Jak informuje portal MCN, powołując się na swoje źródła na padoku MotoGP, Jorge Lorenzo poinformował już zespół Ducati, że nie zamierza pozostawać z włoską ekipą na sezon 2019. Otworzyłoby mu to drogę do zespołu Suzuki. Hiszpan nie był w stanie dostosować się do wymagań motocykla Desmosedici i niewiele wskazuje, by w bieżącym roku włączył się do walki o tytuł Mistrza Świata, który był jego celem.
Ostatni raz Lorenzo stał na najwyższym stopniu podium w ostatnim wyścigu dla Yamahy, w GP Walencji w 2016 roku. Kolejne 21 rund grand prix kończył bez zwycięstwa, co jest najdłuższą serią od czasu dołączenia do MotoGP w 2008 roku.
#99 słynie z płynnego stylu jazdy, podczas gdy Ducati jest motocyklem, który wymaga czegoś zupełnie innego: Lorenzo od samego początku miał kłopoty z wchodzeniem w zakręty. Tak naprawdę jedynym zawodnikiem w ostatnich latach, który poradził sobie na Desmosedici i wygrał więcej niż jeden wyścig, jest Andrea Dovizioso.
Zdaniem serwisu MCN, nie jest wykluczone, że stosowne umowy pomiędzy Lorenzo a Suzuki już zostały podpisane, jednak ogłoszenie kontraktu może stać się faktem w odpowiednim momencie, na przykład przy okazji jednej z hiszpańskich rund Grand Prix. Na razie Hiszpan skupia się na tym, by poprawić swoje wyniki na Ducati.
Fot. DLVIDEO
Na miejsce Lorenzo w Ducati powinien wskoczyć Valentino . Włoski zawodnik, włoska maszyna, Ducati jest teraz w formie, nie to co parę lat temu i o dziesiąty tytuł bije sie jak nic!!! To by było ciekawe !!!
Może jakiś Niemiec (Audi)? Byłoby sprawiedliwie, jeden Italczyk jeden Germaniec ;)
Niech Ducati spróbuje dogadać się z Iannone na jego come-back albo niech zawalczy o Zarco – na chwilę obecną nie widzę dla Ducati żadnych innych zawodników którzy (moim zdaniem) mogą skutecznie połączyć swój styl jazdy ze specyfiką motoru Ducati. No jeszcze ew. dobrze ostatnio się spisujący Miller.
Zarco już oficjalnie w KTM :)
To teraz w Duacti zaczną się jaja albo JL zacznie jeździć jak pod koniec zeszłego sezonu…
Petrucci ma w umowie że w razie gdyby któryś z fabrycznych odszedłby to 9tka wchodzi ma czyjeś miejsce… Honda wyraźnie czeka na to jak młodszy z braci Marquezów zareaguje… Bo to jest ostatni moment by wskoczyć na konkurencyjny motocykl. Jeśli nie to podpiszą kolejną 2 letnią umowę z Pedrosą i mogą czekać na Mira który też jest kuszony przez Ducati… A Suzuki dla Lorenzo może być miejscem gdzie się odrodzi… Jest dość kompaktowe nie ma problemów z podsterownością ale mocno kuleje rozwój jednostki napędowej…
Charakterystyka jest zdecydowanie bardziej zbliżona do Yamahy (Co nie dziwne bo szefem jest Brivio) Trzeba uderzyć się w pierś i powiedzieć że wyzwanie z Ducati spaliło na panewce… Ale jak Ducati pokazuje Lorenzo nie jest pierwszy i zapewniam że nie będzie ostatni … A Suzuki??? oni potrzebują nowego rozwojowca… Z Aleixem pożegnali się bardzo nieelegancko co odbiło się potem dramatycznie na ich formie
Decyzja w sprawie Petrucciego należy ostatecznie do Ducati. Nie wskoczy tam z automatu na puste miejsce.
Pomijając już czy Lorenzo przyda się Suzuki w MotoGP, czy nie, to jednak to dobry ruch marketingowy, żeby mieć w składzie 5-krotnego mistrza świata, który mógłby promować Suzuki. A wracając do MotoGP, jestem za, myślę, że w Suzuki Lorenzo się odrodzi – może nie będzie tak świetnie jak w Yamasze, ale myślę, że wyścig-dwa uda mu się wygrać w sezonie :)
Napisanie książki zazwyczaj oznacza mentalne wypalenie i zakończenie kariery. Po takim występku trudno, aby ktokolwiek chciał zatrudnić tego jegomościa, wyraźnie niestabilnego psychicznie.
Może warto o tym powiedzieć Rossiemu i Marquezowi, bo obaj ciągle jeżdżą mimo że książki napisali:)
To fakt, skandal po prostu :).
Tak jak pisze 'Vendeur’
Tylko czekać aż napisze książke na temat Ducati i o Dovim Nie wiem czy swoją osobą jest w stanie odpowiednio promować Suzuki czy przyciągnąć inwestorów
Akurat na to pytanie historia dała nam już odpowiedź w latach 2011-2012. Gdy po odejściu Rossiego, odszedł również Fiat jako sponsor. A Lorenzo teoretycznie będący wtedy mistrzem świata, nie potrafił swoją osobą przyciągnąć nikogo na miejsce sponsora tytularnego. I dopiero kiedy wrócił Rossi, to w 2014 znowu pojawił się Movistar jako sponsor. Tak więc patrząc pod tym kątem, wartość Lorka jest niemal minimalna.
Wiem że wielu widzi już ten wymarzony transfer (głównie dla Lorenzo) ale ja nadal uważam że targetem dla Suzuki powinien być zawodnik pokroju Pedrosy a nie ktoś taki jak Lorenzo. Nie wiem czemu niektórzy spodziewają się „odrodzenia” Lorenzo w Suzuki – przypomnę że Ducati jest lepszym motocyklem i zespołem z większym budżetem i możliwościami, a Lorenzo o swoim „zakończeniu kontraktu” to zadecydował raczej dwoma ostatnimi wyścigami sezonu 2017. Lorenzo w porównaniu do Pedrosy nie jest aż tak pasujący do motocykla Suzuki więc trudno mi sobie wyobrazic że japończycy nagle oszaleli na jego punkcie, znając także pozasportowe skutki zatrudniania takiego charakteru.
Zespół, który zwykle zatrudniał w miarę rozsądnych cenowo zawodników i nie trzymał ich przy sobie za wszelką cenę nagle wyda tak ogromne pieniądze??? Dziwne to trochę – ja jeszcze w to nie wierzę, bo dla mnie to taki sam strzał w stopę jak ogromne pieniądze które zgodziło się płacić Ducati za JL.
To racja, że Pedrosa byłby lepszą postacią. Mały motocykl dla małego zawodnika, przy okazji dość niestabilna maszyna – jak Honda, w sam raz – i tylko żałuję, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczę Pedrosy na Suzuki. Ducati ma na pewno większy potencjał niż Suzuki, ale z drugiej strony Suzuki może bardziej przypasować Lorenzo i myślę, że tu wszyscy upatrujemy szansy dla #99.
Polrest pytanie jak długo bo Audi po inwestycjach w Ducati w związku z nowymi modelami oczekuje stopu zwrotu… Oczywiście księgowi w Niemczech mogą uznać te 24 mln za kasę wyrzuconą w błoto…
Suzuki może mieć nawet za relatywnie mniejsze pieniądze jakby nie patrzeć mistrza świata… No i największa zagadka Ducati czyli co z budżetem deweloperskim… i czy Dovi jako nr 1 będzie w stanie pociągnąć zespół na tyle że Docati będzie w stanie na każdym torze przynajmniej walczyć bo jak pokazał zeszły i obecny sezon Dovi miał lata na opanowanie charakterystyki Desmosedici (łącznie z jazdą poza punktami) . To że zespół postawił na niego i że przyszedł stary/nowy rywal w postaci Lorenzo jeszcze bardziej zmotywowały Doviego do jazdy efektywnej i pudrowania wad Desmosedici.
No i może wrócić stary dobry kolega Iannone który szybciej dogadywał się z Desmo jednak atmosfera wewnątrz zespołu była napięta jak plandeka na żuku…
Jeśli nawet Lorenzo odejdzie to przed Dicati ciężkie zadanie kogo sprowadzić na swoje zastępstwo bo Petrucci wcale nie jest lepszym wyborem od Lorenzo…
Podobno w Australijskiej dziczy jest taki jeden który teraz sobie łowi rybki i od czasu do czasu potestuje Desmosedici… A że z racji że 2 dziecko już jest na świecie trzeba coś zarobić na utrzymanie rodziny i nawet najbardziej zaborcza żona na widok kolejnej kiecki czy błyskotki puści męża żeby zarobił na rodzinę i przy okazji skopał parę tyłków… I tutaj upatruję że Ducati zainwestuje hajs i postąpi tak jak Bóg przykazał
Petrucci może jest nawet dużo gorszy, ale finansowo to przepaść – za takie grube kwoty to można naprawde wiele zrobić „na zapleczu”. Nie wiem czy nie utrzymałoby się zespołu w moto 3 ;)…
Ty mówisz o australijskiej dziczy, a ja bardziej bym spoglądał na wsbk – może Chaz by zasługiwał na szansę? Ale to takie wróżenie z fusów, a podobno i tak masoni dawno już ustalili co będzie :)
K3 nic dodać nic ująć.
Ja dołączę się do grona osób twierdzących że Suzuki dużo bardziej podpasowałoby Daniemu, niż Lorkowi. Właśnie ze względu na to, że charakterystyka Suzuki podobno jest o wiele bardziej zbliżona do Hondy niż do Yamahy. Lorenzo ma swoje masełko i to jest to, czego on potrzebuje żeby być szybkim. A Suzuki, tak samo jak Honda nie są pod takie masełko stworzone. Trzeba to sobie powiedzieć szczerze. Odejście z Yamahy to był dla Lorka strzał w stopę i zaprzepaszczenie szans na dobre wyniki w tym sporcie. Tym bardziej że On to nie Rossi i tu już raczej nie będzie szansy na powrót. Dlatego moim zdaniem najfajniej by było jakby do Repsola trafił Mir, Dani do Suzuki. A Lorenzo na emeryturę bo nie wnosił nic ciekawego nawet kiedy był czołowym zawodnikiem, a teraz jego wartość jest wręcz ujemna.
Idąc Twoim tokiem rozumowania Rossi też nadaje się na emeryturę bo od 2009 nic nie wygrał ;-) wg mnie Yamaha robi też ogromny błąd bo trzymają go a mogli mieć skład viniales/zarco. , Viniales/Lorenzo co w dwóch wypadkach jest lepsze, niż stary Rossi przeciągający emeryturę
Trollować trzeba umieć z głową, w przeciwnym wypadku można objawić własną głupotę :).
Patrząc na Ciebie i Twoje wpisy nie tylko na tej stronce nasuwa się jedno- idealnie to powiedziałeś;-)
Jest olbrzymia różnica w potencjale marketingowy Rossiego i Lorenzo. Rossi nawet kiedy nie jedzie, z biznesowego punktu widzenia jest cenny dla zespołu. Patrząc z tej samej perspektywy, Lorenzo jest prawie bezwartościowy nawet jako mistrz. A w obecnej sytuacji to już w ogóle. Że Yamaha lepiej by zrobiła stawiając na układ Vinales/Zarco mogę się zgodzić. Ale Vinales/Lorenzo? Serio? teraz nie wiem czy to żart, trolling czy zaklinanie rzeczywistości. W latach 14-16 Rossi regularnie notował lepsze wyniki od Lorka. I gdyby nie pomoc rycerza ze lśniącą mrówką na kasku, to również #46 wyglądał wtedy lepiej.
PS. Komentarz pewnie i tak jest bezwartościowy bo wątpię aby ktokolwiek jeszcze to przeczytał.
Pedrosa do Ducati! :)
Lubię Suzi i fajnie by było, gdyby Lorek tam jeździł! Mam wrażenie, że to moto by pasowało #99… A gdyby z Iannone, to już wgl zajebiście by było! A Rins mnie jakoś nie przekonuje, nic nie pokazał wyjątkowego, tak jak zrobił to Zarco np. i było wiadomo od razu, że jest wielki ;xd A Pedrosa niech idzie na Desmo do Dovizioso, jeżdżą podobnie i obaj są mili ;p Ogólnie, to najbardziej jestem ciekawa kiedy Marc Marquez zmieni zespół i czekam na to bardzo! <3 :)
Nie można oceniać Rinsa tak szybko, Zarco trafił na idealny pod siebie motocykl, dlatego zaskoczył. Na innym wcale nie musiałby odnieść sukcesu. Podobnie może być z Rinsem.