnicy moim zdaniem. I pod płaszczykiem dotowania sportu mielibyśmy uznać że wszystko jest ok? Czy Ty oglądając swojego idola, który miałby napisane „Camel” (chyba, że palisz Popularne, to wiadomo, że się nie przesiądziesz ;)), będąc młodym, nie w pełni świadomy człowiekiem, który dopiero się buduje światopoglądowo, nie widziałbyś marki Camel jako czegoś „fajnego”, czegoś odlotowego? Jeśli nawet powiesz, że Ty to na pewno nie, to spójrz, że są prócz Ciebie miliony potencjalnych klientów, a statystyki mówią ile taka reklama na motocyklach tych klientów przyniesie. Rozumiem dokładnie o czym mówisz, i jest to swego rodzaju hipokryzja, przyznaję, i koncerny paliwowe też nie powinny się reklamować, bo spaliny zanieczyszczają powietrze, a ile osób zginęło w „wojnach” paliwowych to już oddzielny tom można by napisać, więc to też nie jest zdrowe. Jednak w fastfoodach i energetykach nie ma nic poza tym, co możesz sobie kupić sam w sklepie i sobie przygotować. Moim zdaniem lepiej skromniej żyć, niż żyć kosztem innych – czyli, przede wszystkim nie szkodzić (kłania się Hipokrates) ;)
@lukasso Doskonale napisane, podpisuję się rękami i nogami.
Ostatnio lekką hipokryzją zalatuje mi cała idea „Drink responsibly” w Formule 1, podczas gdy mamy wyraźną bardzo ekspansję reklam alkoholu – Martini, Johnnie Walker, a teraz jeszcze jednym z głównych sponsorów zostaje Heineken. Jedną nogą w prawo, a drugą w lewo.
@lukasso Cały świat uważał za nieetyczną działalność Pablo Escobara i ciężko byłoby się z nimi nie zgodzić. Jednak w swojej miejscowości był on uważany za bohatera i filantropa. Wspomagał biednych, budował szkoły, place zabaw dla dzieci i stadiony. I moim zdaniem lokalna społeczność musiałaby postradać rozum gdyby powiedziała, proszę nie buduj nam szkoły, bo robisz to za pieniądze z kokainy. Dlatego ja uważam, że pomimo tego że koncerny tytoniowe zarabiają na czymś co jest nie zdrowe, to głupotą jest zabranianie im wydawania tych pieniędzy na coś co przynosi pożytek. Tym bardziej, że sam przyznajesz, że hipokryzją jest zabranianie reklamy wyrobów tytoniowych, przy jednoczesnym przyzwoleniu na niezdrowe żarcie, które powoduje podobne spustoszenie w organizmie. Natomiast co do oddziaływania takiej reklamy na młode umysły, to już musielibyśmy wejść na bardzo szeroki temat odnośnie wychowania i poświęcania dzieciom odpowiedniej ilości czasu na wpojenie im odpowiednich wzorców.
PS. nigdy nie widziałem domowego burgera który po roku nadal wygląda na zdatny do konsumpcji ;)
Zapomniałem dodać że akurat do koncernów paliwowych wyjątkowo bym się w ogóle nie czepiał, bo są one integralną częścią tego sportu :)
@El Diablo – nie powiedziałem, że fastfood powoduje spustoszenie ;) Powiedziałem, że istnieje w świecie hipokryzja. I nie ma co dawać takich przykładów Escobara czy innych mu podobnych, a historia zna mnóstwo takich przypadków, że miasteczka czasem ostrzeliwały się z policją i wojskiem, by nie zabrali im „żywiciela” w postaci jakiegoś barona narkotykowego. Tamta społeczność, to bardzo biedna społeczność, która była szczęśliwa, że w ich dramatycznym żywocie, na pustyni biedy, ktoś podarował im odrobinę wody. Jak powiedziałeś, w „w swojej miejscowości” on był bohaterem – MotoGp to nie wiejska impreza, i nikt tam nie czeka w brudnych szortach na kawałek kurczaka ze śmietnika, a jest to wielka maszyna Sporto-Marketingowa, która musi hołdować odpowiednim wartościom, by zachować swój prestiż i by propagować równie „wysokie” wartości, a motosport to raczej sport dla ludzi z kasą, więc nie czekają z wywalonym jęzorem na jakiegoś barona. Zrozum proszę, że jak kogoś zabijesz i okradniesz i zrobisz mnóstwo dobrego dla swoich bliskich, to nie można Ci pogratulować ratowania świata, bo w swoim domu jesteś bohaterem – idziesz do ciupy i tyle. Naziści rozpętali monstrualną maszynę do zabijania, ale za ich czasów było takie prosperity dla wielu po ich stronie, że nie możesz powiedzieć, że II woja światowa przyniosła jakieś straty, a jeśli tak, to przecież było warto… Tak? Jak sprzedajesz narokotyki, idziesz do ciupy – myślisz, że sąd weźmie pod uwagę, że dzięki temu miałeś na wakacje i dawałeś pieniądze na ratowanie piesków? Ok, weźmie, nie dostaniesz 8, a 5 lat, ale idziesz znów do ciupy. Nie ma zmiłuj, albo jesteśmy świadomym społeczeństwem i dbamy o pewne wartości, nie szkodząc, albo mamy wolną amerykankę i każdy robi co sam uzna za wartość. Czy MotoGp nie funkcjonuje? Funkcjonuje. Udało się zrealizować likwidację reklam tytoniowych i utrzymać MotoGp? Możesz lobbować za przywróceniem reklam wyrobów tytoniowych, ale moim zdaniem temat jest zamknięty i hedonistyczne zapędy nie powinny tego zmieniać.
PS uprawiając sport, i dozując fastfood i energetyki, raczej nic Ci się nie stanie, wielu już to udowodniło, że żywili się tylko w fastfoodach i mieli idealne wyniki badań. Z papierosami nie jest tak samo – badania naukowe dowodzą, że nawet niewielkie ilości nikotyny i substancji smolistych potrafią wywołać raka. Poza tym nie zapominaj, że fastfood i energetyki, to cały czas pożywienie, które jest Ci potrzebne, a nawet może uratować życie. Papierosy są zupełnie niepotrzebne, to jest właśnie wzbudzenie pewnej potrzeby (np poprzez reklamę), uzależnienie i zarabianie na tym pieniędzy, zazwyczaj to śmierci powodowanej rakiem, pochp udarem, zawałem, rozedmą etc Oczywiście, możesz podać przykłady osób, które nie zachorowały, ale takie przykłady nic nie dają, bo liczą się badania, które jasno wskazują, co niszczy i jak :)
Trzymaj się hedonisto ;)
@Paweł Krupka – dokładnie, to jest ta hipokryzja, ale no nic, wyroby tytoniowe kiedyś też były i zniknęły, choć w wielu sportach nie chcieli ich wycofania, bo to było ogromne pieniądze od sponsorów i „nikt” nie chciał przecież od tak obcinać budżetu… Alkoholu tak łatwo się nie pozbędą ze sportu – 1 to jest tak mocno zakorzenione w różnych społeczeństwach i nie kojarzy się z zabijaniem i chorowaniem, a raczej z oglądaniem, kibicowaniem np przy piwku etc, 2 – nie ma tak silnego lobby przeciwko temu. To muszą być bardzo silne i twarde argumenty, by takich gigantów pokonać jak wytwórcy papierosów czy alkoholu. Przy papierosach były, więc sie musieli zawijać
@lukasso, ogólnie jeśli chodzi o zasady moralne, to w pełni się z tobą zgadzam. I jasne jest że jak ktoś zrobi coś złego, to musi ponieść karę, nawet jeśli jakaś część jego działań jest pozytywna. Rozchodzi mi się jedynie o to, że głupotą jest zabranianie wydawania pieniędzy na dobre cele, nawet jeśli pochodzą one ze złego źródła. Tym bardziej że to źródło jest w pełni legalne.
Przechlapane z tym silnikiem. A jest wgl możliwe, że Honda poprawi coś, by nie tracili tyle na przyspieszaniu, czy regulamin zabrania grzebania w nim?
Coś mi się wydaje, że mają problem z dostosowaniem się do Magneti Marelli. Inni bardziej poradzili sobie ze zbalansowaniem motocykla pod względem oddawania mocy itp i mają efekty…Marquez wypowiadał się, że mocy nie brakuje tylko mają problem z wyjściami z zakrętów więc po mojemu to brak przełożenia jej na asfalt :P Inna sprawa, że gdyby byłoby to takie proste to przecież inżynierkowie poradziliby sobie z tym dawno temu. To nie zmiana trybu pracy z rain na race :) No chyba, że faktycznie jest tu dodatkowy problem wynikający z konstrukcji silnika (kąty rozwarcia cyl, stopnie zapłonu etc etc), co też przekłada się na charakterystyke jego pracy. Czort jeden wie co honda kombinuje. Ale od kilku sezonów widać, że stracili przewagę pod względem sprzętu nad Yamahą.
Odnośnie elektroniki, to jest kwestia odpowiedniego programu sterującego największą ilością możliwych zmiennych w parametrach silnika. Nowa elektronika jest dużo prostsza, tzn, nie można mieć wpływu na np ustawinie mocy w odpowiednim paśmie przyrostu obrotów, ze mniejszeniem momentu na początku wychodzenia z zakrętu, by koło się nie uślizgiwało, a przy sukcesywnym łapaniu przyczepności, by moment się „ładnie” dostosowywał, czyli płynnie wzrastał lub też by ze zmniejszaniem prędkości nie moment nie był natarczywy i pozwalał łagodniej hamować silnikiem itd. To jest elektronika, więc działa to na zasadzie – jesli to, to to, a jeśli brak, to tamto. Dla jasności: czyli jeśli mamy trzy zmienne, np moment w danym zakresie np 14 tys, to 1, jeśli 15 tyś, to 0; w tym samym czasie druga zmienna, jeśli przyczepność koła to 1, jeśli brak, to 0, trzecia zmienna, jeśli prędkość 200 km/h, wpłyń na zmienną nr 2, jeśli prędkość 210 km przy wartości obrotowej 17 tyś, to wpłyń na zmienną nr 1, czy też np z kilku zmiennych można było stworzyć jedną zmienną etc – to nie jest dokładny opis i osoby, które programują mogłyby się tutaj dużo bardziej rozwinąć w temacie, ale mniej więcej tak to działa. Honda miała tak zaawansowaną elektronikę i tak niesamowite oprogramowania, że miała kontrolę nad najmniejszymi rzeczami odnośnie pracy silnika, tysiące zmiennych cały czas obliczane przez komputer ustawiały świetnie co trzeba. Nie wiem jak działa ta nowa prosta elektronika, ale tu jest pies pogrzebany. A że nie można zmieniać silnika, to jest gwóźdź do trumny psa..
Elektronika była tak wspaniała że przy hamowaniu silnikiem cały czas szarpało łańcuchem co przenosiło wszystkie wibracje na tył motocykla… Honda złagodziła silnik… i zrobiła jeszcze jedną rzecz o której nie napisałem we wcześniejszych postach… W zeszłym sezonie wał kręcił się zgodnie z kierunkiem jazdy W tym wzorem Yamahy Ducati i również Suzuki Wał kręci się w przeciwną stronę do kierunku jazdy…
Taka modyfikacja zmniejsza efekt żyroskopowy i ułatwia zawodnikowi złożenie motocykla w zakręt… Przekładnia zabiera około 10 KM. Honda zwyczajnie zbyt mocno w tym sezonie skupiła się na złagodzeniu oddawania momentu obrotowego jako jedyny problem z motocyklem… W ten sposób motocykl nie ma z czego”się zebrać” Gdyby zmodyfikowali jednostkę z 2015 i dołożyli przekładnię odwracającą kierunek wału to Marquez byłby w stanie z tegorocznym podejściem być bardziej konkurencyjnym.
@HammerMen – ale przecież Honda ma taki wał w tym sezonie, bo uznali, że to może jedyne rozwiązanie z ich problemami – chyba wszyscy taki odwrócony wał mają w tym sezonie. Tak naprawdę to w Ducati był największy problem z efektem żyrokopowym, i standardowa tarcza/koło znoszące ten efekt nie było dość efektywne, dlatego w 2015 chyba Ducati odwróciło kierunek pracy wału i zawodnicy zaczęli „trafiać” w zakręty. Nie zapominaj, że silnik Hondy był projektowany pod ich wcześniejszą, najbardziej zaawansowaną elektronikę, więc + nowe opony, to może się posypać projekt. Ponoć dużym problemem było odelżenie wału korbowego w 2015 w silniku Hondy, który miał tendencje do bardzo szybkich reakcji, po to by zwiększyć efektywną moc. Skończyło się, na tym, że właśnie szarpało motocyklem, bo działanie wału nie było już takie płynne, więc to chyba nie była wina elektroniki.
@lukasso: Odnośnie elektroniki: tak nie działa – na pewno nie w MotoGP. Obecnie nawet najprostsze układy pozwalają naprawdę na wiele: masz mapy z odwzorowaniem całych obrotów na dowolną wartość. Problemem jest raczej ilość „źródeł” informacji (jak się domyślam ograniczona w stosunku do komputerków od Hondy i Yamahy) jak i szybkość ich przetwarzania. Ale wierz mi, nie działa to „zero jedynkowo”.
Co się tyczy problemów Hondy to możesz mieć rację – zmniejszenie masy wału korbowego pozwala na „wkręcanie” się silnika, ale z drugiej strony wyważenie i łagodność oddawania mocy powinna spaść.
Rzeczywiście Honda ma problem i mogą już nie mieć możliwości go rozwiązać w tym sezonie. A z tym słuchaniem zawodników to wiadomo, że bywa różnie. Rossi narzekał, że Ducati go nie słucha, ale z drugiej strony: przecież oni od dawna próbowali walczyć z podsterownością i zwyczajnie nie mieli pomysłu. No bo jak przychodzi zawodnik i mówi: „to nie skręca”, to potem może narzekać, że przecież mieli to naprawić :). I są tacy zawodnicy właśnie jak Stoner czy Marquez „przez” których moto może zostać trochę niedopracowane, bo kierowca nadrabia umiejętnościami. W tym sezonie to MM naprawdę pokazuje klasę (jako kierowca).
@Pbr – a masz wiedzę, jak jest skonstruowana elektronika w Hondzie, czy uważasz, że na pewno nie, bo nie? :) Ja Ci mogę powiedzieć, że tak mniej więcej to wygląda, i to nie ma nic wspólnego ze złożonością czy prostotą. W PHP możesz napisać prosty program Hello World z kilkoma wersami kodu, a możesz napisać całą, olbrzymią JOOMLĘ! I to jest cały czas ten sam język programowania (z jakimiś oczywiście „dodatkami”). Jak masz wiedzę, to ją przedstaw – Chętnie się dowiem czegoś nowego, ale proszę podziel się swoją wiedzą ;) Mapa, to to jest program sterujący i może zawierać mnóstwo różnych instrukcji, dla przykładu być budowany m.in. o mnóstwo jakichś pętli warunkowych (if else – czyli (if) jeśli w czujniku 1 coś, to działaj tak, a (else) w innym przypadku działaj inaczej, albo czekaj na sygnał etc) etc, a elektronika to system czujników, system wejścia – wyjścia (I/O) układ przetwarzający, czyli procesor/y, pamięci RAM ROM, mostki etc. Po prostu komputer. Z takich niby prostych rzeczy, buduje się przeogromne, niesamowicie mocne komputery i oprogramowanie to ogarniające. W dzisiejszych czasach informatyka nadal jest w większości przetwarzana przez systemy binarne (zero-jedynkowe), komputery sobie przetwarzają na system szesnastkowy, żeby było im „łatwiej” – krótsze ciągi – ale z systemu binarnego. Pamiętaj, że ja nie mówiłem, że tam jest 5 czujników i że jest to prostu układ – pewno jest tam mnóstwo czujników i tysiące linijek skomplikowanego kodu oprogramowania, ale chyba działa to na podobnej zasadzie :)
@lukasso: nie wiem i pewnie nikt dokładnie nie wie, jak to w Hondzie wygląda. Miałem okazje tworzyć proste układy zapłonowe + jeden na mikrokontrolerze i to dzialalo. I to był tylko układ zapłonowy. Mapa to nie jest program sterujący – to jest zbior wartości, które taki program wykozystuje. Mapy można wlasnie dostosowywać do odpowiedniego toru etc., i mogą sterowac np. iloscia mieszanki, kontem wyprzedzenia zapłonu i co tam jeszcze maja.
Jeżeli chodzi o moja wiedze, to jestem programista, programowałem zarówno typowo embedded (no coz, dla autobusow ;) – to nie motogp :) ) jak i przez mikrokontrolery po systemy w assemblerze/C/C++ i innych tego typu wynalazkach.
A tu masz specyfikację ich ECU:
MotoGP’s Spec ECU
Speaking to French website OffBikes(link is external), Magneti Marelli engineer Marco Venturi gave an idea of the capabilities of the spec Magneti Marelli ECU, the AGO 340 ECU. The ECU has two central processors, a 264 MHz 32-bit PowerPC chip managing analog and digital inputs, and running the CAN bus, and an 800 MHz 32-bit dual core processor which actually runs the vehicle dynamics software, which controls the behavior of the bike, and runs the data logger. The data logger can handle 1024 channels and log at rates of between 1Hz and 1KHz, up to a total of 8GB of data.
The basic sensor package used by most factories uses around 26 different sensor inputs, such as throttle position, suspension travel, pneumatic valve control, etc, as well as inputs from the ECU’s internal sensors (accelerometers, temperature and voltage), and the inputs from the inertial platform (which consists of 6 accelerometers and 6 gyroscopes).
https://motomatters.com/analysis/2015/09/08/everything_you_wanted_to_know_about_moto.html
boshe drogi, „kontem” – chyba w banku. Przepraszam za błąd.
@Pbr – fajnie, dzięki, że coś więcej napisałeś :) Fajnie też, że programujesz, właśnie mówiłem wcześniej,że dobrze by było, jakby ktoś się odezwał, kto się na co dzień tym zajmuje. Ja też się uczyłem kiedyś c++, ale ale ze względów na pracę bliżej mi było zawsze do php ;) Co do Twojego doświadczenia, dobrze, że również coś z samochodami działałeś ;) Wracając do tematu i do opisu, który wkleiłeś samej elektroniki, to chyba trafiłem – „zwykły komputer” + czujniki + akcesoria jakies tam ;) Co do mapy i wartości, o których mówisz, to zapewne są to wartości np. w systemie szesnastkowym, który z tego co wiem de facto jest przecież częścią całego programu sterującego, czyli oprogramowania właśnie. Czy tak? :) Ok, byłem faktycznie mało precyzyjny, ale mówiłem, że to tak ogólnie mniej więcej tylko wygląda :) Ok, to tak: program działający m.in na pętlach steruje systemem z czujników, a zbiór instrukcji w postaci zbioru wartości np tabel systemu szesnastkowego steruje mapą wtrysku, kątów zapłonu etc Zgodzisz się teraz ze mną? :) Tak jak mówiłem, nie jestem konstruktorem, ale mam jakieś doświadczenie/wiedzę z zakresu chiptuningu i informatyki w ogóle, i na tym bazowałem wyobrażając sobie jak to jest skonstruowane ;)
@Pbr – spoko, kto z nas nie błądzi? ;) Ja też czasem szybko nawalam w klawiaturę, a potem jak zobaczę co napisałem to spadam z krzesła ;) Np połowy literek nie ma ;)
Przede wszystkim problem Rossiego tkwił w podejściu. Sam Rossi wspominał że po pierwszym kontakcie z Desmosedici chciał rozwiązać kontrakt widząc w co się wpakował… a dalej już proste powiedzenie „Z niewolnika, nie ma pracownika” Niby próbowali niby walczyli ale frustracja Rossiego musiała być ogromna bo jednak wielu z otoczenia Rossiego mówiło że na początku sezonu patrzył tylko i wyłącznie w telemetrię Stonera…
Co pokaże Lorenzo przyszłość pokaże. Na pewno jednak Pedrosa w Yamasze może odzyskać wigor.
Pedrosa mógłby mieć przygotowany motocykl bardzo posobnie do tego, jaki miał zawsze Lorenzo. Ich style są bardzo podobne. Są mało agresywni, ale niesamowicie mało błędów popełniają. Zdecydowanie widzę lepiej Pedrose w Yamaha.
Dla mnie to wogole poroniony pomysl zamrazanie silnikow to maja byc wyscigi prototypow? jakich prototypow? to zwykle robienie widowiska na kase i nie wolno dopuscic zeby jakis producent gorowal bo widowisko traci ogladalnosc(pieniadze)
Szkoda ze nie można 'grzebnąć’ w silniku ale mysle ze Honda sobie jakos poradzi Mysle ze w Assen motocykl będzie szybszy na wyjściu z zakrętów Bravo dla Marqueza za determinacje i ze dojechał do mety po wywrotce Jako jedyny chyba próbował i odpalił motocykl
Iannone tez jechał dalej, ale zjechal do alei serwisowej. To bylo na poczatku wyścigu, wiec nie ma co mu sie dziwić.
Być może głupie pytanie, ale czemu Honda nie mogła wrócić do specyfikacji silnika z 2014?
Bo pewnie jego osiągi w porównaniu do jednostek Yamahy i Ducati z 2016 były by kiepskie.
Tzn kiedy wrócić? w 2015? 2015 to było rozwinięcie jednostki 2014 – Poczynili zmiany i już było za późno by wrócić. Okazało się, że z kontrolą mocy jest problem i trakcją, ale mieli zamrożony silnik, więc nic nie mogli z tym zrobić. W 2016? No to dla wszystkich była to nowość, więc musieli dostosować silnik do nowej elektroniki i ujednoliconego oprogramowania. Silnik 2014 z tą elektroniką i tym oprogramowaniem, to jest mniej więcej to co teraz widzimy.
Wszystko po to, by Suzuki, Aprilia i KTM mogły się ścigać „na równych” warunkach, bo stworzenie tak zaawansowanej elektroniki byłoby potencjalnie nie do zrobienia (po prostu za dużo by to kosztowało czasu i pieniędzy, a chcieli wszyscy, by dołączyli) :)
Honda testowała silnik Spec 2015 w Malezji… Sepang znajduje się dość wysoko panują tam dość wysokie temperatury i jest duża wilgotność powietrza co mocno wpływa na pracę jednostki napędowej… Prosta zależność im wyżej wyjeżdżamy (Niższe ciśnienie atmosferyczne) tym niższa moc silnika i mocniej elektronika musi kompensować niedobór powietrza co przekłada się na moc zwłaszcza w silnikach wolnossących
Na testach było gorąco i Obaj zawodnicy mieli zakrzywiony obraz jak silnik oddaje moc… Stoner również testował ten silnik na Motegi i powiedział że oddawanie mocy jest zbyt agresywne i może stanowić problem przy dohamowaniach.
Dzięki za odpowiedzi :)
chodziło mi o to, dlaczego nie wrócili przed 2016 do specyfikacji z 2014 (na podstawie tamtej wersji po prostu mogliby iść w inną stronę, niż przed 2015 – kiedy silnik okazał się być najsłabszy od paru lat), z każdej Waszej wypowiedzi można wyciągnąć coś ciekawego, ale przypuszczam, że lukasso „trafił” w moje pytanie najbardziej :)
Posłuchajcie siebie 2 słabsze wyścigi a wy już Marca zegnacie z honda dobre
Panowie i Ty Kasiu powiedzcie ale szczerze, co miał powiedzieć Rossi w latach 2000 2005 , bo chyba to nie ma nic wspólnego z dzisiejszymi maszynami,ale przecież pewnie miał najlepszą maszynę pod słońcem
Jeśli chodzi o NSRkę to tutaj chyba nie byłbym tak przekonany choć to była wciąż bardzo zaawansowana konstrukcja po Doohanie i Criville RCV było lata lata świetlne przed M1… Jeśli chodzi o Yamahę to jedni powiedzą że Rossi był cudotwórcą inni (w Hondzie) że był oszustem… Wystarczyło na 2 lata a potem Jorge znowu uruchomił u Doktora błysk jazdy… Rossi i Burgess to legendy MotoGP i nikt tego im nie zabroni jednak w Ducati i Hondzie Doktora tam nikt raczej sympatią nie będzie darzyć… Obecny szef Suzuki Davide Brivio (Poprzednik Jarvisa) mógłby naprawdę wiele powiedzieć… Może za kilka lat:)
Niech mu zmienią zebatke z tyłu na dwa ząbki większą :)
podobno zębatka z WSKi trójki najlepiej zdaje egzamin na torze ;]