Andrea Iannone w końcu doczekał się decyzji w sprawie złamania przepisów antydopingowych. I nie jest to decyzja, na jaką miał nadzieję – Włoch został zawieszony aż na 18 miesięcy! Okres ten liczony jest od 19 grudnia, do 16 czerwca 2021, co oznacza, że Włoch nie rozpocznie nie tylko tego, ale również przyszłorocznego sezonu. Póki co jednak zamierza się odwołać od decyzji.
Doping u Iannone wykryto podczas ubiegłorocznego GP Malezji. Obecność sterydów anabolicznych potwierdziło badanie próbki B. Włoch od razu został zawieszony. Obrońcy próbowali przekonywać o tym, że doping trafił do organizmu zawodnika Aprilii nieświadomie, przesyłając próbki włosów – w których nie wykryto sterydów. Utrzymywano, że sterydy obecne były w mięsie, które w Azji zjadł Iannone.
W trakcie przesłuchania w FIM faktycznie ustalono, że Iannone zjadł taki posiłek, jednak nie można było ustalić, że to właśnie w ten sposób sterydy trafiły do jego organizmu. Wiemy już, że Iannone zamierza odwołać się do sportowego Sądu Arbitrażowego. Nie wiadomo póki co jednak, kiedy odbędzie się przesłuchanie.
Dalsza współpraca Iannone z Aprilią jest więc w tej chwili poważnie zagrożona. Obecny sezon przejedzie zapewne Bradley Smith, co do sezonu 2021 na razie – nie wiadomo.
Jeśli ten sezon się nie odbędzie na co się zanosi to wiele nie straci
A ja myślę że to Prima Apri(lia)is;P
Też tak myślę. Ale z tym komentarzem to do mogłeś sobie odpuścić, przynajmniej tak do wieczora.
Na motogp.com piszą o tym, raczej sobie z „biednego” Andreii tak nie żartują :D
Raczej nie
Ech, nie cierpię tego całego Prima Aprilis, tak naprawdę chyba trzeba wyłączyć zupełnie internet na ten jeden dzień :(
Tutaj jest info, że decyzja zapadła wczoraj, ale jakoś niefortunnie opublikowano 1 kwietnia :)
http://www.fim-live.com/en/article/18-months-suspension-imposed-on-andrea-iannone/
PS a propos nieszczęść, to tutaj info od francuskiego policjanta, by uważać na motocyklu, bo w okresie epidemii możemy mieć gruby problem z pomocą, i niestety u nas też nie jest dobrze w tej materii, choć do Hiszpanii, Francji czy Włoch nam daleko:
https://twitter.com/FIM_live/status/1244939804678205440
Uważajcie w tych czasach na motocyklach, jeszcze bardziej niż zwykle.
Jeśli to żart to dla Andrei raczej kiepski?ale dałem się nabrać. Prędzej bym się spodziewał czegoś w stylu. Valentino w ferrari za vettela
Wszędzie o tym piszą, więc to nie prima aprilis. A jeżeli tak… to ładny pstryczek w nos dla Andrei. :D
Jak już wspomniał kolega Dax, źródłem jest motogp.com. Więc pewnie dlatego wszyscy podłapali temat. Ja mimo wszystko przynajmniej do rana uznaję temat za żart. Ale jeśli jutro tego nie zdementują, to Andrea ma lipę.
Myślę, że nie ma co czekać do rana – w sytuacji takiego wszechobecnego dramatu jaki mamy z powodu wirusa, chyba publicznie takie żarty dzisiaj są nie na miejscu, szczególnie dla włoskich i hiszpańskich podmiotów, czy wielu ludzi w ogóle. Andrea dba o siebie i swoją formę w różnoraki sposób, i sięga czasem po „dziwne” narzędzia, by spełniły się jego „piękne” marzenia.
I zastanawia mnie, czemu ludzie kupują KTMy RC390, a nie DUKE390…
:)
RC390 to sport, mały ale rasowy. RC390 i DUKE390 mają np inaczejnustawiony kąt główki ramy. Jedyny DUKE jakiego brałbym pod uwagę to 1290.
El Diablo, no co Ty, w dobie nowych DUKE 790 i 890 R? :) Nie patrz tak wysoko, bo niżej są może i nawet fajniejsze motocykle – 1290 to brutalny bandyta, trzymaj się od niego z daleka ;)
Przyjrzyj się 790 i 890 bliżej – są lekkie, precyzyjne, mocne, eksplozywne – nic więcej do życia nie jest Ci potrzebne ;)
PS DUKE 390 to też fajny sportowiec:
https://www.motomag.com/IMG/jpg/ktm_390_duke_cup_moto_statique.jpg
DUKE 390 CUP jest bardzo popularny
Nawet. Nie odmawiam mniejszym braciom ani charakteru, ani urody. Ale po prostu 1290 jest jedynym z rodziny DUKEów na widok którego moje serce zaczyna bić szybciej.
Właśnie wpuściłem Ci wirusa, dukowirusa, który doprowadzi Cię do choroby DUKE-890R..
Czytaj na ten temat więcej, oglądaj filmiki, i zobaczymy jak będzie…
;)
Z tym wirusem to może przesada, bo ja jednego już mam. A imię jego, albo jej… MV Agusta. Niestety sprzęt drogi w zakupie i jeszcze droższy w utrzymaniu. Tak więc pewnie na zawsze pozostanie tylko w sferze marzeń. Ale muszę przyznać, że zasiałeś we mnie ziarno nadziei, że może KTM wypuściłby wersje 790rc lub 890rc. Bo to jest coś, na co naprawdę czekam od dawna. Jednak w temacie DUKE też z chęcią zorientuje się co nieco więcej.
Nie przyglądałem sie specjalnie specyfikacji tech.tego motocykla ale te 170KM.przy tak wysokim momencie obr.i wadze niecałe 190kg.mówi że moto bezkompromisowe Tylko gdzie to w pełni wykorzystać?:) Tyle dobrego że są wspomagacze w elektronice Nigdy nie byłem zwolennikiem wahaczy jednoramiennych(monowahacz) i chyba tylko to nie podoba mi sie to w nim wizualnie