Liberty Media, które stanie się wkrótce właścicielem cyklu MotoGP, potwierdziło, że kierowca Formuły 1, Lewis Hamilton, jest zainteresowany zakupem jednego z zespołów. Informację tę przekazał Greg Maffei, dyrektor generalny Liberty Media.
Na początku tego roku informowano, że Hamilton rozważa zakup zespołu Gresini Ducati – obecnego zespołu Marca Márqueza. Ośmiokrotny mistrz świata przechodzi jednak do fabrycznego zespołu Ducati w przyszłym sezonie, ale w tamtej chwili były to tylko plotki.
Teraz stało się jasne, że Hamilton rzeczywiście chce zaistnieć jako właściciel jednej z ekip w MotoGP. Brytyjski kierowca dał się już poznać w świecie motocykli w 2019 roku, kiedy to na torze w Walencji wspólnie z Valentino Rossim zamienili się pojazdami – Hamilton jeździł Yamahą M1, a Rossi zasiadł za kierownicą mistrzowskiego Mercedesa F1 Hamiltona.
Liberty Media, obecny właściciel Formuły 1, ma w planach przejęcie MotoGP jeszcze w tym roku, nabywając 86 procent udziałów w firmie Dorna, która posiada prawa do MotoGP. Dorna zachowa 14 procent udziałów.
Hamilton, będący od lat fanem motocykli, wcześniej zaprzeczał plotkom o zakupie zespołu Gresini, jednak Greg Maffei dodał oliwy do ognia, przyznając, że Hamilton rzeczywiście wyraził chęć posiadania własnego zespołu.
Podczas konferencji Goldman Sachs Communacopia + Technology, Maffei powiedział: „MotoGP to niesamowicie ekscytujący produkt. Widok motocyklistów jadących z prędkością 350km/h, sześć cali od siebie, jest szalony. A wyprzedzanie na torze jest tam niesamowicie imponujące. To naprawdę ekscytujące widowisko, ale niestety w Stanach Zjednoczonych jest zbyt mało znane, choć w Azji i innych miejscach cieszy się dużym zainteresowaniem.”
„Jednak sercem MotoGP są Hiszpania, Włochy i częściowo Francja. Myślę, że jest szansa na jego dalszy rozwój. Kiedy ogłosiliśmy nasze plany, od razu otrzymaliśmy telefony od ludzi, którzy chcą kupić zespół, w tym od Lewisa Hamiltona.”
„Dlaczego? Bo zobaczyli, co wydarzyło się z Formułą 1, i chcą podążać za tym trendem. Mieliśmy także telefony od dużych dystrybutorów, którzy chcieli się zaangażować, ale musiałem im powiedzieć: >Niestety, nie możemy o tym rozmawiać, dopóki nie uzyskamy zgody Unii Europejskiej<. Chcemy wrócić do tematu jak tylko zgoda stanie się faktem.”
Źródło: visordown.com
Mógłby kupić zespół i zacząć starty w MotGP. :)
To chyba wydaje się być przyszłość MotoGp – szukanie właścicieli i pieniędzy spoza świata motocykli.
Czasem będą się trafiać odpowiedni ludzie, a czasem tacy jak właściciel Preicanos w Moto2.
Jakoś dziwnie sie czyta, jak ktos chce kupic zespol bo „MotoGP to niesamowicie ekscytujacy produkt”
I tu pojawia sie pytanie, czy fsktycznie sie tym sportem fascynuje, czy jest to tylko czysta inwestycja
A moze jedno i drugie