Jorge Lorenzo był o krok od wygrania tegorocznego Grand Prix Japonii i zmniejszenia straty do lidera klasyfikacji generalnej, Valentino Rossiego. Pogoda na torze Motegi znów postanowiła spłatać zawodnikom figla, a przez mocno zużyte opony Hiszpan musiał zadowolić się nie pierwszym, a trzecim miejscem.
Przez cały weekend w Kraju Kwitnącej Wiśni to #99 nadawał tempo rywalizacji i dopiero w sobotę inni nieco zbliżyli się do jego wyników. W kwalifikacjach to jednak dalej „Por Fuera” był najlepszy, o 0,081sek pokonując swojego najgroźniejszego rywala, Valentino Rossiego. Włoch w sobotę mocno zbliżył się z tempem wyścigowym do Lorenzo i w wyścigu, na suchym torze, szykowało się na kolejny klasyk. Od niedzielnego poranka jednak padało, a rywalizacja odbywała się na mokrej nawierzchni i oponach typu „wet”.
Chociaż to Rossi lepiej wystartował i wszedł jako lider w pierwszy zakręt, już w trzecim łuku to Lorenzo objął prowadzenie. Od tego momentu, narzucając bardzo dobre tempo, Jorge odskoczył od swojego team-partnera na około 3,5 sekundy i kontrolował przewagę. Wtedy jednak tor zaczął przesychać, na nawierzchni widać było wyraźnie tworzącą się suchą nitkę. Tempa nie stracił Pedrosa, który na 18. okrążeniu wyszedł na prowadzenie, odrabiając wcześniej prawie 9 sekund straty do Lorenzo. Rytm Daniego pomógł też Rossiemu, który dogonił i wyprzedził #99. Tym samym na finiszu to Valentino zgarnął 20, a Jorge 16 punktów.
„Szkoda, bo myślę, że na suchym torze byłem najszybszym i najrówniej jadącym zawodnikiem – mówił 28-latek z Majorki, który teraz w tabeli generalnej, na trzy rundy do końca, ma 18 punktów straty do liderującego Rossiego. – Także na deszczu byłem bardzo szybki, ale niestety tor przesechł. Prawdopodobnie przez to, że na początku jechałem tak szybko, na koniec moje opony były w złym stanie, nieco gorszym niż te Valentino i Daniego. Kiedy utworzyła się sucha nitka, przód był totalnie zniszczony i nie mogłem jechać tak, jak wcześniej”.
Hiszpan jednak wcale nie wyklucza walki o mistrzowski tytuł do samego końca sezonu. Jeśli jednak nawet wygra wszystkie trzy ostatnie wyścigi w tym roku, a Rossi za każdym razem finiszuje za jego plecami, Lorenzo przegra o 3 punkty. Kalkulowanie i układanie podobnych scenariuszy, zwłaszcza w tym sezonie, nie ma jednak najmniejszego sensu. Do walki mogą włączyć się zawodnicy Hondy czy Ducati i działać na niekorzyść tak jednego, jak i drugiego kierowcy Yamahy.
„Ważne było, by ukończyć ten wyścig przed Valentino i zmniejszyć stratę w tabeli. Mistrzostwa jeszcze się nie skończyły. Pamiętam, że w sezonie 2013 miałem większą stratę do lidera (Marqueza – przyp. autora), a na koniec przegrałem tytuł o tylko 4 punkty. 18 punktów to dużo, ale jeśli wygram wszystkie pozostałe wyścigi, a ktoś finiszuje między mną i Valentino, to ciąglę mogę zdobyć tytuł” – kontynuował Lorenzo, który Japonii startował z kontuzją lewego barku. Tej nabawił się kilka dni przed wylotem na tor Motegi podczas rywalizacji na minimoto. W jeździe uraz zupełnie mu jednak nie przeszkadzała.
Podczas konferencji prasowej już po wyścigu, zapytany o szanse na tytuł i cały przebieg sezonu, dwukrotny mistrz świata MotoGP wskazał na to, że jest obecnie najszybszy, ale często ma pecha. „W Katarze miałem problemy z kaskiem, w trakcie kilku innych rund byłem najszybszy na suchym i wtedy zaczynało padać. Nie mogłem wykorzystać więc mojej prędkości i zdobyć 25 punktów podczas dwóch, trzech, a nawet czterech rund”.
Na koniec Lorenzo dodał: „Dziś byłem najszybszy na suchym i na mokrym torze. Po mokrym początku nawierzchnia przeschła, a ja nie wygrałem wyścigu, który wierzę, że mogłem wygrać. Więc tak, wierzę, że w tej chwili mistrzostw, ale i ogólnie w tym roku jestem najszybszy ze wszystkich, dzięki motocyklowi, mojej prędkości i koncentracji. Ale są pewne okoliczności, które mi przeszkadzają. Mam nadzieję, że zmieni się to w trakcie kolejnych rund”.
Dla Lorenzo byłoby najlepiej, gdyby nad każdym torem był dach. :)
a tam dach, wystarczy, żeby każde GP było nocne i to w Katarze, ale wówczas gąbka mu się zaczęłaby zsuwać :D
Hejty na Lorka za 3,2,1…
Lorenzo trochę pokory, jej brak często potrafi zgubić…
Panowie zanim zaczniecie swoją jazdę …….. przeczytajcie jeszcze raz, dwa ….pięć. Jest najszybszy teraz dzięki sprzętowi, koncentracji itd. O to macie pretensje. Krzyż na drogę jeżeli kwestionujecie czasy treningów i kwalifikacji. Reklamacje również wysyłajcie do Margueza bo też się nie zna. Co do pecha – jak inaczej jak niefartem nazwać dla niego sytuacje, że w Japonii przez cały tydzień bez opadów jedynie na wyścig pada, od poniedziałku znowu sucho. Podobnie na Misano i na Silverstone. Dzisiaj nie poszło o deszcz czy dach, zdecydowały opony. Ja specjalnie dla Was jeszcze dodam, że ma najlepsze starty z całej serii ………dźwigniesz ten fakt skocz007?
Jaka jazda? Normalna dyskusja. Bzdury piszesz o tym pechu w deszczu, jemu jednemu padało, a reszta miała sucho i parasol nad sobą? No przestań. Nie kwestionuję tego, że Lorek jest świetnym jeźdźcem, razem z Markiem i Vale to „święta” trójca. Każdy z nich jest wybitny.
Sorry podszedłeś pod strzał …. jazda zaczynała się w dwóch pierwszych komentarzach. Dużymi literami : MASZ USTAWIENIA NA SUCHO, KONTROLUJESZ TEMPO, JESTEŚ KOLEJNY RAZ NAJSZYBSZY – W CIĄGU DWÓCH TYGODNI WPADA JEDEN DZIEŃ Z DESZCZEM I WSIADASZ NA LOTERIE (USTAWIENIA, ZUZYCIE OPON ITD). NIE MIAŁ PECHA W DESZCZU (NIE TWIERDZIEŁM ŻE TYLKO JEMU PADAŁO). MIAŁ PECHA Z TYM JEDNYM DESZCZOWYM DNIEM. PRZEPRASZAM ZA TAKIE SUBTELNOŚCI.
Nie mówimy o deszczu, jako o pechu. Obecnie Lorenzo ma najlepsze moto w stawce i ten motocykl zdecydowanie jest pod jego styl jazdy. Prawda jest taka, że gdyby Honda nie pokpiła sprawy, to Yamaha mogłaby pomarzyć o jakimkolwiek tytule.
Jakoś w 2013r. Honda miała zdecydowanie lepszy motocykl a Jorge przegrał minimalnie z Marquezem.
Walczył z debiutantem, natomiast Dani miał poważną kontuzje (poważniejszą od Lorenzo). Poza tym nie przesadzajmy z tą przewagą Hondy – to wymysł fanów Yamahy. W sezonie 2014 Hond faktycznie miała przewage, ale w tym roku Yamaha powróciła na szczyt. Zobaczymy, jak to sie rozwinie w 2016 roku. :)
Taka gadka świadczy raczej o jego słabości i płytkości, ale to moje zdanie. Pzdr
Co tu dużo dyskutować, komentarz Lorenzo typu „Gdyby nie reszta stawki już byłbym Mistrzem Świata, więc w niepowodzeniach nie ma mojej winy bo jestem naj ze wszystkich.”
Moim zdaniem i tak jest za mało deszczowych wyścigów. W dzisiejszych czasach, zdominowanych przez elektronike, to właśnie te warunki najwiecej mówią nam o umiejetnościach kierowców. Czemu klasa Open ma wieksze szanse na walke? Bo wieksze znaczenie ma zawodnik i sprzet nie odgrywa tak znaczącej roli. Na suchym liczy sie przede wszystkim motocykl i trudno nadrobić niedoskonałości sprzetu.
A jaka byłaby wyrównana stawka na śniegu. Dziwi mnie dlaczego Jamajczycy w bobslejach są tacy słabi. Skoro nie można mówić o pechu Lorenzo to może o pomówmy o szczęściu Rossiego, który na sucho w kwalifikacjach nie ma tempa ale dzięki doświadczeniu, talentowi radzi sobie na deszczu lepiej niż inni. Skoro jest Bóg to musi być i diabeł. Tak samo ze szczęściem i pechem. I nie chodzi o zachowanie, technikę jazdy na deszczu czy suchym. Chodzi np. o statystykę ilości wyścigów mokrych chociażby w poprzednich sezonach.
Nie demonizujmy. Deszcz zazwyczaj sprawia, że motocykl odgrywa mniejszą role i zawodnik na słabszej maszynie może coś zdziałać. Na suchym jest to niemal niemożliwe. I na to chce zwrócić uwage. Dlatego też nie mówimy o pechu – najlepszy musi radzić sobie w każdych warunkach. Szybkość to tylko jedna z wielu składowych sukcesu. Pozdrawiam. :)
Dobra pomijając deszcz ( choć dziś Lorenzo pokazał że jak trzeba to i to nie stanowi dla niego problemu ). To jak nazwiecie problem z parującą szybką w kasku, albo odpadającą wyściółką kasku? To wg was też pokazuje że Rossi i Marquez są lepsi? Prawda jest taka, że Jorge od dłuższego czasu jest w niesamowitej formie. W tym roku to widać. i mimo szacunku do Rossiego i Marqueza kibicuje jemu.
ps. Dziwi mnie fakt, że najwięksi przeciwnicy Lorenzo, Kiedyś kochali się w Stonerze który płakał zawsze jak tylko trzeba było się pościgać.
Lorenzo jest najlepszy, a już drugi rok z rzędu przerywa, z Rossim. Lorenzo miał pecha i co z tego? Rossi gdy miał pecha w 2006 nie ukończył 4 wyścigów, przez awarie i rozpadające się opony i przegrał mistrzostwo z Haydenem 5 punktami, po czym powiedział, że Hayden był lepszy i zasługuje na mistrzostwo. Dla mnie to jest sportowe zachowanie. Natomiast Lorenzo cały czas powtarza, że jest najlepszy, tylko ma pecha, dla mnie to jest żałosne.
Widzę że wyobraźnia działa : Wymyślasz tezę a później starasz się ją obalić. Po pierwsze : ani JL99, ani żaden rozsądny komentujący nie twierdzi że Jorge jest najlepszy i to niezmiennie od dwóch lat. Każdy z zawodników ma wzloty i upadki. Lorenzo jest w tym sezonie w lepszej formie niż w 2014. Ale i to nie gwarantuje oczywiście wygranych. Stąd Rossi na czele i z wicemistrzem w 2014 r. Po drugie : co to za argument : „….cały czas powtarza że jest najlepszy….” W tym wywiadzie powiedział że jest w ostatnim czasie najszybszy. Dostrzegasz różnicę: najlepszy – najszybszy. Po trzecie i w skrócie : zarzut niesportowego zachowania bo Lorenzo nie pogratulował mistrzostwa Rossiemu. Daj mu szanse , może po Walencji.
Pisz co chcesz, ja zdania nie zmienię. Nie chodzi mi o ten wywiad, tylko o całokształt.
Szybka i wyściółka w kasku…szczytem tej góry był „komar” który zasłonił mu czerwone światło i dlatego Lorek strzelił falstart. I Ty na prawdę kolego wierzysz w te jego bajki? On jest tak dumny, że prędzej powie, że w noc poprzedzającą wyścig napadli go marsjanie i zabrali jego talent, przyzna się, że miał gorszy dzień, a przeciwnicy po prostu go objechali.
Nie da sie ukryć, że Lorenzo zawsze znajdzie wytłumaczenie. To oczywiście drażni. Ale tak to w sporcie jest. Kiedy w gre wchodzi zacieta rywalizacja, zawsze dochodzą emocje. :)
Niezły jest ten lorenzo. Jest najszybszy ale przegrywa. Ja jestem najbogatszy, ale mam najmniej pieniedzy:-)
To nie Jorge ma pecha w tym sezonie tylko Valentino szczęście
Honda zrobiła motocykl na którym nawet Marquez nie jest wstanie powalczyć, jak traci do Lorka po żałosne 0,8 sekundy na okrążeniu to w niedziele wstają a tam leje
Niebiosa go prowadzą po ten upragniony tytuł!
Oczywiście to z przymróżeniem oka.
W mistrzostwach nie wygrywają najszybsi tylko ci zo uzbierają najwiecej punktów.
Stety? Niestety? (Niepotrzebne skreślić)
Bycie najlepszym to nie tylko bycie najszybszym, ale najbardziej wszechstronnym i najbardziej strategicznym. :)
wgl jakie w niedziele wstaja a tam leje??? z tego co pamietam to byly 3 wyscigi deszczowe jak do tej pory. tez mi pech lorenzo bo 3/15 rozegranych rund padało. co do kasku to kpina i beznadziejne tlumaczenie. Rossi owszem traci w treningach ale nie mozna miec do niego pretensji o to ze cos zaczaruje w na rozgrzewce w niedziele z set-upem i nagle jedzie jak natchniony. a to co prezentuje w tym roku jezeli chodzi o powtarzalnosc wynikow to nie szczescie tylko skill bo jest zwyczajnie w swietnej formie i nie ma tylko chwilowych przeblyskow talentu jak lorenzo.
Dokładnie – to za niedziele dają punkty. :) Pzdr
Jak kpina i beznadziejne tłumaczenie? Ty tak serio? Przejedz sie raz 100 na godzinę na motocykli wrócimy do rozmowy…
Kibicuje Rossiemu i życzę tytułu ale juz takie brednie o chwilowym przebłyski talentu Lorenzo męczą. Nie schodzimy poniżej pewnego poziomu obiektywizmu
duchu czytajac Twoje komentarze widze ze na siłe chcesz wmowic innym ze 46 jest tu gdzie jest w tym sezonie tylko dlatego ze zaglada do ustawien 99 ;) Katar Argentyna Ameryka Assen Niemcy Silverstone tu tez jechał rossi na ustawieniach LJ ?? skoro byly tak swietne to dlaczego sam Lorenzo pojechal slabo?? jezeli to byly jego powienien wygrac z rossim bez problemow w tych wyscigach!! Wiesz nie ma co zwalac tez winy ani na deszcz ani na opony, przeciez jak by rossi powiedzial po suchym Silverstone hmm w sumie to mialem pecha bo mysle ze jakby padlo to napewno bym wygral z 99 ,takie tlumaczenie bylo by załosne , a to robi lorenzo, bylo by sucho to bym wygrał;D dobrze ok by wygral , ale nie bylo sucho i trzeba sie odnalezc w kazdej sytuacji na torze . japonia wina opon, ok zgoda, przedniej opony lorenzo nie mial ale ani rossi ani pedroza mu tej opony nie zniszczyli nie wystaczy jak widac byc najszybszym trzeba czasem rozkladac sily jak w maratonie, zajechal opone na poczatku zabraklo na koncu!
Oczywiście, że najszybszy nie znaczy najlepszy (ale na Sportowych Faktach krzyczy tytuł : jestem najlepszy ale mi nie wychodzi – przypadek podgrzewania niezdrowej atmosfery wokół Lorenzo). Absolutnie nie chcę nikomu wmawiać niestworzonych rzeczy ale tego samego oczekuje w stosunku do mnie. Liczę tylko (lub aż) na obiektywizm w stosunku do moich ulubieńców. Próbuje pytaniami i wątpliwościami, nawet złośliwościami zasiać ziarno zwątpienia wśród tych nieomylnych na tym forum (oby tak było). No bo nie jest tak, że jeden to frajer, loozer, narzekacz, beznadzieja, drugi to gość, luzak, spoko facio. Co do taktyki wyścigu na Motegi wypowiedział się sam Rossi w artykule pt. : Rossi : Nie mam zamiaru kalkulować” więc nie dorabiajmy teorii o taktyce. Zachęcam do wymiany spostrzeżeń a nie powtarzania argumentów z dupy. PS. Alex deAngelis w stanie krytycznym !!??
A ja mam pytanie, czy gdzieś mogę znaleźć źródło do tego tłumaczenia? Bo jakoś na crash.net i motogp.com nie mogę tych słów Lorenzo wyłowić. Nie widzę w każdym razie słowa o jestem najlepszy, bo to co tu jest chyba ma się jednak nijak do tłumaczenia powyżej:
“Finally, we are in the best moment ever in dry conditions as in wet conditions, so that means that we are able to fight for the three wins in the next Grands Prix, so that gives me the confidence and the belief that we still can win the championship and I want to believe this until the end,” Lorenzo said.
A tak poza tym, to tytuł tego artykułu jest mocno Onetowy i chyba miał sprowokować… no i się udało, ale nie wiem, czy ogólnie @nelka-23 o to chodziło…
http://www.crash.net/motogp/news/224050/1/lorenzo-im-the-fastest-bad-luck-is-costing-me.html
Dzięki!
Ta cała „kontrowersyjna” wypowiedź Lorenzo pochodzi z konferencji prasowej, co zresztą jest wyraźnie napisane w tekście. Konferencja odbyła się zaraz po dekoracji zawodników MotoGP na podium. Standardowa, można powiedzieć. Jak masz pakiet na motogp.com, można oglądać. Lorenzo zapytano, czy to przez pecha nie wygrał kilku wyścigów w tym roku, gdzie miał na to ogromne szanse, bo był najszybszy na suchym (patrz Silverstone czy właśnie Motegi, Misano tak samo). Ale nie czarujmy się, że warunki były takie same dla wszystkich, więc mówienie, że „miałem pecha, bo padało” jest lekko śmieszne. Na Motegi zajechał opony, a Dani – szczęśliwie nie czując odpowiednio nowej opony na początku, czy też jadąc z głową (interpretować można, jak się chce) – wyraźnie lepiej poradził sobie w tych warunkach. I wygrał. W Katarze owszem, u Jorge był problem z kaskiem, ale też nie wiemy, „co by było, gdyby”. Na Misano też nikt nie kazał mu się przewrócić… Jeżeli też fakt padającego deszczu/zmiennych warunków określać mianem pecha, wtedy w trakcie reszty sezonu miał szczęście, bo było słońce? Trochę się to kupy nie trzyma. Mistrzostwa są długie, trzeba jechać z głową i nie popełniać błędów. W przeszłości było już widać nie raz, że bycie regularnym jest piekielnie ważne (chociażby przywołany już tu przez kogoś przykład sezonu 2006). Tak czy siak, niech wygra najlepszy!
Nie znamy całej rozmowy, to tylko słowa wyrwane z kontekstu, można je różnie interpretować.
Jednak Lorenzo powinien wiedzieć że musi uważnie dobierać słowa, ponieważ media często kreują swoją rzeczywistość.
Co do szybkości to fakt jest taki że Lorenzo jest w tym roku bardzo szybki, jednak mistrzostwa świata nie wygrywa się tylko samym czasem z treningów i kwalifikacji.
2006 r Nicky Hayden wygrał wyścig chyba tylko w Assen a i tak został mistrzem, ponieważ jeździł równo i regularnie meldował się na podium.
Rozważanie co by było gdyby nie powinno mieć miejsca na tym poziomie rywalizacji.
Warunki pogodowe są równie dla każdego i tutaj Lorenzo powinien sobie odpuścić tego typu komentarze.
Kask to rzeczywiście pech, jednak tego typu osprzęt wybiera sobie sam zawodnik więc pretensje chyba można mieć tylko do siebie.
Po prostu biorąc pod uwagę całokształt umiejętności w tym sezonie, na chwile obecną VR46 jest o 18 pkt lepszy
Święte słowa. Zgadzam się w 100 % a z takimi użytkownikami, fanatykami Lorenzo jak duchu nie ma co dyskutować :)
z oficjalne wypowiedzi lorenzo na motogp.com:
„It was a pity because I think that on the dry I was the fastest and the more consistent rider.”
http://www.motogp.com/en/news/2015/10/11/lorenzo-unfortunately-the-track-dried-up/186745
Niestety na tym portalu hejty na Lorka to dzien powszedni, a koledzy Mefisto i Marcin46 sa przodownikami pracy w tej dziedzinie. Mam nadzieje ze JL zdobedzie tytul to przynajmniej troche zrzedna miny, a potem poczytam ze mial farta.
Niech Lorenzo może pójdzie na lekcje do Rabata aby nauczyć się jeździć ,,bez opon” :D Rabat jechał na dużo bardziej zniszczonych oponach a mimo to potrafił gnać jak szalony i nie dał się objechać przez rywala w stawce o vice ;)
PS fanów Lorezno poznajesz po komentarzach :D !
zaraz właśnie mnie zrugają :D
A gdzie on tak jechał, ten Rabat?
Nawet jak 99 zdobedzie tytul czego mu nie zycze to i tak nie zmieni to faktu ze jest marudnym bucem i najmniej sympatycznym z zawodnikow w calej stawce.takie moje skromne zdanie
A CO BRAKUJE CI GLUPICH USMIESZKOW I MACANIA SIE PO DUPACH ROSSIEGO I MARQUEZA???
jakby Lorenzo ktos w trakcie wyścigu wyciał na glebe albo pekła by mu opona to móglby mówic ze miał pecha a nie ze przegrał przez opony bo wysychało albo ze zaczelo padac itp. kazdy miał takie same warunki i przegral w zdrowej rywalizacji. I wcale nie mowie tak ze kibicuje Rossiemu bo Lorenzo mi nie przeszkadza:)
Oglądam właśnie 'Hitting the Apex’. To Co Lorenzo zrobił w Assen po wypadku w 2013 było niesamowite. Nie będę się bawił w wujka Freuda, ale niestety dla Jorge, to co się wtedy wydarzyło zostało mu w głowie, i dlatego (chyba) na mokrym jeszcze nie do końca wyleczył się z traumy. Niemniej szacun.
Jestem fanem Rossiego żeby było jasne.
Nie chciałem się wypowiadać żeby nie zaogniać konfliktu bo zdecydowana większość to fani Rossiego którzy swoją kulturę (opluwanie a potem wyśmiewanie FanKlubu Lorenzo po wyścigu na Misano) ale sami pokazaliście tendencję że Rossi to jest jeden prawdziwy Bóg a reszta to podrabiańce. Pewnie tak Pewnie macie racje i cały wasz fejm na Lorenzo ma podłoże efektu grupowego (Jeden powie reszta przytakuje)
10 tytuł Rossiego byłby ideałem marketingowym dla Dorny i Yamahy.
Czy Rossi nie miałby urazu gdyby w Assen spotkałoby go to samo co Jorge… Gość wsiada na motocykl kilkanaście godzin po operacji i walczy o tytuł… A uraz psychiczny??? Najlepiej wyśmiewać kogoś od płaczków i marudziarzy…
. Są różne taktyki na mistrzostwo Rossi ciuła punkty i je pewnie dociuła bo to Vale. Jeździ równo, skutecznie i nie popełnia błędów no i ma trochę szczęścia. Lorenzo przegrał ten tytuł upadkiem na Misano i powtarzam to po raz wtóry… Nie ma co się bawić w gdybanie co by było gdyby było sucho… Pewnie byłoby na odwrót. ale takie jest życie No chyba że Rossi pokaże że jest człowiekiem zwłaszcza że Walencja jest od paru lat średnio szczęśliwa dla Doktora
Powiem tak Rossi ma przewage 18pkt-ów na 3gp do konca,jezeli nie zgarnie majstra w tym roku, to jest juz poprostu za stary na 10 tytuł i tyle
Lorenzo lubi nazywać siebie najszybszym, ale liczby są nieubłagane:
http://www.motorsport.com/motogp/news/analysis-has-lorenzo-really-been-the-fastest-rider-in-2015/
LEGIA WARSZAWA